Ocena:
4.5/5 | 2 głosów
Był pierwszym starem dla polskich sił zbrojnych, które potrzebowały samochodu do jazdy w trudnym terenie. I choć od razu po powstaniu, gdy nazywał się A 66 nie rzucił żołnierzy na kolana to po ulepszeniach, już jako star 66, a potem 660 M1 oraz M2, sprawdził się tak dobrze, że był w produkcji przez 25 lat. Pełnił funkcję sanitarki, był miejscem narad sztabu i jeżdżącą łazienką. A w 1979 roku woził św. papieża Jana Pawła II w czasie jego pierwszej pielgrzymki do Polski.
fot. ze zbiorów Muzem PiT
Jak pamiętamy z poprzedniego odcinka, pierwszym efektem prac nad zaopatrzeniem wojska w samochody ciężarowe były narodziny stara 21, z którego armia jednak nie skorzystała. A potrzeba jej modernizacji była pilna, bo lata 50- te, mimo niedawno zakończonej II wojny światowej, były niespokojne, groziły wybuchem nowego konfliktu zbrojnego.
- Sytuacja na świecie była napięta, to były czasy zimnej wojny, która swoje pierwsze apogeum pokazała podczas krwawego konfliktu w Korei - przypomina Paweł Kołodziejski, dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.
- Związek Radziecki zażądał od uzależnionych od siebie państw rozbudowy armii, tak aby były gotowe do kolejnej konfrontacji. Również liczebność Wojska Polskiego zaczęła szybko rosnąć, a wraz z nią stan uzbrojenia. W marcu 1952 roku Prezydium Rządu podjęło tajną uchwałę o przygotowaniu półgąsienicowego ciągnika artyleryjskiego oraz samochodu terenowego dla armii. Producent mógł być tylko jeden – Zakłady Starachowickie, a bazą do budowy tych pojazdów jedyny wytwarzany wówczas Star 20. Prace trwały równocześnie, przy czym te dotyczące ciągnika półgąsienicowego oznaczonego jako SG-10 zakończyły się na zbudowaniu trzech prototypów w 1953 roku. W związku z budową fabryk zbrojeniowych to one miały zająć się budową transporterów i wozów pancernych a także czołgów na licencji rosyjskiej. My skupiliśmy się na terenowych samochodach ciężarowych. Oznaczono je wstępnie jako A 44 i A 66, co wynikało z napędu jaki dla nich przewidywano. Pierwszy, dwuosiowy z napędem na cztery koła zaś drugi trzyosiowy z napędem na sześć kół. Pierwotnie uważano, że wystarczy zmodernizować Stara 20 dając mu napęd na cztery koła i odpowiednio modernizując silnik S42. Następnie takiego A44 „uzbroić” w trzecią oś i odpowiednie przełożenie napędu, by powstał A66. Okazało się to nie takie proste. Trzeba było skonstruować nową ramę i przeprojektować system zawieszenia, jak też uczynić wiele istotnych zmian w istniejącej konstrukcji. Trwały prace nad modernizacją silnika, który musiał uzyskać większą moc. Wstępnie silnik dla A 44 oznaczono jako S 44, a dla A 66 jako S 66. W listopadzie 1952 roku powstały dwa pierwsze prototypy A 44 a w 1953 roku tyle światło dzienne ujrzały pierwsze A 66 - opowiada Paweł Kołodziejski.
W latach 1953-54 oba prototypy testowano na poligonach. Okazało się wtedy, że silnik S 44 zawodzi, podobnie jak wiele podzespołów czterokołowej terenówki. To przesądziło o losie ciężarówki, którą napędzał; wojsko ostatecznie z niej zrezygnowało i cała uwaga skupiła się na A 66. W wyniku modernizacji podzespołów jego silnik zmieniono tak znacznie, że w listopadzie 1954 roku zyskał nową nazwę S 47. Wojsko było z nowej maszyny zadowolone na tyle, że 31 grudnia 1955 roku oficjalnie zaakceptowało jej dokumentację techniczną. Tym samym począwszy od 1956 roku fabryka w Starachowicach mogła się przygotowywać do produkcji nowej ciężarówki.
- Tak A66 stał się Starem 66. Jakkolwiek pomimo zatwierdzenia dokumentacji wojsko w dalszym ciągu zgłaszało kolejne zastrzeżenia i domagało się zmian. Część z nich fabryka uwzględniła, z części strona wojskowa musiała zrezygnować - informuje Paweł Kołodziejski .
Prace nad ulepszaniem stara 66 na pewien czas wstrzymały ważne wydarzenia historyczne w Polsce. Upadek stalinizmu po śmierci jego twórcy i wyniesienie do władzy w Polsce Władysława Gomułki przyniosło tzw. "odwilż", czyli pewne złagodzenie kontroli Związku Radzieckiego nad naszym krajem. Z polskiej armii usunięto radzieckich dowódców, w związku z tym wojsko żyło innymi sprawami niż ciężarówka. Zainteresowano się nią na nowo w 1957 roku.
- Pod koniec 1957 roku Starachowice zbliżały się do momentu uruchomienia produkcji. Ostatnim, ale bardzo ważnym elementem był silnik, który ostatecznie zaczęto montować w czerwcu 1957 roku. Dzięki temu w dniu święta państwowego PRL czyli 22 lipca 1958 roku oficjalnie przekazano wojsku pierwsze 25 egzemplarzy terenowego Stara 66. Jego silnik S47 osiągnął wymagane przez wojsko 105 KM, dzięki zwiększeniu pojemności skokowej oraz stopnia sprężenia. Wiele podzespołów pozostawało jednak nadal do dopracowania, dlatego FSC na bieżąco wprowadzała poprawki i zmiany, w tym te zgłoszone przez wojsko w trakcie użytkowania. Słabością zakładów był niedobór kadry inżynierskiej, słabe zaplecze techniczne i nadal niewielkie doświadczenie w produkcji samochodów. Dodatkowo system nakazowo rozdzielczy kładł nacisk na wykonywanie norm ilościowych a nie przywiązywał dostatecznej wagi do jakości produktu. Dopiero na początku lat 60- tych fabryka została nieco doinwestowana. Zmodernizowano niektóre linie produkcyjne a wojsko przyłożyło szczególną wagę do kontroli jakości Starów. Przysyłano nawet mundurowych inżynierów, którzy nadzorowali na miejscu sposób produkcji poszczególnych podzespołów. Utworzono również w fabryce 110 Przedstawicielstwo Wojskowe, które było odpowiedzialne za dokonywanie odbiorów samochodów zakupionych przez armię. Wciąż modyfikowany i ulepszany samochód osiągnął taki stopień zmian, że w 1965 roku oznaczono go jako Star 660 M1- podkreśla Paweł Kołodziejski.
Ulepszanie starachowickiej ciężarówki dla wojska trwa jednak nadal. W 1968 roku pojawił się kolejny wariant- star 660 M2.
- W tym momencie możemy mówić, że postawione pierwotnie wymagania wojska wobec tego modelu zostały spełnione. Sam 660, zwany pieszczotliwie „pszczółką”, został na tyle zaakceptowany, że pomimo wprowadzenia do produkcji w 1973 roku jego następcy Stara 266 nie zakończono jego wytwarzania. Oba pojazdy produkowano łącznie jeszcze przez dekadę. Star 66/660 wyróżniał się oprócz sześciu kół również swoją charakterystyczną kabiną N 66 opracowaną przez inżyniera Zgliczyńskiego. Jej brezentowy dach mocowany na pałąkach można było składać, podobnie jak przednią szybę. Innym rzucającym się w oczy elementem kabiny była kratka ochronna montowana z przodu. Wojsko wykorzystywało pojazd do bardzo wielu zadań, co wiązało się z licznymi zabudowami specjalistycznymi, jakie montowano na podwoziu. Były to warsztaty naprawcze, cysterny paliwowe, karetki i ambulatoria, sztabowozy, łaźnie polowe i wiele innych. Star 66/660 znalazł również zastosowanie w służbie cywilnej, gdzie wykorzystywano go pod różne zabudowy jako np. dźwigi, czy koparki. Ale najbardziej znanym Starem 660 M2 jest ten, który służył Janowi Pawłowi II w trakcie Jego Pierwszej Pielgrzymki do Ojczyzny w 1979 roku - podsumowuje Paweł Kołodziejski.
iwo

2023-09-26
Star 25, czyli udana modernizacja
Star 25 zadebiutował pod koniec lat 50- tych. Był mieszanką rozwiązań technologicznych ze starów 20 i 21 oraz innowacji na czele z silnikiem. W wyniku dalszych ulepszeń stworzono pojazd, który był w produkcji do 1971 roku.
2023-09-02
Star 21 - silnik od starszego brata, ale nowa skrzynia biegów
Druga w kolejności marka ciężarówek ze Starachowic była efektem przeróbek stara 20 na potrzeby polskiego wojska. I choć armia ostatecznie nie skorzystała ze stara 21 to próby sprostania jej oczekiwaniom doprowadziły do powstania samochodu o większej mocy i ładowności. I był to pierwszy, choć w niewielkich ilościach, star eksportowy. Jednak nawet sami konstruktorzy traktowali go jako model przejściowy, a dalsze wysiłki koncentrowali na zbudowaniu pojazdu z nowym, mocniejszym silnikiem.
2023-08-26
Od A 20 do stara 20, czyli początek polskiej motoryzacji
75 lat temu dawna fabryka broni w Starachowicach po dogłębnym przebranżowieniu rozpoczęła produkcję pierwszych ciężarówek o nazwie star 20. Początki miał przedwojenne, ale dopiero po II wojnie światowej zaistniały warunki do jego produkcji. Dziś nie uświadamiamy sobie tego, że był to pojazd o kolosalnym znaczeniu nie tylko dla rozwoju Starachowic, ale i dla całej polskiej motoryzacji. Star 20 był bowiem pierwszym samochodem rodzimej konstrukcji produkowanym seryjnie. Narodził się jednak nie w Starachowicach, ale w Łodzi, Ursusie i... Kielcach, jako produkt o nazwie A20.
2023-08-26
Ochraniał Jana Piwnika „Ponurego”, znał „Inkę” i był łącznikiem „Łupaszki”
Pierwszego Niemca zabił w wieku 15 lat, podczas obrony Lwowa. 4 lata później był już w partyzantce świętokrzyskiej, na Wykusie u „Ponurego”, gdzie służył w plutonie ochronnym legendarnego komendanta. Od bujnej blond czupryny obrał swój pseudonim „Leszek Biały”. Następnie łącznik „Łupaszki”, oficer kontrwywiadu i w końcu żołnierz wyklęty, więziony i torturowany przez komunistów. Przeżył wojnę. Obecnie trwa zbiórka na wydanie książki, będącej jego biografią.
2023-08-22
Od broni do ciężarówek
Rozpoczynamy cykl publikacji wspomnieniowych zainspirowanych przypadającym w tym roku 75 - leciem rozpoczęcia produkcji ciężarówek marki star - kultowego produktu, z którym do dziś kojarzone jest nasze miasto. Przypomnimy w nich okoliczności powstania kolebki starów, czyli Fabryki Samochodów Ciężarowych i zaprezentujemy poszczególne modele pojazdów. Kluczowy udział w powstaniu artykułów ma dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach Paweł Kołodziejski, który okazał nieocenioną pomoc wypełniając je konkretną treścią informacyjną. Dziś pierwszy odcinek o narodzinach zakładu, który stał się pionierem, a potem liderem polskiej motoryzacji.
2023-06-26
Powrót do bolesnej przeszłości
Do Starachowic po raz kolejny przyjechał Howard Chandler, dawny żydowski mieszkaniec naszego miasta, któremu udało się przeżyć Holocaust. Towarzyszyło mu około 70 osób ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, dla których ten ponad 90-letni mężczyzna był żywym świadkiem dramatu II wojny światowej. I cudu ocalałego życia.
2023-05-27
I podjechała dorożka w pełnym galopie
I rozległ się świst bata... Larum podniosła straż ogniowa... Panowie spod Staromiejskiej zgłupieli. Wsiadać na koń czy piechotą wracać?
2023-05-21
Z pamiętnika pewnego księdza
Przybył ze Śląska, by objąć probostwo w Wierzbniku. Patriota o gorącym sercu, wielkich ideałach, ambitny i twardy - jak ziemia, z której się wywodzi. O kim mowa? O księdzu Dominiku Ściskale.
2023-05-01
Święto Pracy w Polsce Ludowej. Pamiętacie?
Nie są to czasy, które ja pamiętam, ale nie przeszkodzi mi to zerknąć tu i tam, by na łamach gazety przypomnieć, jak Święto Pracy obchodzono w Starachowicach i co wtedy miało miejsce. Pomocą mi będzie nieoceniona gazeta zakładowa "Budujemy samochody".
2023-04-22