Ocena:
5/5 | 1 głosów
Druga w kolejności marka ciężarówek ze Starachowic była efektem przeróbek stara 20 na potrzeby polskiego wojska. I choć armia ostatecznie nie skorzystała ze stara 21 to próby sprostania jej oczekiwaniom doprowadziły do powstania samochodu o większej mocy i ładowności. I był to pierwszy, choć w niewielkich ilościach, star eksportowy. Jednak nawet sami konstruktorzy traktowali go jako model przejściowy, a dalsze wysiłki koncentrowali na zbudowaniu pojazdu z nowym, mocniejszym silnikiem.
fot. ze zbiorów Muzem PiT w Starachowicach
Powstanie stara 21 zainspirowały zmiany zachodzące w ówczesnym wojsku polskim. W ramach unowocześniania zaplecza armii decydenci postawili na jej motoryzację.
- Na przełomie lat 40 - tych i 50 - tych XX wieku wojsko stopniowo przechodziło z trakcji konnej na pojazdy mechaniczne - opowiada Paweł Kołodziejski, dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.
- Na początku lat 50. Moskwa narzuciła uzależnionym od siebie krajom silną rozbudowę przemysłu zbrojeniowego. Liczba używanych w wojsku samochodów zaczęła szybko rosnąć. Jakkolwiek na szczytach dowódczych Polskiego Wojska stali oddelegowani przez Stalina Rosjanie, jednak większość oficerów niższego szczebla kibicowała po cichu polskiej konstrukcji. Obawiano się, że w przypadku niepowodzenia prac nad własnym samochodem dla wojska Sowieci narzucą zakup ich wozów. Początkowo próbowano wykorzystać w tym celu Stara 20, ale okazał się zbyt słaby, choćby do pokonywania trudnego terenu. Poza tym rosyjski marszałek Konstanty Rokossowski stojący na czele naszej armii oraz będący ministrem obrony, kilkukrotnie krytycznie wyrażał się na temat pierwszej ciężarówki krajowej konstrukcji. W związku z tym zdecydowano o stworzeniu nowego modelu pojazdu typowo dla wojska. W pierwszej połowie lat 50 - tych zaczęły się przygotowania. Pracowano nad ciągnikami gąsienicowymi, samochodami o napędzie na cztery i sześć kół. Z tych projektów udało się zrealizować jedynie część, czyli pierwszego Stara terenowego, o którym jeszcze będziemy rozmawiać. Doświadczenia z tych prac wykorzystano jednak do dalszego ulepszania Stara 20. Właściwie od 1951 do 1956 roku modernizowano kolejne podzespoły, które sprawiały najwięcej kłopotu użytkownikom. Ulepszono pompę olejową, dodano nowy filtr boczny stosowany przy silniku osobowej Warszawy, przeprojektowano szczęki hamulcowe i chłodnicę. Wreszcie wprowadzono gaźnik G43 polskiej konstrukcji, który zastąpił importowane z Czechosłowacji. Najważniejszą modyfikacją było wprowadzenie nowej skrzyni biegów, której produkcję uruchomiono pod koniec 1956 roku. Od grudnia tamtego roku liczy się początek seryjnej produkcji Stara 21. Od samego początku był on traktowany jako model przejściowy, pomiędzy „20” a „25”, nad którym prace trwały. Star 21 miał dotychczasowy silnik, jednak dzięki wprowadzonym modernizacjom udało się zwiększyć jego ładowność do 4 ton, zatem o 500 kg więcej niż Star 20 – podkreśla Paweł Kołodziejski.
I tak oto star 20 wyewoluował w stara 21. Zmiana nie oznaczała natychmiastowej rezygnacji ze starszego modelu. W roku 1957 nastąpił swoisty podział: produkcję stara 20 stopniowo wygaszano, a 21 rozwijano. Jeśli chodzi o wygląd to star 21 praktycznie niczym się nie różnił się od swojego poprzednika. Oba miały identyczne kabiny: produkowaną w Kielcach N20 oraz uproszczoną N23, wytwarzaną w Starachowicach. Jak już wiadomo nie był to docelowy produkt dla wojska, ale podobnie jak poprzednik zdecydowanie przysłużył się w trwającym procesie odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych.
- Obok wersji podstawowej wprowadzono do produkcji ciągnik C21, do którego stosowano naczepę D60 produkowaną w Sanoku. Kolejnym wariantem zabudowy była wywrotka W21 wytwarzana w Oławie. Nowy samochód próbowano również sprzedawać za granicą. Jakkolwiek nie podbił on obcych rynków to udało się łącznie wyeksportować 1600 sztuk do Chin, Bułgarii i Hiszpanii. Star 21 od początku traktowano jako formę przejściową i wytwarzano go do czasu uruchomienia produkcji Stara 25. Ostatnie egzemplarze zjechały z taśmy w 1960 roku, a łącznie powstało ok. 27,5 tysięcy sztuk - podsumowuje Paweł Kołodziejski.
iwo

2023-12-01
Pamięć o starach
W Starachowicach nie produkuje się już starów, ale wspomnienie o nich jest tu nadal żywe. Jak się przejawia? Zapraszamy na ostatni odcinek poświęcony naszym ciężarówkom.
2023-11-24
Star 944 i 1466, czyli ostatnie ciężarówki ze Starachowic
Te terenowe pojazdy zaczęły być wytwarzane od 2000 roku. MAN liczył, że zyska na nie stałego odbiorcę w postaci polskiego wojska. Jednak stary 944 i 1466 sprzedawały się tak słabo, że po około 6 latach zniknęły z oferty produkcyjnej. Wraz z nimi skończyła się 58 - letnia historia ciężarówek ze Starachowic.
2023-11-19
Star S 2000, czyli ostatnia rodzina tej marki
Były to ciężarówki już całkowicie zunifikowane z wyrobami koncernu MAN. Nowy właściciel większości zakładu w Starachowicach zostawił mu jeszcze dawną nazwę, do używania której nabył wyłączne prawo. Star S 2000 zadebiutował pod koniec 2000 roku w 8 wersjach, ale słabe zainteresowanie nabywców przypieczętowało jego los po zaledwie 2 latach produkcji.
2023-11-13
Star 8.125 i 12.155, czyli efekty prywatyzacji
Pojawiły się w 1998 roku na bazie współpracy nowego większościowego współwłaściciela zakładów Star, czyli Sobiesława Zasady z koncernem MAN. To Niemcy przygotowali stara 8.125 oraz stara 12.155 i tę nowość widać było choćby w nietypowym oznaczeniu numerycznym tych ciężarówek. Zmiany objęły także logo przypominające teraz dwupasmową drogę. I rzeczywiście te samochody wyznaczyły już zupełnie nową drogę funkcjonowania starachowickiej fabryki.
2023-11-03
Star 742, czyli wolnorynkowe kłopoty małej ciężarówki
Zaproponowano go jako samochód pośredni między dostawczym żukiem a ciężarowym starem 200. Z tego powodu był nazywany popularnie "starachowickim maluchem". Miał jednak pecha, bo zadebiutował w bardzo trudnym momencie: masowego sprowadzania samochodów z zagranicy w ramach początkującego w Polsce wolnego rynku, ale też towarzyszącej tym przemianom drożyzny, masowych zwolnień, strajków i postępującego zadłużenia FSC. Star 742 był świadkiem końca jej istnienia.
2023-10-26
Star 1142, czyli dziecko kryzysu stanu wojennego
Nie był całkowicie nowym samochodem, ale zmodernizowaną wersją stara 200. Powstał pod koniec lat 70- tych, ale wtedy odstawiono go na boczny tor, by wydobyć z zapomnienia po stanie wojennym. Z największym zainteresowaniem star 1142 spotkał się dopiero w latach 90 - tych, gdy dawna FSC, teraz sprywatyzowana, powoli chyliła się ku upadkowi. Był w produkcji do 2000 roku, w którym nowy właściciel zakładu zrezygnował z wytwarzania pojazdów o nazwie star.
2023-10-20
Star 244, czyli hit PGR- ów i baza strażaków
Szosowo - terenowy star 244 łączył w sobie umiejętność jazdy w trudnym terenie z dużą ładownością. Tę zaletę wykorzystało m.in. socjalistyczne rolnictwo PRL - u. W latach 70 - tych XX wieku ciężarówka stała się bardzo pożądanym pojazdem w Państwowych Gospodarstwach Rolnych. Przez 30 lat była też podstawą wyposażenia straży pożarnej. Wytwarzano ją długo, bo aż do początku XXI wieku.
2023-10-16
Star 200, czyli szosowiec z silnikiem terenówki
Miał być pierwszym z całkiem nowej generacji starów napędzanych nowoczesnym silnikiem, ale ważniejszy okazał się realizowany dla wojska star 266. "Cywilny" star 200 skorzystał jednak na zmianach, które objęły jego poprzednika. Jeździł na takim samym jak on mocnym silniku, miał bardziej komfortową kabinę i mnóstwo zabudów.
2023-10-10
Star 266, czyli do dziś z wojskiem
Powstawał pod presją bardzo wymajającego klienta, jakim jest wojsko i z pomocą europejskiej motoryzacji, bo silnik wymyślili mu Austriacy. Ale efekt okazał się spektakularny. Star 266 był nie tylko najnowocześniejszą ciężarówką lat 70 - tych, ale także pojazdem, którego standard broni się do dziś. To właśnie z tego modelu nadal korzysta nasza armia. Był w produkcji aż do przejęcia starachowickiej fabryki przez niemieckiego właściciela i jest uważany za jej najlepszy wyrób. Ten samochód śmiało może uchodzić za kultową wizytówkę Starachowic.
2023-10-03