Alkoholowy spór [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Już od roku mieszkańcy bloku nr 5 przy. ul. Żeromskiego oraz władze Starachowickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego bezskutecznie próbują rozwiązać problem zakłócania porządku przez nietrzeźwych klientów sklepu znajdującego się w tym budynku. 
W czwartek, 13 lipca br., w siedzibie STBS odbyło się zebranie, którego celem było wypracowanie konkretnego, zadowalającego obie strony rozwiązania.

-Mamy serdecznie dość tych pijanych burd, które codziennie mają miejsce pod naszym blokiem. Tego już dłużej nie da się wytrzymać – skarżyli się mieszkańcy bloku. –Grupy nietrzeźwych osobników gromadzą się pod oknami naszych mieszkań, krzyczą, przeklinają, urządzają bijatyki i śmiecą. Szczególnie dotyczy to przejścia pod filarami prowadzącego do klatek schodowych. To tam najczęściej gromadzą się chuligani. Tunel daje im schronienie przed deszczem. Nie dość, że ci ludzie tam śmiecą, to w dodatku załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Jak mamy dalej to tolerować ? – pytali uczestnicy spotkania. 
Dla nich jedynym wyjściem z tej sytuacji jest likwidacja sprzedaży alkoholu. Część mieszkańców jest nawet za likwidacją sklepu. –Lokal moglibyśmy wykorzystać na własne potrzeby - argumentowali. –Mogłaby tam np. znajdować się świetlica, w której odbywałyby się zebrania wspólnoty mieszkaniowej. Moglibyśmy ją udostępniać także innym wspólnotom. 
Prezes STBS Marek Wiśniewski zaproponował zgoła inne wyjście. Jego zdaniem, konfliktową sytuację można by rozwiązać przez zabudowanie przejścia pod filarami, gdzie zbierają się chuligani. Jednocześnie STBS wspólnie z mieszkańcami starałby się o zlikwidowanie sprzedaży alkoholu w tej placówce. Do chwili uzyskania decyzji Urzędu Miasta, zabudowa holu ustrzegłaby mieszkańców przed ciągłymi zakłóceniami spokoju.
Na zastosowanie takiego manewru potrzebna jest zgoda lokatorów i właścicieli mieszkań. Wydawać by się mogło, iż zaproponowane rozwiązanie jest bardzo logiczne, jednak okazało się, że część mieszkańców jest innego zdania. Jedna z pań twierdziła, że zamiast wydawać pieniądze na zabudowę holu, który i tak nic nie da, STBS powinien przeznaczyć je na remont bloku. Inny mieszkaniec uznał, że zagrodzenie przejścia pod filarami znacznie wydłuży dojście do klatek schodowych, ponieważ trzeba będzie okrążać budynek. Jeszcze inny stwierdził, że takie rozwiązanie niczemu nie będzie służyć, ponieważ amatorzy napojów wyskokowych znajdą sobie inne miejsce. Ktoś inny obawiał się z kolei, że koszty zabudowy będą musieli ponieść mieszkańcy a nie gmina.  
Ostateczne rozwiązanie przyniosło dopiero głosowanie. Większość uczestników zebrania zgodziła się na zabudowanie przejścia, jednocześnie zadeklarowali, że dołożą wszelkich starań, aby w tym sklepie nie sprzedawano alkoholu.                                                               (bel.)       

ARTYKUŁ ARCHIWALNY GAZETA STARACHOWICKA NR.31 2000 r.