Ocena:
0/5 | 0 głosów
Malutka wieś u stóp pienińskich szczytów, przez wieki w rękach węgierskich możnowładców, przez lata jej losy były nierozerwalnie złączone z rodami panującymi na zamku. Jej łąki i drogi poza Berzewiczymi końmi przemierzali członkowie rodzin Drugethów, Zapolyów, Łaskich, Joanellich, Horváthów, Salamonów. Dziś Niedzica, bo o niej mowa, Zamkiem Dunajec stoi.
Niezwykła to budowla, przepięknie położona warowania, na wapiennym wzniesieniu, około 80 metrów nad poziomem Dunajca. Jak za dawnych lat nocować tu można,więc nic nie stoi na przeszkodzie, byście po królewsku się poczuli. O tym, że wiek XIV był, jak warownia owa stanęła mówić za wiele nie będę, bo ciekawsze jest nie to kiedy, a co. A to ostatnie jest bardzo ciekawe.
Z zamkiem niedzickim związana jest tajemnicza historia, tocząca się częściowo na kontynencie europejskim, częściowo zaś w Ameryce Południowej, w Peru, na terenach dawnego państwa Inków. Cała historia zaczyna się, gdy Inkowie zostają podbici przez Hiszpanów, bez umiaru rabowane skarby, burzone świątynie, przetapiane złote rzeźby to rzeczywistość, której Inkowie nigdy nie zapomnieli i nie wybaczyli. Część skarbów udało się jednak ukryć w tajemnych miejscach, górskich niedostępnych okolicach. Wielu ich szukało, nikt nie znalazł.
Kolejną częścią historii jest młody węgierski szlachcic - Sebastian Berzewiczy, który po przeżyciu nieszczęśliwej historii wyrusza za ocean, by ukoić ból. Tam zaś jego serce kradnie Indianka z inkaskiego książęcego rodu, żeni się z nią i na świat przychodzi księżniczka Umina. Dziewczyna, gdy dorosła, wyszła za mąż za potomka inkaskich władców, bratanka przywódcy inkaskiego powstania. Po upadku i klęsce powstańców Sebastian Berzewiczy zabiera rodzinę i uciekają do Europy. W Wenecji ginie mąż Uminy, a Sebastian z córką i wnukiem skrywają się właśnie w Niedzicy.
Krótkotrwały był spokój rodziny w tym sielskim miejscu. Umina ginie zasztyletowana przez wysłanników hiszpańskiej inkwizycji. Przeżyło jednak dziecko, którego Sebastian odeśle na Morawy, a sam wyjedzie do Krakowa.
I oto półtora wieku później, w 1946 roku pod progiem niedzickiego zamku wydobyto ołowianą tubę, a w niej sznurki z węzełkami. Było to KIPU - pismo węzełkowe Inków. Nigdy nie odczytano sznurkowego dokumentu, uważano jednak, że kryje on informacje o skarbie Inków i wskazuje miejsce ukrycia. Ponoć większość ukryta jest w górskim jeziorze Titicaca w Ameryce Południowej, ale co nieco jest też w zamku w Niedzicy.
Nawet gdybyście znali pismo sznurkowe, to na nic się wam to zda, bo tuba z zawartością zaginęła w dziejowej zawierusze. Niemniej jednak odwiedzając zamek wypatrujcie pięknej kobiety o egzotycznej urodzie, która coś szepcze, o coś prosi i na coś czeka. Podobno ten, kto odważy się pójść za nią znajdzie legendarny skarb, a przynajmniej jego cześć.
I ja tam byłam. Uminę widziałam, skarbu nie chciałam. Jedyne bowiem, czego mi potrzeba to buty siedmiomilowe...
Zamek w Niedzicy jest też doskonałym sprawdzianem wierności małżeńskiej, a właściwie to mężowskiej. A było to tak...
Kiedyś mieszkali tu młodziutka księżniczka Brunhilda i książę Bogusław. Zakochana dziewczyna świata poza mężem nie widziała, ale do czasu. W końcu zaczęła tęsknić za zbytkami, za zabawami i uciechami i zaczęła ciosać mężowi kołki na głowie. Codziennie toczyła awantury, niektóre trwające i kilka dni i razu pewnego, trzeciego dnia awantury cisnęła dziewczyna wazą w męża swojego. Tego było mu za wiele, chwycił żonę i odepchnął silnie. Przeleciała Brunhilda przez komnatę, wypadła przez okno i utonęła w studni.
Cierpiał ogromnie Bogusław i nad studnią błagał o wybaczenie. I dnia pewnego ze studni dobył się głos: - Wybaczam Ci Bogusławie Łysy. Ucieszył się książę, ale i zadziwił. Włos miał czarny, bujny i dbał o niego szczególnie, więc... dopiero gdy rano spojrzał w lustro okazało się, ze jest łysy jak kolano.
Legenda mówi, że gdy mężczyzna spojrzy do studni choćby szepnie imię swej ukochanej, a ma coś na sumieniu, wyłysieje w mig.
Także ten... milczcie panowie. A wszystkich do Niedzicy zapraszam po więcej historii.
2022-09-30
Majdanek - wciąż niezagojona rana
I nie tylko w kontekście tych, którzy przeżyli to piekło, ale i każdego z nas. Bo nawet jeśli ich zabraknie, to jesteśmy jeszcze my - zobowiązani do tego, by pamiętać.2022-08-13
Kazimierzowskie i nałęczowskie historie
Póki trwa lato, póty trzeba korzystać z okazji i podróżować. Najlepiej zaś odkrywać to co w zasięgu ręki, miłe, znane, ale wciąż zaskakujące. Tak jak Kazimierz Dolny nad Wisłą i Nałęczów.2022-07-29
Lalki, laleczki, lalunie...
I w dodatku wcale nie jestem pewna, czy tylko dla najmłodszych. Sama świetnie się tam bawiłam, lalkami zachwyciłam i polecam gorąco.2022-06-25
Szlakiem Orlich Gniazd
Będziemy tu wracać i miejsca te polecać przede wszystkim dlatego, że to perełki widokowe. Oko nasycić tu można pyszną zielenią i strzelistymi skałami, a duszę historiami królewskimi i legendami, które tak lubimy.2022-06-19
Na mazurskiej ziemi
Mazury - tereny pełne rozsianych po lasach fortyfikacji, świętych historii i legend, a także niesamowitej przyrody. Kto jeszcze nie ma planów na wakacje może się zainspirować.2022-05-15
Baby na czarciej Babiej Górze
Babia Góra to szczyt czarownic.2022-05-14
Zagubieni w czasoprzestrzeni
Po jednej stronie Zamek Dunajec, po drugiej czorsztyńska warownia. Przed wielu laty to właśnie tu spotykali się królowie polscy i węgierscy, by rozstrzygać sporne tematy. Czorsztyn czyli stercząca skała i nie ma w tym grama przesady. Zresztą, kto był ten wie, kto nie był, niechaj tam dotrze. Spróbuję zachęcić.2021-11-08
O Zamoyskim, co Pińczów z Zamościem połączy
Dziś wracamy w lubelskie. Piękne, magiczne, zaczarowane, kuszące spokojnymi nocami na Roztoczu, ale też tętniącymi życiem dużymi miastami. Na początek jedno z nich, rodowe włości Zamoyskich... renesansowe Miasto Idealne.2021-11-14
Boruta z tumskiej kolegiaty
Stoi wśród pól, łany zbóż falują poruszane niewidzialną ręką, powietrze leciutko drga. Nie wiem sama czy od pradawnej magii, której tu nie brak, czy to po prostu pełnia lata.2021-11-13