JUŻ W KIOSKU

Morskie wariacje Władka Wagnera

2022-09-23 17:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Morze zsyła szczęśliwe okazje tylko tym, którzy umieją chwycić je czujną dłonią i nieulękłym sercem - słowa Josepha Conrada zapisane w "Zwierciadle życia" to niejako opis życia Władysława Wagnera. Zapraszam na kolejne słów kilkanaście. Znów miałam wizytę pana Zbyszka Porajoskiego  i znów mam Wam coś do przekazania. A zatem...

Proza Conrada zajmowała w życiu Władka Wagnera bardzo ważne miejsce, jeszcze wtedy - gdy z wypiekami na twarzy śledził akcje jego powieści - nie przypuszczał, że sam niedługo będzie pływał po morzach i oceanach świata. Swoją drogą to ciekawostka  - i Wagner i Conrad związani z Polską, pisarz bowiem znany jako Joseph Conrad to tak naprawdę  Józef Teodor Konrad Korzeniowski herbu Nałęcz. I też związany z morzem, bo nie ukończywszy gimnazjum zaciągnął się na statek jako prosty marynarz...

Obu pociągnęły szerokie wody.

Władek Wagner wielokrotnie odnajdzie w otaczającym go morskim bezkresie prozę pisarza. Płycizny,  rafy, martwe fale tak często opisywane w książkach towarzyszą Władkowi między innymi podczas opływania łańcucha wysp - Bali, Jawa, Flores, Lombok - utrudniają nawigację i stwarzają wiele niebezpieczeństw.

Trasa Wagnera śladem Josepha Conrada wiodła przez... "ohydną mieścinę Delli na wyspie Timor"Co prawda nie przez tę akurat mieścinę, tu wykorzystałam jedynie cytat, ale przez stolicę. Tak, to ta holenderska wyspa, na którą dotarł kapitan Bligh i opowiedział światu o buncie załogi na swoim statku Bounty. 

Przybycie na wyspę Timor zbiegło się z wielką uroczystością panowania królowej Wilhelminy Holenderskiej, co było doskonałą okazją do różnych rozrywek i zabaw, ale też widać było nieufność tubylców w stosunku do cudzoziemców. Prawie każdy miejscowy mężczyzna miał sztylet - ten tkwił w pochwie przyozdobionej ornamentami z przetopionych holenderskich guldenów. Wagner nie zabawił długo w Kupang (stolicy), przede wszystkim dlatego, że konieczny był przegląd "Zjawy III" po przejściach na rafie u wybrzeża Australii. Tam, na skutek nieuwagi australijskiego załoganta doszło do niebezpiecznego zderzenia. Żeby cokolwiek zacząć ze "Zjawą III" robić Wagner musi dostać się do Dżakarty - w drodze zakotwiczy w Bulelang - pięknej i romantycznej wyspie Bali. Ach, te świątynie hinduistyczne, malowniczo stapiające się z bujną roślinnością - to musiało robić wrażenie (chyba się wybiorę w podróż śladami Władka Wagnera).

I tak, Władek kochał przede wszystkim morze, ale nie mógł sobie odmówić także zwiedzania wyspy. I będąc po drugiej stronie wyspy otrzymuje alarmujący telegram od kapitana portu w Bulelang, że "Zjawa" pod wpływem silnego wiatru zerwała się i dryfuje w kierunku płycizn.

Władek wskakuje w samochód i szaleńczą prędkością po górskich bezdrożach, ignorując wszystkie możliwe przepisy drogowe, dociera do portu. Wcześniej kapitan, który był w kontakcie z Władkiem, z pomocą wyspiarzy odholował "Zjawę" z niebezpiecznego miejsca.

Opatrzność i morskie bóstwa czuwały nad tą łupinką - "Zjawa" poza drobnostkami nie ucierpiała zbyt mocno.

Następny cel podróży to Jawa i Dżakarta. Tam konsul Przybyłkiewicz przygotował dla gości mnóstwo atrakcji, między innymi zwiedzanie ogrodu botanicznego czy też czynnego wulkanu. Dla Władysława Wagnera szczególnym przeżyciem było odwiedzenie Morskiej Drużyny Skautów. w Bandung, poznał tam skautkę Artati Soedirjo dla przyjaciół Titi. Ta 17 - letnia dziewczyna, uczennica szkoły średniej, niezwykle utalentowana i znająca kilka języków (angielski, francuski, niemiecki, holenderski) ma także wiele zainteresowań. Wśród nich wspinaczka górska, podróże i... zbieranie znaczków. Ponadto Titi jest także przewodnikiem turystycznym - bliżej możemy poznać tę wspaniałą dziewczynę z listów, jakie wymieni z siostrą Wagnera - Zofią.

W czasie pobytu Władka na wyspie Titi zaopiekuje się także "Zjawą III".

W porcie Tanjung Priok bardzo dokładnie naprawiono drobne usterki wynikające ze wspomnianego już kontaktu z rafą. Władek będzie bardzo zaskoczony, że za wykonaną solidnie pracę nikt nie będzie oczekiwał zapłaty. Był to prezent od pracowników tamtejszej stoczni. Wśród prac znalazła się także wymiana balastu w postaci kamieni na kloce żelazne - z ciekawostek dodajmy, że te ciekawe i barwne kamienie ze "Zjawy" wykorzystał majster pracujący przy jachcie - do budowy werandy w swoim domu.

Pod koniec pobytu na Jawie Władysław Wagner zaserwował drużynie skautów jednodniową morską wycieczkę, na podobną zabrał personel dyplomatyczny z Dżakarty.

W drodze na wody Oceanu Indyjskiego Wagner na krótko zatrzymuje się między wyspami Jawą i Sumatrą, aby popatrzeć na sławny i groźny wulkan Krakatau znajdujący się w Cieśninie Sundajskiej. To jeden z najbardziej niebezpiecznych wulkanów świata.

Po piętnastu dniach pływania po oceanie Władek dociera do atolu Diego Garcia słynącego z kopry (wysuszony miąższ kokosa). dyrektor firmy specjalizującej się w produkcji kopry przyjął Wagnera z załogą niezwykle serdecznie. Jego 19 - letni syn (uczący się na Mauritiusie) wysłała do Warszawy radiogram informujący o wizycie "Zjawy". Pięciodniowy postój upłynął w bardzo przyjemnych okolicznościach. Załoga "zjawy" zaopatrzona w żywność i prezenty ruszyła w następny etap podróży. Celem był Aden oddalony o 2500 mil morskich.

Kiedy Władysław Wagner opływał świat do jego siostry Zosi docierały listy z jego najodleglejszych zakątków... Od Titi.

...

Bandoeng - 27 stycznia 1939 rok

Droga Zofio

Ucieszyłam się bardzo, gdy pewnego dnia dostałam list od Ciebie. Szczególnie cieszy mnie to, że mogę pisać do Ciebie po niemiecku (...) O języku polskim nie mam niestety pojęcia, ale mój tata ma polskiego przyjaciela (...) jeśli zatem chcesz pisać do mnie po polsku, to możesz to spokojnie robić (...) Byłoby cudownie gdybyś mogła kiedyś przylecieć na Jawę...

...

List bez daty

Kochana Zofio

Ciekawa jestem, jak wygląda życie w Twojej ojczyźnie (...) Nie wiem czy to możliwe, ale wydaje mi się, że języki polski i jawajski są do siebie nieco podobne. My też nie używamy litery "v" tylko "w". Twój język wydaje mi się podobny do holenderskiego. Zdziwiona byłam, kiedy to zauważyłam.

....

Jak się potoczyła ta korespondencyjna przyjaźń Titi i Zosi? Niestety od pani Zosi już się tego nie dowiem, ale może pan Zbyszek Porajoski coś będzie wiedział. Następnym razem go podpytam.

 

/Aneta Marciniak/

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Wagner - tło morskiej historii

2023-02-24

Wagner - tło morskiej historii

Tak się sympatycznie złożyło, że w moje ręce trafiły zapiski, notatki - jednym słowem zbiory Aleksandra Pawelca. Wśród nich kolejne materiały dotyczące Władysława Wagnera. Tym razem ciekawostki z podróży i wspomnienia jego brata - Jana Wagnera. A, że wszystko, co zostało napisane powinno być rozpowszechniane, to oddaję Wam tę historię z nadzieję, że puścicie ją dalej. 
Gorączka marzeń

2023-02-05

Gorączka marzeń

Marzenia. Są tym, co pozwala naszej duszy latać. Są naszym bogactwem. Muzyką, poezją  i barwą życia. Z marzeń rodzą się baśnie, z baśni wielkie czyny, z nich zaś bohaterowie. A potem to już lądy nieznane, wiatr co po falach gna i daleka droga.  Skoro zaczęliśmy od Pasternika, to pozostańmy na wodzie, tylko wypłyńmy nieco dalej. Czyli wróćmy do Wagnera i kończmy z nim podróż życia. 
Wagner i wojna

2023-01-23

Wagner i wojna

Wielkie plany, zacumowanie w polskim porcie i wojna, która staje na drodze zamknięcia rejsu. Napaść Niemiec na Polskę jest dla Wagnera wstrząsem tym bardziej, że w zaatakowanym kraju zostawił rodzinę. Było to dla niego bardzo trudne, wie o tym ktoś, kto jest związany z rodziną Wagnera - oddajmy głos Zbyszkowi Porajoskiemu. 

2023-01-19

"Popeye" czyli krążymy wokół Wagnera

Nie mogę się zdecydować, czy już czas zakończyć ten czytelniczy rejs z Wagnerem, czy też pozwolić podryfować swoim myślom wokół Władka. I tak sobie myślę, że dopóki Państwo nie dzwonicie, że jesteście znudzeni, to pozwolę sobie jeszcze to i owo zamieścić. 
Bohater z kompasem

2022-12-25

Bohater z kompasem

Rejs wokół globu to ogromne wyzwanie. Szczególnie, jeśli mówimy o czasach, gdzie żeglarz nie ma do dyspozycji satelitarnej nawigacji, komputera pokładowego, super wytrzymałego jachtu. Niektórzy mówią, że mając dziś do dyspozycji jacht Władka nie wypłynęliby na jezioro, a co dopiero mówić o bezkresie mórz i oceanów. A zatem mówiąc Wagner, myślę bohater z kompasem... bo płynął przecież podług słońca i gwiazd.
Pomruki wojny - Wagner kontynuuje rejs

2022-10-13

Pomruki wojny - Wagner kontynuuje rejs

Ja wróciłam z urlopu, pan Zbyszek Porajoski wyszedł z choroby - to musiało skończyć się spotkaniem. Tym samym w moje ręce wpada tekst o podróży Władka Wagnera przez Morze Śródziemne. Oddaje głos panu Zbigniewowi Porajoskiego, bo to on dziś jest autorem.
O Władku Wagnerze w rozmowie z kapitanem Andrzejem Piotrowskim

2022-09-27

O Władku Wagnerze w rozmowie z kapitanem Andrzejem Piotrowskim

Moja przygoda z Władkiem Wagnerem wciąż trwa i wyprowadza mnie na szerokie wody. To właśnie dzięki artykułom mojego autorstwa, które ukazują się na łamach gazety, dostałam możliwość rozmowy z kolejnym niezwykłym człowiekiem. Też żeglarzem związanym z postacią Wagnera. 
Władysława Wagnera egipska przygoda

2022-07-31

Władysława Wagnera egipska przygoda

Ahoj. Tym razem za pióro chwycił sam pan Zbigniew Porajoski, a ja z przyjemnością oddaję mu stronę i głos. Zapraszam do lektury, dajcie się ponieść przygodzie.
Pierwsza miłość Władka Wagnera

2022-06-11

Pierwsza miłość Władka Wagnera

Śniłaś mi się niby ćma, niby Ofelia, samotna i nieprzytomna - w ogrodzie. Twarz twoja, niby szczupły nenufar, leżała wśród kręgów na wodzie... Nigdy te słowa nie padły między dwojgiem młodych ludzi, ale nie mogę się od nich odgonić gdy piszę ten tekst o miłości. Trudno. Niech staną się wstępem.
Starachowicka bandera na morzach i oceanach

2022-01-26

Starachowicka bandera na morzach i oceanach

Czy wiecie, że pierwszym Polakiem, który opłynął kulę ziemską na jachcie żaglowym był starachowiczanin? Kto wie, ten wie, ale na pewno jest gros osób, które czytają te słowa z niedowierzaniem. Odczarujmy zatem postać Władysława Wagnera, rozpoczyna się bowiem jego rok.