JUŻ W KIOSKU

Jędrusie wciąż żywi

2021-11-08 12:38:50

Ocena:

5/5 | 1 głosów

Im dłużej będzie żyła pamięć o partyzantach, tym dłużej oni sami będą żyli. Nawet, jeśli żadnego już z nami, tu  na ziemi nie będzie. W tym roku, 5 września, odszedł ostatni żyjący partyzant oddziału "Jędrusiów", Mieczysław Korczak.

fot. Aneta Marciniak

Co roku odbywa się Rajd Jędrusiów, tegoroczny ma być poświęcony  przede wszystkim pamięci tych, których imieniem nazwany jest rajd. To szczególny czas, czas pamięci i podziękowań za ich służbę. 

Jędrusie byli na ziemi kieleckiej pierwszymi partyzantami po "Hubalczykach", działalność zbrojną podjęli wiosną 1941 roku. Legendy o ich wyczynach niosły się po całej Generalnej Guberni, a nazwa Jędrusie stała się synonimem walczących z wrogiem żołnierzy podziemia. Organizatorem i pierwszym dowódcą "Jędrusiów" był Władysław Jasiński - nazwa oddziału pochodziła od imienia jego syna, grupa konspiracyjna powstała w październiku 1939 roku, jej zadaniem było zbieranie, ukrywanie, konserwowanie broni. "Jędrusie" wydawali także biuletyny prasowe - "Odwet", zresztą nazwę tejże gazetki przyjęto dla organizacji, która w swoich szeregach skupiała młodzież gimnazjalną należącą przed wojną do harcerstwa. "Odwet" objął siatką konspiracyjną ziemię sandomierską, Opatów, Chmielnik, Iłżę, Mielec, ale także część województw rzeszowskiego i krakowskiego,

Działania Jędrusiów były wszechstronne,oprócz akcji bojowych i sabotażowych organizowali także pomoc dla rodzin osób ukrywających się, punkty wysyłkowe paczek do osób przebywających w obozach jenieckich, prowadzili także akcje zwalczania bandytyzmu. Na swoim terenie współpracowali z batalionami chłopskimi i AK. W 1944 roku szeregi "Jędrusiów" zasilało 250 partyzantów.

Jędruś Władysław Jasiński poległ 9 stycznia 1943 roku w Trzciance, gdzie przebywał służbowo z dwoma partyzantami, miejsce jego pobytu zdradził mieszkaniec wsi Tursko Wielkie, którego miał zostać aresztowany przez niemieckich żandarmów, którym towarzyszył gestapowiec Andrzej Resler. Cóż za ironia losu, że patrolem, który osaczył partyzanta i kilku jego ludzi, dowodził człowiek noszący taki sam pseudonim jak Jasiński.  Na czele żandarmów z placówki w Rytwianach osaczył kwaterę w Trzciance niedaleko Osieka. Dowódca „Jędrusiów” w chwili ataku nie miał nawet pistoletu, ostrzeliwani partyzanci próbowali wycofać się w bezpieczne miejsce. Trzech z nich dosięgły jednak kule. Oprócz Jasińskiego polegli jeszcze Antoni Toś „Antek” i Marian Gorycki „Polikier”. Niemcy nawet nie zrewidowali zwłok, pospiesznie opuścili wioskę, nakazując pilnowanie ciał zabitych okolicznym chłopom. "Jędrusiów" pochowano na cmentarzu w Sulisławicach. Dowództwo nad "Jędrusiami" Józef Więcek - ps. Sowa.

W toku swych działań "Jędrusie" - w latach 1939 - 45 - przeprowadzili 170 akcji bojowych, z których najsłynniejsze to uderzenie na banki w Staszowie i Mielcu, zdobycie transportu kolejowego w Bogorii, odbicie więźniów politycznych z więzień w Opatowie i Mielcu, obrona wsi Strużki przed pacyfikacją, udział w bitwie pod Radoszycami.

Zamordowani partyzanci zostali pomszczeni przez kolegów z oddziału. I na Reslerze i na donosicielu został wykonany wyrok śmierci.

Andrzej Resler przed wojną prowadził gospodarstwo niedaleko Staszowa. Wioska była zamieszkana przez niemieckich kolonistów, którzy pojawili się w tej okolicy jeszcze w połowie XVIII wieku, po napaści hitlerowskiej na Polskę, Resler aktywnie zaczął działać w gestapo. Plan likwidacji Reslera opracowywany był w gajówce Jedynaków koło Grzybowa, dowódca AK Szydłów - kpt. Piotr Kabata ściągnął do realizacji tego zadania 20. osobową grupę dywersyjną. Na miejsce zasadzki wybrano przebiegający przez las odcinek szosy miedzy Staszowem a Rytwianami, tędy bowiem zazwyczaj gestapowiec wracał do swojego domu w Sielcu. 24 października - około południa na drodze pojawiło się dwóch rowerzystów, jeden z nich był w mundurze żandarma, drugi miał na sobie cywilne ubranie. Rozpoznano go bez trudu, miedzy innymi po długich, charakterystycznych wąsach. To był Andrzej Resler. Padł strzał. Towarzyszący Reslerowi żandarm zdołał uciec.

Jest kilka miejsc, w których można oddać cześć "Jędrusiom", to:  leśna mogiła dwóch żołnierzy oddziału „Jędrusiów” - „Junaka” i „Kokoszki” w lesie w okolicy Tychowa Starego, Wąchock (dziedziniec opactwa - tablica poświęcona Władysławowi Jasińskiemu), Góra Sieradowska (pomnik w miejscu stacjonowania oddziału w roku 1944), Koprzywnica (krzyż i tablica pamiątkowa), Tarnobrzeg (pomnik Jędrusiów), Sulisławice (Izba Pamięci Jędrusiów), Łoniów (Izba Pamięci).

Podróż szlakiem "Jędrusiów" może być wspaniałym pomysłem na długi weekend. Zapraszamy do leśnej mogiły, na dziedziniec opactwa w Wąchocku i do pobliskich Sulisławic. Tam, w dawnej zakrystii XIII-wiecznego kościoła, znajduje się Izba Pamięci "Jędrusiów", w której zgromadzono dokumentację dotyczącą tajnego pisma "Odwet" i Oddziału Partyzanckiego "Jędrusie".  Dokładnie pod Izbą Pamięci znajdują się podziemia w których w latach 1943-1944 znajdowała się drukarnia "Odwetu". Izba Pamięci została otwarta 8 września 1981 r. Urządził ją ks. Stanisław Suwała CR, honorowy kapelan "Jędrusiów".

Opracowanie na podstawie: W. Gruszczyński: Odwet - Jędrusie, klimontow.net.

 

/Aneta Marciniak - przewodnik świętokrzyski/

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Atrakcje w naszym Wąchocku

2023-08-03

Atrakcje w naszym Wąchocku

Turystyka, historia, sport, wypoczynek. Miasto i Gmina Wąchock pełne są atrakcji, gdzie każdy dla siebie znajdzie coś ciekawego.
Z wizytą w Ciekotach

2023-05-21

Z wizytą w Ciekotach

Wspaniałe i klimatyczne miejsce, w którym wciąż czuć dym z fajki Wincentego Żeromskiego. Jak się dobrze wsłuchać to po pokojach poniesie się kobiecy śpiew, a drewniane podłogi zaskrzypią pod ciężarem dziecięcych bosych stópek. Sielanka, prawda? 
Z wizytą u Sienkiewicza

2023-05-01

Z wizytą u Sienkiewicza

Przepiękny dworek na wzgórzu, magiczna lipowa aleja, aura spokoju i nostalgii - Oblęgorek to idealne miejsce na spokojny weekend. Szczególnie jeśli lubicie twórczość Henryka Sienkiewicza. A jeśli jednak nie, to nic nie szkodzi - czeka tu na Was duża dawka historii i sporo anegdot.   
W ciszy pustelni

2023-04-23

W ciszy pustelni

Rytwiany to doskonały kierunek na zbliżający się weekend majowy. Oaza ciszy i spokoju. Tu jak nigdzie indziej cicho kręci się świat. Tu nie ma nic do powiedzenia. Przed Wami pokamedulskie sanktuarium milczenia utkane z krzyków duszy. 
„Kurze stopki”, czyli cuda niewidy na skałach w Rudzie

2023-03-26

„Kurze stopki”, czyli cuda niewidy na skałach w Rudzie

Jeśli sądzicie, że w temacie Gminy Brody wiecie już wszystko, to informuję, ze jednak nie. Oto "nowa" atrakcja czyli „Kurze stopki”. 
Szlakiem Powstańców Styczniowych

2023-01-21

Szlakiem Powstańców Styczniowych

Rok 1855 przyniósł społeczeństwu polskiemu w zaborze rosyjskim perspektywę pomyślnych zmian. Zmarł car Mikołaj I, książę Iwan Paskiewicz przestał pełnić funkcję Namiestnika Królestwa Polskiego - to wszystko zaowocowało zniesieniem stanu wyjątkowego wprowadzonego po powstaniu listopadowym. Wprowadzono amnestię dla emigracji i zesłańców. 
Połągiew -  nieznany epizod walk mjr . Henryka Dobrzańskiego ,,Hubala”

2022-10-14

Połągiew - nieznany epizod walk mjr . Henryka Dobrzańskiego ,,Hubala”

Bitwa pod wsią Połągiew - kulisy tej potyczki odsłonił Jacek Lombarski (fragment jego tekstu drukujemy) a przesłał do redakcji Grzegorz Bernaciak. Historię przypominamy na prośbę tego ostatniego, w rocznicę wydarzenia.  
O czym szepcze Park Miejski

2022-08-30

O czym szepcze Park Miejski

Stary park miejski nakrył się oponą lśniących jasnozielonych liści i hodował w swej głębi, pełnej przecudnych cieniów i świateł, młode kwiaty i trawy. Dróżki ubite z okruchów cegły i wysypane żółtym piaskiem ginęły wśród zieleni niby drobne ruczaje między brzegami... - czyż nie pięknie pisał o kieleckim Parku Miejskim Stefan Żeromski?

2022-09-03

"Kuba Rozpruwacz" pochodził z Kielc

Był nim, rzecz jasna słynny na cały świat Józef Lis. Zapamiętajcie to nazwisko. 
Kieleckie Westerplatte

2022-09-01

Kieleckie Westerplatte

Wdrapując się na Wzgórze harcerskie w rezerwacie Kadzielnia niemal każdy widzi podobieństwo pomnika tam stojącego z tym, który jest na Westerplatte. A pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno kielecki monument poświęcony był Bojownikom o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne i nazywano go UBeliskiem. Wystarczyło pozbawić "pewnych" symboli.