JUŻ W KIOSKU

Z życia wierzbnickiego burmistrza - Józef Jedynak

2023-04-02 13:19:02

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Oto Józef Jedynak - człowiek, który jedynie przez pół roku sprawował urząd burmistrza, ale coś mi mówiło, że drzemie w tej historii nieco więcej. I nie myliłam się. Nasz bohater to czar i wdzięk, który łamał serca dam, ale także wojskowa kariera. 

Zaczniemy chyba od miłości, bo to się najlepiej czyta. 

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że żadna kobieta nie zdoła usidlić Józefa Jedynaka. Kochał je wszystkie namiętnie, chociaż jedną najbardziej, i wcale nie była nią ta, z którą stanął na ślubnym kobiercu. 

- Kobieciarz był z niego i filut - mówi Andrzej Jedynak, wnuk Zygmunta Jedynaka, rodzonego brata Józefa. - W przypadku stryja doskonale sprawdziło się powiedzenie, że za mundurem panny sznurem. ale Józef serce oddaje jednej dziewczynie. Swojej przyjaciółce Marysi Laskowskiej - dodaje pan Andrzej. 

Marysia podobno bardzo długo rumieniła się na wspomnienie Józefa Jedynaka, a przynajmniej tak mówi mój rozmówca. Cóż, serce nie sługa, bije jak szalone nawet jeśli do szałaputa. 

- To była piękna dziewczyna. Czarna, zgrabna, ładnie się trzymała. No nic dziwnego, że stryj stracił dla niej głowę. Ale też nie na tyle, żeby nie zwracać uwagi na wdzięki innych pań. Mimo wszystko to do niej miał największy sentyment i słabość - śmieje się Andrzej Jedynak.  Po mniej lub bardziej niewinnym uczuciu zachowały się listy, a w nich Droga Marysieńka i... pewnie sporo więcej, ale czego nie zobaczyłam, tego nie powiem. Listy są. 

Historia rodzinna głosi, że małżeństwo Józefa trwało bardzo krótko, a owa tajemnicza pani otarła łzy kamienicą na jednej z warszawskich dzielnic. Podobnie miało być w Londynie, gdzie Józef też od dam opędzić się nie mógł. Tam też zmarł w 1948 roku. 

Romantycznie i przytupem, prawda? Ale przecież nie tylko w romansach rzecz. 

...

Józef urodził się na początku grudnia w 1887 roku w Parszowie, jako syn Władysława i Eleonory. Był najstarszy z kilkorga rodzeństwa. W jego wojskowej karierze zawodowej znajdzie się służba w armii carskiej, w tajnej policji.  Był to jednak epizod przymusowy. 

1 listopada 1918 roku Polska Organizacja Wojskowa przejęła w Wierzbniku władzę od Austriaków, ale już wcześniej (bo pod koniec października) dokonano częściowej zmiany w składzie wierzbnickiej Rady Miejskiej, wtedy też na stanowisko burmistrza wybrano właśnie Józefa Jedynaka - oficera Wojska Polskiego, który był w czołówce wspominanej organizacji wojskowej (POW). 

Urząd burmistrza Józef Jedynak sprawował do maja 1919 r. Wniesie bowiem o przyjęcie go do Wojska Polskiego. Tak rozpoczęła się jego wojskowa kariera. Na stanowisku burmistrza zastąpił go Grzegorz Wierzbicki (wiceburmistrz), a w lipcu stanowisko burmistrza objął Władysław Miernik. 

Józef Jedynak 6 grudnia 1919 roku rozpoczął służbę w Oddziale II NDWP (Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego) jako oficer manipulacyjny w Kancelarii Biura Wywiadowczego. Od 1 marca 1920 roku objął dodatkowo kierownictwo Wydziału VIII (personalnego). Był kierownikiem placówki wywiadowczej referatu WSCHÓD (K) - kryptonim "KJD". W latach 1930 - 39 Józef pracował w w ataszacie wojskowym RP w Moskwie. Był odpowiedzialny za prowadzenie ewidencji wywiadowczej i sekretariatu. Po wybuchu II wojny światowej został ewakuowany z Poselstwem do Londynu, gdzie (jak wspominaliśmy) zmarł w 1948 r. 

...

Wśród pamiątek po Józefie Jedynaku - oprócz zdjęć - znajduje się Krzyż Legionów Polskich, który Józef otrzyma z rąk Piłsudskiego, ale przede wszystkim skarbem  jest historia rodu. To jednak praca dla środowiska historyków. Do dziś w Starachowicach znajduje się kamienica należąca do rodziny Jedynaków. Mieszkał w niej brat Józefa - Zygmunt. 

...

Bazowałam na rozmowach z Andrzejem Jedynakiem, zajrzałam również do pracy doktorskiej Wiesławy Rutkowskiej (Szkolnictwo średnie w Starachowicach w latach 1921 – 1961). 

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Od e-maili do książki, czyli historia ochroniarza

2024-04-14

Od e-maili do książki, czyli historia ochroniarza "Ponurego"

Kapitan Leszek Zahorski był jednym z żołnierzy z osobistej ochrony legendarnego majora Armii Krajowej Jana Piwnika „Ponurego”. Jego życiorys to typowa historia Żołnierza Wyklętego, prześladowanego przez komunistów patrioty, którzy więzili go przez 10 lat. Gdy w 2009 roku odwiedził wąchocką polanę Wykus zaprzyjaźnił się z Katarzyną Kołodziejczyk-Daniłowicz, byłą dziennikarką "Gazety Starachowickiej". Efektem tej znajomości jest napisania przez nią biografia kapitana Zahorskiego pt. „Pozostałem Niepokonany”. Publikacja ukaże się w tym roku. To będzie 100. rocznica urodzin i zarazem 10. rocznica śmierci jej głównego bohatera.    
Spadkobiercy XIX - wiecznej administracji

2024-03-13

Spadkobiercy XIX - wiecznej administracji

25 lat temu w wyniku reformy podziału administracyjnego Polski reaktywowano zlikwidowane w latach 70- tych XX wieku powiaty. Decyzja zapadła w 1998 roku a nowe jednostki samorządowe rozpoczęły działalność z początkiem 1999 roku. Miały własnych radnych i zarządy pod kierownictwem starostów. Taki był też początek powiatu starachowickiego, który swoje 25-te urodziny obchodził 12 marca br. na uroczystej sesji z udziałem obecnych i byłych: samorządowców, pracowników starostwa, podległych mu jednostek oraz gości. A zaproszenie przyjęli m.in. wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki i Jan Maćkowiak, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. 
Zapomniany dobroczyńca

2024-02-14

Zapomniany dobroczyńca

Postać Feliksa Sławka być może kojarzą dziś tylko najstarsi starachowiczanie. I może tylko oni oraz pasjonaci - regionaliści nie mieliby problemu z odpowiedzią na pytanie, dlaczego dzisiejsze wzgórze Trzech Krzyży było kiedyś nazywane Górą Sławka. Kilkadziesiąt lat temu wiedzieli to wszyscy mieszkańcy naszego miasta. Także i to, że Feliks Sławek posiada niezwykły dar leczenia. Ten prosty rolnik z powodzeniem składał złamane kości i nastawiał zwichnięte stawy zyskując uznanie zawodowych medyków i dozgonną wdzięczność swoich pacjentów, od których nie brał zapłaty. Jego postać chce przywrócić zbiorowej pamięci  starachowiczanin Wiesław Michałek. Zaproponował władzom miasta, by imieniem Feliksa Sławka nazwać rondo na zbiegu ulic: Radomskiej i Batalionów Chłopskich. A my już teraz przypominany postać zapomnianego dobroczyńcy Starachowic na podstawie informacji ustalonych przez Wiesława Michałka.      
Zgoda króla to był dopiero początek

2024-01-18

Zgoda króla to był dopiero początek

16 stycznia 1624 roku król Zygmunt III z dynastii Wazów wydał dokument zezwalający na założenie miasta Wierzbnik przez opata świętokrzyskich benedyktynów Bogusława Radoszewskiego. Zakon utarł nosa swoim cysterskim konkurentom, którzy zarzucali mu bezprawne przejęcie terenów pod przyszłe osadnictwo. Ale i tak miasto powstało dopiero 33 lata później. A sprzyjające warunki stworzyło ku temu wcześniejsze nielegalne działanie pewnej wdowy. Zapraszamy do lektury intrygującej historii narodzin naszego miasta, przygotowanej przez Pawła Kołodziejskiego, dyrektora Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.   
Pamięć o starach

2023-12-01

Pamięć o starach

W Starachowicach nie produkuje się już starów, ale wspomnienie o nich jest tu nadal żywe. Jak się przejawia? Zapraszamy na ostatni odcinek poświęcony naszym ciężarówkom.      
Star 944 i 1466, czyli ostatnie ciężarówki ze Starachowic

2023-11-24

Star 944 i 1466, czyli ostatnie ciężarówki ze Starachowic

Te terenowe pojazdy zaczęły być wytwarzane od 2000 roku. MAN liczył, że zyska na nie stałego odbiorcę w postaci polskiego wojska. Jednak stary 944 i 1466 sprzedawały się tak słabo, że po około 6 latach zniknęły z oferty produkcyjnej. Wraz z nimi skończyła się 58 - letnia historia ciężarówek ze Starachowic.  
Star S 2000, czyli ostatnia rodzina tej marki

2023-11-19

Star S 2000, czyli ostatnia rodzina tej marki

Były to ciężarówki już całkowicie zunifikowane z wyrobami koncernu MAN. Nowy właściciel większości zakładu w Starachowicach zostawił mu jeszcze dawną nazwę, do używania której nabył wyłączne prawo. Star S 2000 zadebiutował pod koniec 2000 roku w 8 wersjach, ale słabe zainteresowanie nabywców przypieczętowało jego los po zaledwie 2 latach produkcji.    
Star 8.125 i 12.155, czyli efekty prywatyzacji

2023-11-13

Star 8.125 i 12.155, czyli efekty prywatyzacji

Pojawiły się w 1998 roku na bazie współpracy nowego większościowego współwłaściciela zakładów Star, czyli Sobiesława Zasady z koncernem MAN. To Niemcy przygotowali stara 8.125 oraz stara 12.155 i tę nowość widać było choćby w nietypowym oznaczeniu numerycznym tych ciężarówek. Zmiany objęły także logo przypominające teraz dwupasmową drogę. I rzeczywiście te samochody wyznaczyły już zupełnie nową drogę funkcjonowania starachowickiej fabryki. 
Star 742, czyli wolnorynkowe kłopoty małej ciężarówki

2023-11-03

Star 742, czyli wolnorynkowe kłopoty małej ciężarówki

Zaproponowano go jako samochód pośredni między dostawczym żukiem a ciężarowym starem 200. Z tego powodu był nazywany popularnie "starachowickim maluchem". Miał jednak pecha, bo zadebiutował w bardzo trudnym momencie: masowego sprowadzania samochodów z zagranicy w ramach początkującego w Polsce wolnego rynku, ale też towarzyszącej tym przemianom drożyzny, masowych zwolnień, strajków i postępującego zadłużenia FSC. Star 742 był świadkiem końca jej istnienia.  
Star 1142, czyli dziecko kryzysu stanu wojennego

2023-10-26

Star 1142, czyli dziecko kryzysu stanu wojennego

Nie był całkowicie nowym samochodem, ale zmodernizowaną wersją stara 200. Powstał pod koniec lat 70- tych, ale wtedy odstawiono go na boczny tor, by wydobyć z zapomnienia po stanie wojennym. Z największym zainteresowaniem star 1142 spotkał się dopiero w latach 90 - tych, gdy dawna FSC, teraz sprywatyzowana, powoli chyliła się ku upadkowi. Był w produkcji do 2000 roku, w którym nowy właściciel zakładu zrezygnował z wytwarzania pojazdów o nazwie star.