JUŻ W KIOSKU

W ciszy pustelni

2023-04-23 16:00:00

Ocena:

2.5/5 | 2 głosów

Rytwiany to doskonały kierunek na zbliżający się weekend majowy. Oaza ciszy i spokoju. Tu jak nigdzie indziej cicho kręci się świat. Tu nie ma nic do powiedzenia.

Przed Wami pokamedulskie sanktuarium milczenia utkane z krzyków duszy. 

Dom ten w ciemnych lasach tonie,

daleko poza miastem (...)

 figura Najświętszej Marii Panny i Jezusa dłonie 

jak dwa światła, co spadły grzesznikom w podróży (...) 

Szczęściem jest (...) nie mówiąc nikomu 

własną duszę odnaleźć właśnie w leśnym domu...

W słowach księdza Jana Twardowskiego odbija się cała istota Pustelni Złotego Lasu. Najlepiej, zdaje się, przybyć tu jesienią, gdy świat tonie w ciepłym popołudniowym świetle, a erem spowija mgła. Tu spektakle natury muszą mieć wymiar mistyczny. Nie trzeba zbyt wielkiej wyobraźni, by zobaczyć tańczące cienie kamedulskich mnichów...

Wyjątkowe to miejsce, otaczający je mur klauzurowy oddziela rzeczywistość mniszą od tej zwykłej i ludzkiej, ale otwarte bramy są nieustającym zaproszeniem na spotkanie z Bogiem. Nie dla kobiet było to jednak miejsce, a jeśli już to tylko trzy razy do roku mogły niewiasty przekroczyć progi kamedulskiego kościoła - były to odpusty na 25 marca, 19 czerwca i 15 sierpnia. Mężczyźni mieli nieco lepiej, ale wszystko jednak zależało od pozwoleń, które trzeba było uzyskać - w przypadku terenu objętego klauzurą kościelną wymagana była zgoda Stolicy Apostolskiej,  a na wejście na obszar klauzury zakonnej zgodzić się musiał przełożony zakonu. O zgodę prosić nie musiał fundator, prawo do przebywania w klauzurze czy też zamieszkiwania w domku pustelniczym było dziedziczone ale tylko po męskiej linii. 

Kobiecą ciekawostkę niech stanowi fakt, że w mury tego przecudnego rytwiańskiego kościoła jeszcze całkiem niedawno zamieszkiwała pustelniczka. Przebywała tu samotnie przez kilka lat. Gdy zamykano świątynię, siostra Elżbieta opiekowała się wnętrzami w myśl zasady Świętego Bernarda - Ora et Labora. 

Więcej babskich akcentów? Mam jeszcze jeden - Ankę Dziulankę. Przez lata schowana w klasztornej szafie, dziś można ją odwiedzić w zakrystii. To wielka miłość Stanisława Łukasza Opalińskiego - jednego z właścicieli rytwiańskich włości. Piękna (chociaż podobizna woskowa na to nie wskazuje) i mądra to była dziewczyna, niestety niskiego stanu. I cóż z tego, że rozkochała w sobie dziedzica? Cóż z tego, że stanęła z nim na ślubnym kobiercu...

Zawrzało na europejskich dworach, nie wybaczono mezaliansu, a samo małżeństwo trwało jedynie pięć lat, bo Anka (czy też Marianna Fortunianka) zmarła dość szybko - w wieku dwudziestu kilku lat. Skąd jej woskowa podobizna w pustelni? Legenda głosi, że zrozpaczony mąż polecił odlanie jej postaci. Nie postarano się specjalnie w odwzorowaniu urody zmarłej, pewnie nieco złośliwie. Druga żona Opalińskiego - wdowa po Wacławie Leszczyńskim i córka Krzysztofa Opalińskiego, Zofia, po trosze pewnie z miłości do męża, po trosze z zazdrości wtrąciła potem biedną Dziulankę na dno szafy, gdzie ta przeleżała wiele lat. Na szczęście dziś Anka udostępniana jest turystom, a ksiądz przewodnik opowiada, że wystarczy spojrzeć jej prosto w oczy, by spotkać w swoim życiu miłość, co przetrwa każdą burzę. 

Stanisław Opaliński także pozostał w Rytwianach, spoczywa w kryptach kościelnych pod kaplicą św. Romualda. Na ścianie krypty widzimy wymowny napis: Kim ty jesteś – ja byłem, kim ja jestem – ty będziesz.

Także sama zakrystia jest małą perełką w koronie rytwiańskiej pustelni, ma cudne zdobienia o starotestamentowych treściach, ale także dwoje pięknie malowanych drzwiczek. Jedne prowadzą do kapliczki św. Marii Magdaleny, która pełniła niegdyś funkcję konfesjonału, drugie zaś do pomieszczenia z kamiennym lawaterzem, w którym kapłani obmywali ręce.

Sam kościół jest jak mnich eremita - skromny na zewnątrz i nie przyciągający uwagi, zachwyca natomiast bogactwem wewnętrznym. Strzegą go dwie święta - Barbara i Agata. Ta ostatnia strzec miała świątyni od czerwonego kura i jej wstawiennictwo działa, bo żywioł ten nie dotknął kościoła nie dotknął. Wspaniale zdobione wnętrze to przede wszystkim kobiety - Sybille zapowiadające przyjście Chrystusa, święte Dziewice, święte Męczennice oraz pustelniczki. W ołtarzu zaś Zwiastowanie, bo takie jest też wezwanie kościoła. Najpiękniejsze wnętrze kryje się jednak za ołtarzem -  wyjątkowa Madonna Ciszy to  prawdziwe Salus per silentium (zdrowie przez ciszę). Wzrok przykuwają bogato zdobione XVIII wieczne stalle ze scenami z męczeństwa  Pięciu Braci Męczenników oraz kamedulskiego życia. 

Ostatnimi właścicielami Rytwian był ród Radziwiłłów, ich grobowiec znajduje się pod kapitularzem. Pochowani są tu książę Maciej Radziwiłł, jego żona Róża z Potockich, syn Artur, synowa Krystyna z Borel - Platerów. 

To, że zabudowania pustelnicze stoją do dziś i wciąż zachwycają to zasługa miejscowych księży, ale także rodów szlacheckich - Potockich i Radziwiłłów. Warto tu przyjechać, by odpocząć w oparciu o trzy podstawowe filary kamedulskiej reguły: to milczenie, kontemplacja i samotność, a to dziś zdaje się być bezcennym. 

...

A jeśli lubicie kontemplować aktywnie, to niedaleko mnisich zabudowań znajdziecie Kapliczkę Matki Bożej Fatimskiej na „Browarku”. Otoczona grabami, brzozami, bukami i olchami rosnącymi nad strumykiem "Browarek" jest idealnym miejscem, do przemyślenia różnych spraw. 

Około 150 m od klasztoru stoi pomnik przyrody - liczący sobie 130 lat Dąb Trzybratek. Ma trzy rozłożyste konary, a od każdego z nich odchodzi niezliczona ilość gałęzi. Pomnik znajduje się na terenie wydzielonego wokół Pustelni, Zespołu Przyrodniczo - Krajobrazowego w Rytwianach.

Mam nadzieję, że wystarczająco Was zachęciłam, życzę więc udanego wędrowania i do zobaczenia na świętokrzyskich szlakach. 

...

Zbliża się sezon wakacyjny, a zatem wracam do Turystycznych inspiracji. Nie oznacza to jednak, że nie będzie tekstów dotyczących naszego miasta. Postaram się, żeby cykle pojawiały się wymiennie. 

 

/Aneta Marciniak/

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Atrakcje w naszym Wąchocku

2023-08-03

Atrakcje w naszym Wąchocku

Turystyka, historia, sport, wypoczynek. Miasto i Gmina Wąchock pełne są atrakcji, gdzie każdy dla siebie znajdzie coś ciekawego.
Z wizytą w Ciekotach

2023-05-21

Z wizytą w Ciekotach

Wspaniałe i klimatyczne miejsce, w którym wciąż czuć dym z fajki Wincentego Żeromskiego. Jak się dobrze wsłuchać to po pokojach poniesie się kobiecy śpiew, a drewniane podłogi zaskrzypią pod ciężarem dziecięcych bosych stópek. Sielanka, prawda? 
Z wizytą u Sienkiewicza

2023-05-01

Z wizytą u Sienkiewicza

Przepiękny dworek na wzgórzu, magiczna lipowa aleja, aura spokoju i nostalgii - Oblęgorek to idealne miejsce na spokojny weekend. Szczególnie jeśli lubicie twórczość Henryka Sienkiewicza. A jeśli jednak nie, to nic nie szkodzi - czeka tu na Was duża dawka historii i sporo anegdot.   
„Kurze stopki”, czyli cuda niewidy na skałach w Rudzie

2023-03-26

„Kurze stopki”, czyli cuda niewidy na skałach w Rudzie

Jeśli sądzicie, że w temacie Gminy Brody wiecie już wszystko, to informuję, ze jednak nie. Oto "nowa" atrakcja czyli „Kurze stopki”. 
Szlakiem Powstańców Styczniowych

2023-01-21

Szlakiem Powstańców Styczniowych

Rok 1855 przyniósł społeczeństwu polskiemu w zaborze rosyjskim perspektywę pomyślnych zmian. Zmarł car Mikołaj I, książę Iwan Paskiewicz przestał pełnić funkcję Namiestnika Królestwa Polskiego - to wszystko zaowocowało zniesieniem stanu wyjątkowego wprowadzonego po powstaniu listopadowym. Wprowadzono amnestię dla emigracji i zesłańców. 
Połągiew -  nieznany epizod walk mjr . Henryka Dobrzańskiego ,,Hubala”

2022-10-14

Połągiew - nieznany epizod walk mjr . Henryka Dobrzańskiego ,,Hubala”

Bitwa pod wsią Połągiew - kulisy tej potyczki odsłonił Jacek Lombarski (fragment jego tekstu drukujemy) a przesłał do redakcji Grzegorz Bernaciak. Historię przypominamy na prośbę tego ostatniego, w rocznicę wydarzenia.  
O czym szepcze Park Miejski

2022-08-30

O czym szepcze Park Miejski

Stary park miejski nakrył się oponą lśniących jasnozielonych liści i hodował w swej głębi, pełnej przecudnych cieniów i świateł, młode kwiaty i trawy. Dróżki ubite z okruchów cegły i wysypane żółtym piaskiem ginęły wśród zieleni niby drobne ruczaje między brzegami... - czyż nie pięknie pisał o kieleckim Parku Miejskim Stefan Żeromski?

2022-09-03

"Kuba Rozpruwacz" pochodził z Kielc

Był nim, rzecz jasna słynny na cały świat Józef Lis. Zapamiętajcie to nazwisko. 
Kieleckie Westerplatte

2022-09-01

Kieleckie Westerplatte

Wdrapując się na Wzgórze harcerskie w rezerwacie Kadzielnia niemal każdy widzi podobieństwo pomnika tam stojącego z tym, który jest na Westerplatte. A pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno kielecki monument poświęcony był Bojownikom o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne i nazywano go UBeliskiem. Wystarczyło pozbawić "pewnych" symboli.

2022-09-01

"Dzika" historia Kielc

Zamarudziliśmy nieco w Kielcach, ale że cudze chwalimy, a swego nie znamy to postanowiłam, że pokaże i przybliżę stolicę naszego województwa.