Posada za wódkę [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Grzegorz Walendzik, radny i poseł kończącej się kadencji, wysunął pod adresem Jarosława Łyczkowskiego, członka Zarządu Miasta ds. rozwoju poważne zarzuty. Oskarżył go, że w czasie montowania koalicji dla obalenia rządzących w mieście próbował zjednywać sobie głosy radnych z AWS stawiając im po kielichu. Takie rewelacje usłyszeli widzowie starachowickiej kablówki. 

W ubiegłym tygodniu miejscowa telewizja wyemitowała cykliczny program „Rozmowy z posłem”, do którego G. Walendzik zaprosił byłego starostę Marka Bogumiła, odwołanego członka Zarządu Powiatu ds. edukacji Cezarego Beraka i eksprzewodniczącego Rady Miejskiej Ryszarda Nosowicza. Panowie (wszyscy z AWS) debatowali na tematy polityczne i nie zostawili suchej nitki na Łyczkowskim, który swego czasu miał zostać prezydentem miasta, a decyzją trzech rajców przewrót nie doszedł do skutku. Przy okazji dostało się też nowym władzom Starostwa i obecnemu przewodniczącemu RM Edwardowi Imieli.     
Poseł, zapytany na jakiej podstawie oskarża swojego kolegę z koalicyjnej do niedawna linii politycznej, odpowiedział:
- Podtrzymuję swoje zarzuty. Był alkohol i w dalszym ciągu będę to powtarzał. To niedopuszczalne praktyki i wyborcy powinni o tym wiedzieć. Mam na to świadków, których przedstawię w sądzie, jeśli pan Łyczkowski wniesie sprawę.  
Ryszarda Nosowicza zapytaliśmy, czy z nim też próbowano się spoufalać przy pomocy napojów wyskokowych.
- Ze mną akurat nie, ale z innymi tak. Nie, nie byłem świadkiem, ale opowiadali mi koledzy, którym proponowano.
Jarosław Łyczkowski nazwał zarzuty na swój temat kłamstwami i pomówieniami i zapowiedział procesować się z Grzegorzem Walendzikiem. Ale jak już coś raz poszło w lud, to ciężko się będzie z tego wykaraskać.
Miła   

ARTYKUŁ ARCHIWALNY GAZETA STARACHOWICKA NR.40 2001 r.