JUŻ W KIOSKU

Duch Mnicha, Zła Pani czyli architektoniczny kalendarz

2021-07-19 19:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Baszt cztery przedstawiały cztery pory roku,

Dwie z jednego, a zaś dwie z drugiego znów boku.

Sal ogromnych rozmiarów, ni mniej ani więcej,

Tyle ich było, co w roku miesięcy.

Pokoi rozmaitych i przyjemnych oku

Tyle było w tym zamku, co tygodni w roku.

Okien różnych rozmiarów, taki gmach wspaniały

Tyle ich miał, z ilu dni rok składa się cały"

(F.K Bartkowski) 

Aneta Marciniak

Lubicie zamki? Ja też, chociaż, gdyby mi przyszło w obronie cnoty uciekać tymi wszystkimi komnatami, schodami, piwnicami to... bierz, co chcesz, ale biegać nie każ. 

Co prawda Krzyżtopór aż tyle schodów nie ma, ale zakamarków za to pod dostatkiem. Z wiersza wynika, jak to się ilościowo przedstawia, jest więc gdzie się ukryć lub sesję zdjęciową wykonać. Miejsce wdzięczne ku temu. 

Trzydzieści milionów polskich złotych monet kosztowała budowa, jak na lata 1621 - 1644 (wtedy był budowany) była to kwota astronomiczna, ale kto bogatemu zabroni. 

Za czasów swej świetności była to niezwykła budowla. wejścia strzegli i most zwodzony otwierali czarni jak heban wartownicy odziani w bogate stroje. Kiedy zaś progi krzyża i topora gość przekraczał jego oczom ukazywał się eliptyczny dziedziniec, najbardziej reprezentacyjna cześć zamku. Stąd było wejście do kaplicy, na komnaty gościnne, a sama elewacja była swoista księgą genealogiczną rodu Ossolińskich. Ale przecież nie to było najważniejsze. 

Do dziś zachowały się podania mówiące, że ośmioboczną zamkową wieżę zdobił szklany dach, który stanowił ogromne akwarium pełne egzotycznych ryb. Kolejną atrakcję stanowiły stajnie zamkowe, pełnokrwiste araby, z wiatrem w kopytach, przeglądać się tam miały w lustrach kryształowych i jeść z marmurowych żłobów. Moja ułańska dusza podpowiada mi, że tak właśnie było, bo koniom należy się wszystko, co najlepsze. 

Z samą stajnią wiąże się duch Krzysztofa Ossolińskiego, który podobno tam krąży, lubi zapozować do fotografii, o co na Krzyżtoporze zapytać warto. 

Wspomina się, że w sierpniu roku 1649 obudził straż zamkową niesamowity tętent koni. Gdy stróże zamku spojrzeli w dół z murów, zobaczyli zamiast oddziału wojska jedynego tylko rycerza, w którym rozpoznano ówczesnego właściciela posesji Krzysztofa Baldwina. Szybko otworzono mu bramę, lecz jeździec rozpłynął się we mgle. W jakiś czas później do Ujazdu dotarła smutna wiadomość, iż Pan zamku zginął w bitwie pod Zborowem na Podolu, zdaje się, że przyjechał zawiadomić o śmierci swojej i do dziś daje się zobaczyć turystom, ale także mieszkańcom wsi Ujazd. 

Po komnatach krąży Biała Dama, którą zobaczyć to wielkie nieszczęście w domu. Ta okrutnica wrzucała i morzyła głodem wszystkich, na których jej ukochany pies zaszczekał. I przybył raz odważny rycerz, który skrócił ją o głowę. Na szczęście dla ówczesnych, na nieszczęście dla nas - bo widok jej nie wróży nic dobrego. Strzeżcie się również echa szczekającego psa....

O podziemnym korytarzu wysypanym cukrem nie wspomnę, zebyście sami drodzy Czytelnicy go znaleźli i sporóbowali dojść do... 

Miłego zwiedzania. 

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Bitwa powstańcza na Ostrych Górkach

2023-01-21

Bitwa powstańcza na Ostrych Górkach

Za nami obchody  160. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. W ramach przygotowań w czwartek (12 stycznia) w lasach między Starachowicami, a Wykusem, na Ostrych Górkach stanęła tablica poświęcona bitwie pod Radkowicami. Stoczył ją oddział płk. Karola Kality „Rębajły” z Rosjanami i chociaż powstańcy musieli ratować się ucieczką, to straty napastników były znacznie większe.
Szlakiem Powstańców Styczniowych

2023-01-21

Szlakiem Powstańców Styczniowych

Rok 1855 przyniósł społeczeństwu polskiemu w zaborze rosyjskim perspektywę pomyślnych zmian. Zmarł car Mikołaj I, książę Iwan Paskiewicz przestał pełnić funkcję Namiestnika Królestwa Polskiego - to wszystko zaowocowało zniesieniem stanu wyjątkowego wprowadzonego po powstaniu listopadowym. Wprowadzono amnestię dla emigracji i zesłańców. 
Połągiew -  nieznany epizod walk mjr . Henryka Dobrzańskiego ,,Hubala”

2022-10-14

Połągiew - nieznany epizod walk mjr . Henryka Dobrzańskiego ,,Hubala”

Bitwa pod wsią Połągiew - kulisy tej potyczki odsłonił Jacek Lombarski (fragment jego tekstu drukujemy) a przesłał do redakcji Grzegorz Bernaciak. Historię przypominamy na prośbę tego ostatniego, w rocznicę wydarzenia.  
O czym szepcze Park Miejski

2022-08-30

O czym szepcze Park Miejski

Stary park miejski nakrył się oponą lśniących jasnozielonych liści i hodował w swej głębi, pełnej przecudnych cieniów i świateł, młode kwiaty i trawy. Dróżki ubite z okruchów cegły i wysypane żółtym piaskiem ginęły wśród zieleni niby drobne ruczaje między brzegami... - czyż nie pięknie pisał o kieleckim Parku Miejskim Stefan Żeromski?

2022-09-03

"Król alfonsów" vel "Kuba Rozpruwacz" pochodził z Kielc

Był nim, rzecz jasna słynny na cały świat Kuba Rozpruwacz czyli Józef Lis
Kieleckie Westerplatte

2022-09-01

Kieleckie Westerplatte

Wdrapując się na Wzgórze harcerskie w rezerwacie Kadzielnia niemal każdy widzi podobieństwo pomnika tam stojącego z tym, który jest na Westerplatte. A pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno kielecki monument poświęcony był Bojownikom o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne i nazywano go UBeliskiem. Wystarczyło pozbawić "pewnych" symboli.

2022-09-01

"Dzika" historia Kielc

Zamarudziliśmy nieco w Kielcach, ale że cudze chwalimy, a swego nie znamy to postanowiłam, że pokaże i przybliżę stolicę naszego województwa. Za tydzień ruszamy na Warmię, kto ciekawy niech nas śledzi.
Tajemnice kieleckiej katedry

2022-08-21

Tajemnice kieleckiej katedry

Cudo to niebywałe, wspaniałe i urokliwe - kielecka katedra jest po prostu piękna i obfituje w male dzieła sztuki, ciekawostki, niezwykłości i legendy. Warto się nią zainteresować, nie jest to bowiem taki zwyczajny kościół.
Miłosne rozterki

2022-08-21

Miłosne rozterki

"Biruta’’ szła wolnym krokiem. Śnieżynki lekkie jak puch płynęły w powietrzu i krążyły dokoła tej głowy ubranej w barankową czapkę. Jedne z nich siadały potajemnie na promieniach jasnych włosów wymykających się spod czapki, inne obcesowo pędziły do ust różowych i za tę śmiałość świętokradzką konały w gorącym oddechu, jeszcze inne czepiając się brwi i długich rzęs zaglądały w smutne oczy. Borowicz raz tylko w nie spojrzał i wnet zleciało na niego jakby wśród widnego dnia wypadające zaćmienie słońca. Te duże lazurowe źrenice, co udzielały nawet białkom nikłej pół barwy błękitu, wcieliły się w jego duszę...."
Zuzelanką do Cygańskiej Kapy

2022-08-07

Zuzelanką do Cygańskiej Kapy

Na skrzyżowaniu dróg stań twarzą do słońca, spluń trzy razy przez lewe ramię i nie oglądaj się za siebie... To żart oczywiście, ale gdy pierwszy raz usłyszałam o Cygańskiej Kapie i drodze zwanej Zuzelanką to miałam nieco magiczne skojarzenia.