JUŻ W KIOSKU

Bodajbyś cudze dzieci uczył [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03 12:19:39

Ocena:

0/5 | 0 głosów

W jednej z renomowanych szkół średnich w Starachowicach doszło do skandalicznej kradzieży. Nauczycielka z 33-letnim stażem pracy została okradziona w czasie lekcji przez jednego z uczniów, którego dwa lata była wychowawczynią. Teraz zrezygnowała z wychowawstwa w tej klasie i zamierza zakończyć nauczanie w tej szkole.

Do tej pory wydawało się, że szkoła jest najlepszym miejscem gdzie dzieci i młodzież uczą się życia. Rodzice posyłając swe pociechy byli pewni, że się tam pilnie uczą. Tymczasem jest inaczej. Całkowicie posłuszny nauczycielowi uczeń, to już –niestety- przeszłość. Teraz bywa tak, że nauczyciel boi się ucznia. Mnożą się bójki, kradzieże, wymuszania pieniędzy od młodszych i słabszych kolegów. W niejednej placówce bez problemów można kupić narkotyki. To, co przydarzyło się pedagogowi sprawia, że nauczyciele nie mogą się czuć bezpiecznie w swym miejscu pracy, a ich podopieczni są coraz bardziej bezczelni. 
Halina W. od  ponad 30 lat nauczała w szkole. W ubiegłym roku odeszła na zasłużoną emeryturę. Nie porzuciła jednak zawodu. Dzięki przychylności dyrekcji dostała kilka godzin lekcyjnych, nadal też była wychowawcą tej samej klasy. To wspaniały, pełen dobra i oddania pedagog. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała dobro ucznia. Potwierdzą to wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli styczność z panią Haliną. Jest wstrząśnięta i zszokowana tym, jak została potraktowana przez własnych wychowanków. Jak twierdzi, tym jednym wyczynem zdeptano jej godność i dorobek nauczycielski. A wszystko to przez kradzież telefonu komórkowego, jedynego kontaktu z ukochanym synem, który chcąc zarobić na utrzymanie rodziny ciężko pracuje w Warszawie. Kradzieży dopuścił się jeden z uczniów w czasie... lekcji wychowawczej i to na oczach całej klasy. Nikt wówczas nie zareagował. Teraz tłumaczą, że się bali sprawcy.
- Feralnego dnia miałam m.in. zajęcia z klasą, której byłam wychowawczynią. Do tej pory nie zabierałam telefonu do pracy. W domu chciałam zadzwonić do syna, okazało się to niemożliwe i zabrałam  telefon do pracy. Pierwszą lekcją z moją klasą była historia. Podczas niej jeden z uczniów bawił się „komórką”. Nakazałam mu ją schować, co też uczynił. Siedzący za nim kolega nie omieszkał jednak zapytać, czy ja także posiadam telefon komórkowy. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam twierdząco, a ponieważ nie znam się na tym, pokazałam jakim modelem dysponuję. Uczeń poinformował mnie jaka to marka i na tym się skończyło. Następnie była godzina wychowawcza, podczas której wybraliśmy samorząd klasowy. Potem poruszyliśmy problem picia alkoholu wśród młodzieży. Opowiadałam swym podopiecznym, jakie skutki może mieć ten zgubny nałóg. Mówiąc chodziłam po klasie. W pewnej chwili zobaczyłam jak jeden z chłopców mając dziwny wyraz twarzy usiłuje coś powiedzieć koledze. Podeszłam do niego i zaproponowałam, aby powiedział to wszystkim głośno. Zaprotestował. Wówczas jeszcze nic złego nie podejrzewałam- opowiada nauczycielka.
- Dalsza cześć lekcji przebiegła, jak mi się wówczas wydawało, normalnie. Zadzwonił dzwonek i młodzież wybiegła do szatni. Wykorzystując chwilę wolnego czasu postanowiłam zadzwonić do syna. Niestety, w torebce nie było telefonu. Wysypałam jej zawartość, ale nic to nie dało. Nogi się pode mną ugięły. Zrozumiałam, że zostałam okradziona przez własną klasę!- nie kryje wzruszenia pani Halina. 
-O tym wstrząsającym dla mnie zdarzeniu poinformowałam jednego z napotkanych nauczycieli. Był tym równie zszokowany i zadeklarował pomoc. Podobnie uczniowie klasy piątej. To był mój telefon SOS na wypadek, gdyby mi się coś złego przytrafiło. Był dobrej klasy aparatem, prostym w obsłudze. Niestety, pozbawiono mnie tego kontaktu z bliskimi. Na wiotkich nogach wróciłam do domu. Za chwilę na domowy numer zadzwonił zdenerwowany syn, nie mogąc się połączyć z moją „komórką”, którą złodziej wyłączył. Cała w nerwach opowiedziałam mu, co mi się przytrafiło. Nie mógł uwierzyć, że stało się to w szkole, w której przez wiele lat uczyłam. Próbował mnie pocieszać, ale chyba nic wtedy nie mogło mi pomóc. Wkrótce zatelefonował też nauczyciel, któremu wcześniej powiedziałam o kradzieży. Zobowiązał się, że następnego dnia, w czasie zajęć z moją klasą zażąda zwrotu „komórki”. Wieczorem skontaktował się ze mną jeden z wychowanków i podał imię i nazwisko ucznia, który dopuścił się kradzieży. Było to zgodne z moimi podejrzeniami. Od początku domyślałam się, że aparat ukradł uczeń siedzący tuż przed moim biurkiem, na którym stała otwarta torebka. Nigdy bym nie przypuszczała, iż mój wychowanek sięgnie do niej i coś ukradnie. I to na oczach całej klasy. Wydaje mi się, że kradzież miała miejsce w momencie gdy strofowałam chcącego coś powiedzieć koledze chłopca- powiedziała nauczycielka.
W ciągu kilku następnych dni pani Halina odebrała kilka telefonów od swych wychowanków oraz ich rodziców. Wszyscy świadkowie wskazali tego samego sprawcę. Powiedzieli także, że kradzież planował wcześniej, chwaląc się tym przed lekcją. Dlaczego wówczas nikt nie zareagował? Przecież można było tego wszystkiego uniknąć, a profesorce zaoszczędzić wiele nerwów i zdrowia. To dlatego zrezygnowała z wychowawstwa. Uważa, że została skrzywdzona przez całą klasę, która w ten sposób jest współwinna. 
Jak się teraz okazało, kradzieże zdarzały się jeszcze w poprzednim roku. Uczniom ginęły pieniądze, czapki sportowe, płyty kompaktowe. Z ich relacji wynika, że było to dziełem tej samej osoby. Jednym słowem mieli w klasie wyrafinowanego złodzieja i nic nie zrobili aby mu przeszkodzić! Tłumaczą się, iż się go bali. Ale czy 30 osób może bać się jednej. Wystarczyło dać znać wychowawcy, pedagogowi szkolnemu czy dyrekcji. Oni wiedzieliby co dalej z tym zrobić. A tak konsekwencją tego jest obrabowanie nauczycielki- osoby nad wyraz wspaniałej i dobrej.
Kobieta nie zdecydowała się od razu powiadomić policji. Tym bardziej że reszta klasy zadeklarowała, iż telefon odbierze i odda. Nic takiego się jednak nie stało. Złodziej był na tyle bezwstydny, że przez kilka następnych dni, jak gdyby nigdy nic, przychodził do szkoły. Nauczycielka w końcu poszła na policję. Funkcjonariusz spisał zeznania pokrzywdzonej. Przesłuchany został również podejrzany, który jednak wszystkiego się wyparł.
-Tydzień po zdarzeniu zorganizowałam zebranie rodziców z uczniami. Tam w anonimowej ankiecie uczniowie jeszcze raz wskazali sprawcę kradzieży. Podali to samo nazwisko, co wcześniej. Jedna z matek, jak się później okazało sprawcy, domagała się upublicznienia ankiety. Oczywiście tego nie zrobiłam. Nie pamiętałam tej pani, gdyż nigdy wcześniej jej nie widziałam. W czasie zebrania dyrekcja szkoły ostro potępiła całe zdarzenie. Słuchał tego też podejrzany, na którym nie zrobiło to jednak większego wrażenia. Za to rodzice byli zszokowani, niektórzy płakali- mówi historyczka.
Wszystko to negatywnie odbiło się na zdrowiu nauczycielki. Od tamtej pory nie może dojść do siebie. Ktoś próbuje ją też zastraszyć głuchymi telefonami.
-Chcę ostrzec innych nauczycieli i nie tylko, aby nie zostawiali wartościowych przedmiotów na wierzchu. Teraz szkoła nie jest już bezpieczna. Uczeń bez skrupułów włoży rękę nawet do torebki nauczyciela, by coś ukraść- dodała.
Kilka dni później podejrzewany uczeń przeniósł się do innej szkoły. W rozmowie z dyrektorem i byłą wychowawczynią powiedział, że to nie on ukradł telefon,... ale winę bierze na siebie. Nikogo to jednak nie przekonało. Gdy nauczycielka oceniła stratę na 300 złotych, tylko się zaśmiał. Nauczyciele z byłej szkoły pamiętają go jako cwanego i sprytnego młodzieńca.
Z relacji okradzionej wynika, że policjant prowadzący śledztwo w tej sprawie, nie chce przesłuchać wszystkich świadków kradzieży, a tylko wybrane osoby. Wezwania dla nich na komendę dał... nauczycielce, aby je doręczyła. Nie miała na to siły i zrobił to dyrektor szkoły.   jor.
P.S. Imię i inicjały zostały zmienione.            

ARTYKUŁ ARCHIWALNY GAZETA STARACHOWICKA NR.43 2001 r.

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Bezkonkurencyjni biegacze [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Bezkonkurencyjni biegacze [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

W Żywcu (woj. śląskie) 13 października br. odbyły się III Mistrzostwa Polski Władz Samorządowych w biegu na dystansie 5 km. Startowali w nich radni i pracownicy samorządowi z całej Polski. Pierwsze miejsce zajął Sylwester Dudek - radny gminy Brody - z czasem 16.58 (rekord życiowy). Był to wspaniały sukces członka Komisji Oświaty i Sportu, prezesa Klubu Biegacza „Rudnik”, za który  otrzymał puchar, dyplom oraz nagrody rzeczowe. 
Pasowanie na pierwszaka [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Pasowanie na pierwszaka [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Pierwszoklasiści ze Szkoły Podstawowej w Brodach, przeżywali 19 października br. pierwsze wielkie święto w swej uczniowskiej karierze. Tego dnia zostali oficjalnie pasowani wielkim ołówkiem na pełnoprawnych uczestników szkolnej społeczności. 
Nie/pewnie jak w banku [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Nie/pewnie jak w banku [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Awaria systemu komputerowego na trzy dni sparaliżowała pracę BIG Banku. Ucierpieli na tym szczególnie klienci, którzy akurat potrzebowali większej gotówki. Uszczerbku zarazem doznało powiedzenie: pewne jak w banku. 
Wspólna przyszłość z MAN [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Wspólna przyszłość z MAN [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Nowoczesne warsztaty szkolne w spółce Star-Trucks są już do dyspozycji uczniów. W ich uroczystym przekazaniu, 15 bm., oprócz szefów firmy uczestniczyły władze powiatu, przedstawiciele kuratorium oświaty, nauczyciele oraz  uczniowie z rodzicami.

2022-08-03

"Od ziarna do chleba" [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Dosyć niecodzienne wycieczki edukacyjne odbyli uczniowie klas trzecich Szkoły Podstawowej nr 11 w Starachowicach: Małgorzata Gawęcka i Beata Kroczek z wychowankami III c i III b odwiedziły piekarnię Władysława Mierzwy w Starachowicach, a Anna Kaniewska z kl. III a piekarnię Czesława i Renaty Szmalców w Pawłowie.
Sztuka gimnazjalistów [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Sztuka gimnazjalistów [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Szkoła-widmo [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Szkoła-widmo [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

1 września rok szkolny w Krzyżanowicach, gmina Iłża, rozpoczęli uczniowie dwóch szkół podstawowych. Spór, który rozpoczął się wraz z reformą edukacji może doprowadzić do tego, że wkrótce nie będzie tam żadnej. 
Ludowe strofy [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Ludowe strofy [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Coraz większą popularność zyskuje zainicjowany przez Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach Konkurs Recytatorski Świętokrzyskiej Poezji Ludowej. Konkurs przeznaczony jest dla uczniów kl. V i VI szkół podstawowych i gimnazjów. Współorganizatorem eliminacji rejonowych tegorocznej – już trzynastej edycji – było Starachowickie Centrum Kultury. 
Jak to na próbach było [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Jak to na próbach było [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Gimnazjaliści 16 października br., a szóstoklasiści dwa tygodnie wcześniej  przymierzyli się do egzaminu, który czeka ich w przyszłym roku. Uczniowie i nauczyciele przyznawali, że niektóre z zadań były ponad możliwości zdających, np.: wykonywanie w pamięci niektórych obliczeń. Niejasne były również niektóre z procedur egzaminacyjnych.        
Na Bugaju stanął w ogniu dom [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

2022-08-03

Na Bugaju stanął w ogniu dom [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

W miniony czwartek pracownik magazynu wyrobów gotowych Fabryki Mebli AiB w Starachowicach zauważył o godz. 11.00 pożar w obiekcie. Znajdowały się w nim łatwopalne produkty: krzesła, fotele, lakiery, pianki i gąbki. Natychmiast zawiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. Na miejsce udały się dwie jednostki PSP. Wkrótce okazało się, że na pomoc trzeba wezwać jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych wchodzące w skład kompani powiatowej PSP.