JUŻ W KIOSKU

Miłosne historie Kazimierza...

2021-06-29 10:40:32

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Wielkiego rzecz jasna, w Kazimierzu nad Wisłą.

Marcin Maruszak

Ten romans od lat rozpala wyobraźnię artystów, poetów i turystów. Podobno istniała na świecie kobieta, którą Kazimierz Wielki kochał tak bardzo, że do dziś jego duch z jej duchem na randki chadza. O naszym wielkim królu jedno wiemy na pewno, był niezwykle czuły na kobiece wdzięki. Cztery żony i nieprzebrane tłumy kochanek to nie w kij dmuchał, król musiał mieć kondycję. Właściwie to nie tyle on, co królewskie serce. Były kobiety na kilka nocy, były do prawego łoża, żadna podobno nie dorównywała Esterce. Ta miłość rozgrywać się miała w malowniczej scenerii Kazimierza nad Wisłą.

Jak to się wszystko zaczęło?

Powiada się, że dziewczyna była córką ubogiego krawca. Dzieci było tam tak dużo, jak pluskiew w krawieckim sienniku, a bieda aż piszczała. Do czasu, gdy na najstarszej córce, Esterce właśnie, spoczęło łaskawe królewskie oko. To była wielka miłość. Kruczowłosa dziewczyna zdobyła królewskie serce i ciało, powiła królowi bowiem dwóch synów (Niemira i Pełkę). Zabierał ją Kazimierz do zamku swojego na szczycie wzgórza, a w końcu wybudował dla niej zameczek w niedalekiej Bochotnicy. Dla niej i dla jej pobratymców nakazał wystawienie murowanej synagogi w Kazimierzu.

Czy to prawda, czy fikcja, tego nie wiem, ale ja tam w tę historię wierzę. A jeśli jakiś niedowiarek to czyta, niechaj sam do Bochotnicy pojedzie i Zameczek Esterki zobaczy. Podobno o zmroku, gdy mury skąpane w świetle księżyca zaczynają żyć własnym życiem, można ich zobaczyć, Kazimierza i Esterę. Gdy stary zegar z kazimierskiej dzwonnicy wygrywa rytm czasu, a z okolicznych ogrodów niosą się uwodzicielskie zapachy ziół, oni od wieków ślą sobie czułe wyznania.

Jesteście zakochani? Nie ma lepszego miejsca na składanie sobie deklaracji.

Rozglądajcie się jednak uważnie. Jeśli spotkacie białego kota, to może warto nie tracić go z oczu. Dlaczego? Podobno nie tyle jest to Zameczek Esterki, co siedziba Katarzyny Zbąskiej, której napady na karawany kupieckie nadały miano zbójniczki. Bochotnica uchodziła zaś za miejsce niebezpieczne, do czasu, gdy Katarzyna została wydana za mąż za Jana Oleśnickiego, którego ruiny kaplicy grobowej zobaczymy po drodze. Skarbów zrabowanych przez Katarzynę ma strzec właśnie biały kot. Kto za nim pójdzie, odnajdzie to, co Katarzyna Zbąska ukryła w podziemiach.

Warto zatem przy okazji pobytu w Lublinie zrobić sobie wycieczkę do Kazimierza Wielkiego i przespacerować do Bochotnicy.

 

(Aneta Marciniak, przewodnik świętokrzyski, pilot wycieczek)

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Majdanek - wciąż niezagojona rana

2022-09-30

Majdanek - wciąż niezagojona rana

I nie tylko w kontekście tych, którzy przeżyli to piekło, ale i każdego z nas. Bo nawet jeśli ich zabraknie, to jesteśmy jeszcze my - zobowiązani do tego, by pamiętać. 
Kazimierzowskie i nałęczowskie historie

2022-08-13

Kazimierzowskie i nałęczowskie historie

Póki trwa lato, póty trzeba korzystać z okazji i podróżować. Najlepiej zaś odkrywać to co w zasięgu ręki, miłe, znane, ale wciąż zaskakujące. Tak jak Kazimierz Dolny nad Wisłą i Nałęczów.
Lalki, laleczki, lalunie...

2022-07-29

Lalki, laleczki, lalunie...

I w dodatku wcale nie jestem pewna, czy tylko dla najmłodszych. Sama świetnie się tam bawiłam, lalkami zachwyciłam i polecam gorąco.
Szlakiem Orlich Gniazd

2022-06-25

Szlakiem Orlich Gniazd

Będziemy tu wracać i miejsca te polecać przede wszystkim dlatego, że to perełki widokowe. Oko nasycić tu można pyszną zielenią i strzelistymi skałami, a duszę historiami królewskimi i legendami, które tak lubimy. 
Na mazurskiej ziemi

2022-06-19

Na mazurskiej ziemi

Mazury - tereny pełne rozsianych po lasach fortyfikacji, świętych historii i legend, a także niesamowitej przyrody. Kto jeszcze nie ma planów na wakacje może się zainspirować.
Baby na czarciej Babiej Górze

2022-05-15

Baby na czarciej Babiej Górze

Babia Góra to szczyt czarownic.
Zagubieni w czasoprzestrzeni

2022-05-14

Zagubieni w czasoprzestrzeni

Po jednej stronie Zamek Dunajec, po drugiej czorsztyńska warownia. Przed wielu laty to właśnie tu spotykali się królowie polscy i węgierscy, by rozstrzygać sporne tematy. Czorsztyn czyli stercząca skała i nie ma w tym grama przesady. Zresztą, kto był ten wie, kto nie był, niechaj tam dotrze. Spróbuję zachęcić.
Skarby, inkaska księżniczka czyli co drzemie w Zamku Dunajec

2022-05-13

Skarby, inkaska księżniczka czyli co drzemie w Zamku Dunajec

Malutka wieś u stóp pienińskich szczytów, przez wieki w rękach węgierskich możnowładców, przez lata  jej losy były nierozerwalnie złączone z rodami panującymi na zamku. Jej łąki i drogi poza Berzewiczymi końmi przemierzali członkowie rodzin Drugethów, Zapolyów, Łaskich, Joanellich, Horváthów, Salamonów. Dziś Niedzica, bo o niej mowa, Zamkiem Dunajec stoi.
O Zamoyskim, co Pińczów z Zamościem połączy

2021-11-08

O Zamoyskim, co Pińczów z Zamościem połączy

Dziś wracamy w lubelskie. Piękne, magiczne, zaczarowane, kuszące spokojnymi nocami na Roztoczu, ale też tętniącymi życiem dużymi miastami. Na początek jedno z nich, rodowe włości Zamoyskich... renesansowe Miasto Idealne.
Boruta z tumskiej kolegiaty

2021-11-14

Boruta z tumskiej kolegiaty

Stoi wśród pól, łany zbóż falują poruszane niewidzialną ręką, powietrze leciutko drga. Nie wiem sama czy od pradawnej magii, której tu nie brak, czy to po prostu pełnia lata.