Niebezpiecznie na wysypisku

Ocena:

0/5 | 0 głosów

O właściwe zabezpieczenie miejsca, znajdującego się po wschodniej stronie dawnego wysypiska w Marcinkowie, apelował na piątkowej (24 lutego) sesji radny Andrzej Cioroch. Chodzi o wyrobisko, powstałe na skutek czerpania piasku, którym zasypywano odpady. Nie dość, że jest ono wysokie, to jeszcze strome. Stanowi zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt, a teren - na co także zwracał uwagę radny - jest nie ogrodzony i nie oznakowany, na co nie można się dłużej godzić.

- Ściany wyrobiska co jakiś czas się zarywają, co powoduje osuwanie się drzew, stanowiących pas zieleni wokół składowiska odpadów, a budynki znajdujące się na tamtym terenie powinny być wyburzone, ponieważ ich stan jest fatalny – przekonywał radny. – Mają popękane ściany i przeciekające dachy, zaś wewnątrz wciąż zalegają śmieci i duża ilość stłuczki szklanej. Nie wiem, jak można byłoby zamknąć tam psa – mówił, nawiązując do propozycji władz Starachowic, które chciały tam uruchomić schronisko dla zwierząt.

Przedstawiciele Wąchocka są temu jednak przeciwni. Apelują także o zajęcie się terenem „piaskowni”.

- Wywieszenie tabliczki, jak proponował wiceprezydent Sylwester Kwiecień, nic nie pomoże – przekonywał radny Cioroch. – Trzeba zabezpieczyć to miejsce, żeby nie doszło do jakiejś tragedii. Ktoś może tam spaść.

Tego rodzaju skarpy, jak twierdził, powinny zostać zniwelowane do kąta 45 stopni, by można było normalnie wejść na nie i zejść.