W dniu wyborów... [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Koalicja SLD-UP cieszyła się największym poparciem społecznym na długo przed wyborami. Tak przynajmniej wynikało ze statystyk ośrodków badających opinię publiczną, publikowanych do znudzenia przez ogólnopolskie media. Czy starachowiczanie okazali się bardziej odporni na „lewicomanię”?

Każdy z zagadniętych niemal po kolei, wymieniał  różne ugrupowania. Znalazł się również głos negujący sens jakiegokolwiek wyboru.    
- Generalnie nie będę w tym roku głosował w żaden sposób. Wydaje mi się, że mój głos nie ma żadnego znaczenia. Jest zupełnie obojętne, kto będzie w większości, czy mniejszości. To i tak potoczy się zupełnie niezależnie od tych wyborów –   twierdzi sceptycznie Piotr.
- Głosowałam na Zenona Krzeszowskiego – mówi Maria F. – Znam go od lat i mam do niego zaufanie.
- Właśnie idę oddać głos. Do Senatu na SLD, a do Sejmu na Samoobronę. Dlaczego? Bo to samoobrona przed Żydami, którzy chcą nam zniszczyć cały przemysł – denerwuje się starszy mężczyzna.
- Swój głos oddaliśmy na SLD. Ta organizacja podoba mi się i dla niej służę – mówi Józef Trapsza, który poszedł do wyborów razem z żoną Wandą. 
- Mnie przekonała Liga Rodzin Polskich. Stawiają na rodziny i uznają wartości polskie i chrześcijańskie – uważa Łukasz Dzierzba, student ekonomii.
- Pan Janusz Skibiński z Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu, a do Senatu – Krzysztof Lipiec – tak dziś głosowałam. Te osoby wyznają takie poglądy jak i ja – powiedziała Jadwiga Malczyk, która głosowała z mężem Tadeuszem.                                

...I PO NICH
Zwyciężyła koalicja SLD–UP zdobywając ponad czterokrotną przewagę w stosunku do innych partii, które również znajdą się w parlamencie. Andrzej Jagiełło startujący z tej listy zdobył w naszym mieście najwięcej głosów.
 - Nic o tym nie wiedziałem, jestem kompletnie zaskoczony. Ale czy to wystarczy do zdobycia mandatu? Musiałbym wygrać w okręgu. Na razie jestem  raczej pesymistą – powiedział „GAZECIE” wyrwany ze snu kandydat.
Sromotną klęskę poniosły natomiast ugrupowania prawicowe. 
Wśród nich AWSP. Z tego ugrupowania ubiegał się o ponowny mandat Grzegorz Walendzik. Przegraną przyjął spokojnie.
- Na tym właśnie polega demokracja. Szanuję wolę wyborców – powiedział były poseł, który w tej chwili jest już tylko radnym. 
Na senatora Krzysztofa Lipca głosowało ponad 5 tysięcy starachowiczan.                                                                                         
Szanse na to, żeby zachował swoje stanowisko na następną kadencję, choć znikome, ale są.               
M.B.

ARTYKUŁ ARCHIWALNY GAZETA STARACHOWICKA NR.40 2001 r.