Ludzie boją się wojny [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Zamach terrorystyczny w Nowym Jorku i jego konsekwencja – atak na  Afganistan - budzi lęk większości narodów świata. Polska nie jest w grupie państw szczególnie zagrożonych atakami terrorystów, jednak w służbach do zwalczania skutków takich działań wprowadzono stan podwyższonej gotowości. Czy Starachowice są w stanie zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom w takiej sytuacji ?

11 września br. na nowojorskim Manhattanie

Na terenie miasta jest 45 schronów i kilka obiektów nie spełniających wszystkich parametrów budowli ochronnych. Zlokalizowane są głównie na osiedlu Majówka i w Wierzbniku (ul. Żeromskiego i Reja). Niestety, mogą  pomieścić zaledwie 2827 osób. Schrony znajdują się także w większych zakładach pracy, na terenie Centrum Kształcenia Zawodowego, dawnej huty i FSC oraz pod Szkołami Podstawowymi nr 1 i 5 . Takiej budowli nie ma na przykład Urząd Miasta, jest natomiast w sąsiedztwie nowej siedziby starostwa przy ulicy Borkowskiego. 
Większość schronów administruje Starachowickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, niektóre przeszły we władanie wspólnot mieszkaniowych. Jak twierdzi Waldemar Ziewiec- kierownik referatu Zarządzania Kryzysowego, Ochrony Ludności i Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta wszystkie są w niezłym stanie.
-Administratorzy dobrze o nie dbają. Co roku przeprowadzamy w nich kontrole, wszystkie znajdujące się tam urządzenia są sprawne. Mankamentem jest tylko nie oznakowanie dojść do nich i wejść. Od lat próbujemy to wymóc na administratorach, jednak nie chcą się do tego stosować. W związku z ostatnimi wydarzeniami musimy to wyegzekwować skutecznie. W schronach są urządzenia wentylacyjne do wymiany powietrza, sanitariaty, apteczki i woda. Czas przebywania w budowli ochronnej zależy przede wszystkim od posiadanych zapasów prowiantu. Może się w nich znajdować od 37 do 200 ludzi – powiedział „GAZECIE” Waldemar Ziewiec. 
W przypadku ataku bronią biologiczną niezbędną ochroną są maski, a tych też nie dla wszystkich wystarczy. Tylko 80% społeczności może na nie liczyć. Są zmagazynowane w budowlach ochronnych, zakładach pracy i innych instytucjach. Zdecydowana większość jest przestarzała, podobnie jak odzież ochronna. 
Starachowickie schrony budowane były w latach 50-tych. Od tamtej pory nie przybyło miastu ani jednej budowli ochronnej. Odpowiadające za bezpieczeństwo obywateli służby ograniczyły się tylko do ich modernizacji i jako takiego utrzymywania. Związane to jest z tym, że obrona cywilna skupiona jest teraz tylko na zagrożeniach w czasie pokoju, np. klęskach żywiołowych czy awariach przemysłowych. Najnowocześniejszy schron w naszym mieście posiada Telekomunikacja S.A. w podpiwniczeniu swej siedziby. 
Na terenie miasta działa system wcześniejszego wykrywania i alarmowania ludności o zagrożeniu. W jego skład wchodzi Rejonowy Ośrodek Analizy Danych i Alarmowania. Jest to 11 osób przeszkolonych w zakresie wykrywania skażeń i ich analizy. Mają oni za zadanie w razie konieczności analizować napływające z 49 punktów alarmowych i dziesięciu drużyn alarmowania komunikaty o wykrytych zagrożeniach. Od tego zależy dalsze postępowanie. Gdyby meldunki były niekorzystne Centrum Zarządzania Kryzysowego ogłasza za pomocą syren alarm dla ludności
Aby zminimalizować skutki ewentualnego ataku bronią chemiczną na bieżąco jest badana woda pitna, zaś w momencie wystąpienia zagrożenia badania te wykonywane są w sposób ciągły przez :”wodociągi” i „Sanepid”. Jak oceniają specjaliści, atak bronią biologiczną na nasz kraj jest mało prawdopodobny. Powiatowy Inspektor Sanitarny w Starachowicach Anna Buśko radzi, by przede wszystkim nie wpadać w panikę.
-Wbrew powszechnemu mniemaniu, grupom terrorystycznym jest bardzo trudno otrzymać bakterie czy drobnoustroje chorób zakaźnych. Główny Inspektor Sanitarny powołał zespół specjalistów, który ma za zadanie przygotowania planów działań na wypadek użycia takiej broni. Zespół ten opracowywuje m.in. listę objawów chorób zakaźnych, które mają trafić do placówek służby zdrowia. Od momentu wprowadzenia do środowiska drobnoustrojów do wystąpienia objawów jest trochę czasu, minimum kilka dni. Ten okres trzeba wykorzystać na rozpoznanie choroby i przygotować plan walki z nią. Należy bezwzględnie odizolować chorych i ograniczyć rozprzestrzenianie się chorób. Tu bardzo ważna rolę miałaby do spełnienia podstawowa opieka zdrowotna. Szybka diagnostyka pozwoli ograniczyć skutki tego zagrożenia. Broń biologiczna musi mieć nośniki, tzn. powietrze, wodę lub żywność. W związku z tym zwiększyliśmy nadzór nad kontrolą żywności i wody. Ludzie powinni przestrzegać aż do przesady zasad higieny osobistej, w wodę i żywność należy się zaopatrywać tylko i wyłącznie w miejscach pewnych i sprawdzonych- powiedziała „GAZECIE” Anna Buśko.                         
  (p)

ARTYKUŁ ARCHIWALNY GAZETA STARACHOWICKA NR.43 2001 r.