JUŻ W KIOSKU

Wiązanki, modlitwa i wspomnienia

2019-10-15 13:32:45

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Kondycja dopisała, na pogodę też nie mogli narzekać, więc świętowali, bo okazji nie brakowało   Doczekali się X jubileuszowego spotkania. Harcerze Chorągwi Świętokrzyskiej: Kręgi, "Steny"- Suchedniów, "Kamienna" - Skarżysko, "Zegary" – Jędrzejów, Ostrowiec Św., "Konary" – Radom, chlubiący się swoim honorowym gościem z dalekiej Kanady, przez dwa dni  (18-19 września) świętowali jubileusz w ośrodku Hufca Starachowice nad Lubianką. Zaszczytną funkcję gospodarza pełnił starachowicki Harcerski Krąg Seniorów "Łysica-Żubry". Następną okrągłą rocznicą, godną pamięci, była najbardziej tragiczna zawierucha (na równi z "potopem szwedzkim") w naszej historii, która wydarzyła się 80 lat temu i pochłonęła ogromną ilość naszych obywateli. Zgodnie z najnowszymi obliczeniami w przybliżeniu 10 mln, a poza tym pod naciskiem naszych "sprzymierzeńców", Polska musiała także odstąpić Związkowi Radzieckiemu 48%  swojego terytorium. Nie mniej ważną datą (w szczególności dla naszego regionu) było sprowadzenie z Ukrainy do Polski (17.09. 1987 r.) prochów bohaterskiego partyzanta Jana Piwnika "Ponurego". Aby uczcić pamięć tamtych okrutnych lat, dzielni seniorzy podjęli wędrówkę na Wykus szlakiem walk partyzanckich oddziału "Ponurego i Nurta". Przeszli część Partyzanckiej Drogi Krzyżowej, której historię powstania przybliżył jeden z inicjatorów jej budowy hm. Sylwester Staniszewski. W miejscu, gdzie stoi kaplica i panteon upamiętniający bohaterów minionej wojny, znajduje się ostatnia stacja Drogi Krzyżowej. Tutaj zapalili znicze, złożyli wiązanki, a wspólną modlitwą złożyli hołd poległym za Ojczyznę. Gawędę o tragicznych losach walczących partyzantach wygłosiła dh. hm. Anna Skibińska, której rodzina walczyła pod rozkazami "Ponurego". Dopełnieniem wykusowej uroczystości było odczytanie listu, którego treść skierowana była do potomnych, a napisanego przez ś.p. dowódcę 2 komp. oddz. "Ponurego", por. Mariana Świderskiego ps. "Dzik". Po obiedzie i krótkim odpoczynku, przebrani w galowe mundury stanęli do uroczystego Apelu Harcerskiego poświęconego starachowickim harcerzom poległym podczas obrony wrześniowej oraz pomordowanym w hitlerowskich obozach zagłady, poległym w oddziałach partyzanckich, w egzekucjach oraz zamordowanych w latach 1945 – 46. W zdecydowanej większości byli to harcerze z drużyn im. Mariana Langiewicza, ks. Brzóski oraz T. Kościuszki, a wśród nich 14 -  letni Olek Wacowski z osiedla Wanacja oraz osiemnastoletni harcerz Władysław Badowski, który w chwili śmierci ubrany był w harcerski mundur. Podczas całej okupacji, w obozach zagłady zamordowani zostali: harcmistrz Jerzy Szydłowski, Irena Karolina Rogowska - komendantka tajnego Komitetu Pomocy Społecznej w Wierzbniku. Chociaż odeszli na wieczną wartę z przyczyn naturalnych, jednak zasługują na pamięć: dh Zygmunt Lewiński, hm Wacław Rychlik, Ludmiła Mazurkiewicz, Jerzy Wojewoda, Stefan Derlatka ps. "Daniel" i ponad 50 innych, którzy przy dźwiękach trąbki wezwani zostali do uroczystego apelu. Podniosłą część opracował i prowadził zastępca komendanta Kręgu "Łysica –Żubry", instruktor ZHP (1950-60) Mirosław Szwugier. Pierwszy dzień pobytu zakończył się przy harcerskim ognisku. Jego iskierki prawie łączyły się z gwiazdami a dobry nastrój gwarantował śpiew piosenek harcerskich i wojskowych, intonowanych także przez Zespół Estradowy "Wiarusy" wraz z rozśpiewanymi członkami Domu Dziennego Pobytu "Wigor". Ognisko prowadził i do śpiewu zachęcał dh hm. Mirosław Głuchowski. W drugi dzień złazu  zorganizowano panel dyskusyjny z udziałem komendanta Hufca ZHP dh. hm. Małgorzaty Ślaskiej, która podsumowała najważniejsze aspekty działalności ZHP w minionym 20-leciu. Ważnym punktem stał się wyjazd do pobliskiego Wąchocka. O wzlotach i upadkach zakonu o.o. Cystersów na przestrzeni ośmiu wieków opowiadał przeor klasztoru brat Albert. Była to ciekawa lekcja historii klasztoru nieodłącznie związanego z wydarzeniami od średniowiecza do epoki socjalizmu. Po uroczystym złożeniu kwiatów przy krypcie mjr. "Ponurego", po historycznych emocjach, przyszedł czas na posiłek dla 70 -80 (+) latków. Nie pierwszy to dziwny przypadek, którym może poszczycić się Wąchock, że właśnie w klasztornej kawiarence serwowane są... pierogi. Te właśnie pierogi, wzajemna życzliwość oraz połączenie Krzyżem Harcerskim i Lilijką niech będą wyrazem dozgonnej przyjaźni, tęsknoty i nadziei na następne spotkanie młodych duchem "seniorów".   Marek Oziomek