JUŻ W KIOSKU

W obronie dobra wspólnego

2011-07-11 00:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Don Michael Corleone, filmowy Ojciec Chrzestny, czynił zwykle tzw. „propozycje nie do odrzucenia”. Polegały one na ogół na dość prostej alternatywie – życie albo śmierć. Podobny wybór w mojej ocenie przygotował rząd wraz z prezydentem, naszym samorządom będącym właścicielami szpitali.

Otóż, zgodnie z nową ustawą, rząd PO-PSL mówi samorządom: albo przekształcicie swoje szpitale w spółki prawa handlowego, albo sami spłacajcie ich długi. Oczywiście powszechnie wiadomo, że samorządów na to nie stać, co widać choćby na przykładzie Starachowic, gdzie dług szpitala przekracza połowę rocznego budżetu powiatu. Skoro więc odpada spłata długu, najprościej placówkę ochrony zdrowia przekształcić w spółkę, co w konsekwencji może doprowadzić do prywatyzacji za przysłowiową „złotówkę”. Kodeks prawa handlowego jest bowiem nieubłagany i zadłużony ponad miarę podmiot musi na mocy prawa ogłosić upadłość, wtedy wchodzi syndyk i sprzedaje majątek, bynajmniej nie po cenie rynkowej. Szpital za ułamek wartości zyskuje nowego właściciela, który może go nawet przekształcić w hipermarket albo sprzedać ze względu na cenę gruntu, na jakim stoi. A mieszkańcom pozostaje zdrowo się odżywiać i liczyć na łaskę losu, że nie popadną w jakąś nagłą chorobę. Nawet jeżeli sprywatyzowany szpital nadal będzie funkcjonował, to na pewno nie będzie w nim oddziałów lub usług medycznych nierentownych przynoszących jedynie straty, ponieważ firmy rynkowe są po to, aby zarabiać a nie dokładać do interesu. A że pacjenci chorzy na choroby, których leczenie nie przynosi zysków stracą możliwość leczenia się w swoim szpitalu, to już nikogo nie interesuje.

W ten sposób na naszych oczach odgrywany jest scenariusz, który pewna posłanka PO obrazowo nazwała kręceniem lodów. Po co wykładać spory kapitał na budowę prywatnej lecznicy, jeśli za grosze można przejąć publiczną? Po co utrzymywać pediatrię czy oddział ratunkowy, jeśli nie da się na tym zarobić? Dlatego Prawo i Sprawiedliwość domaga się zorganizowania referendum w sprawie komercjalizacji placówek służby zdrowia, tak by groźba umierania pod płotem nie zajrzała już niedługo w oczy milionów Polaków.

W mojej ocenie, panujący rząd PO-PSL lekką ręką również podchodzi do firm z innej strategicznej branży. Któż jeszcze pamięta aferę Orlenu, kiedy lewicowi politycy wraz z zaprzyjaźnionymi biznesmenami i lobbystami próbowali wepchnąć w rosyjskie ręce polskie rafinerie? Dzisiaj wygląda na to, że próbuje się robić to samo, na siłę sprzedając LOTOS rosyjskiemu inwestorowi. A przecież niezależność energetyczna jest jednym z podstawowych gwarantów suwerenności. Oddanie sektora paliwowego przy już i tak ogromnym uzależnieniu od rosyjskich dostaw ropy i gazu ociera się o zdradę stanu. Rząd z jednej strony chce pozbyć się rafinerii leżących w Polsce, z drugiej nie robi nic, by przywrócić zablokowane przez Rosję dostawy do rafinerii w Możejkach. Jeśli - jak się chwalił minister Sikorski - Polska ma teraz tak znakomitą pozycję międzynarodową i tak dobre stosunki z Rosją, to nie powinno być z tym żadnego problemu.

Jak widać na przykładzie mojego miasta Starachowice, pochopna prywatyzacja może prowadzić do nieodwracalnych zmian, z tętniących życiem zakładów pozostają resztki, które w każdej chwili wielki koncern może przenieść w dowolne miejsce na świecie. Kto pamięta jeszcze samochody ciężarowe Star, pozostały po nich wspomnienia, stare zdjęcia i żal, że zniszczono fabrykę, która dawała pracę dziesiątkom tysięcy ludzi w całej Polsce, ponieważ wiele zakładów w kraju produkowało na potrzeby Fabryki Samochodów Ciężarowych w Starachowicach. Starachowice rozwijały się razem z fabryką samochodów. Teraz fabryki tej nie ma, a miasto się wyludnia, brak jest pracy, brak rozwoju, brak perspektyw dla ludzi młodych. W takiej sytuacji społeczeństwo nie może pozostać bierne. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość wychodzi z inicjatywą ogólnonarodowego referendum również w tej kwestii.

Zachęcamy wszystkich obywateli do składania podpisów poparcia pod wnioskami o poddanie pod referendum ogólnokrajowe sprawy komercjalizacji i prywatyzacji służby zdrowia oraz przedsiębiorstw państwowych z sektorów strategicznych dla Polski. Ważne jest, aby wniosek o referendum podpisała jak największa liczba osób. Podpisy są zbierane we wszystkich biurach parlamentarnych Prawa i Sprawiedliwości w Polsce. W Starachowicach w biurze posła Krzysztofa Lipca przy ul. Radomskiej 29. Będą też zbierane na ulicach miasta i gmin naszego powiatu. Wystąpmy w obronie naszego dobra wspólnego.

Dariusz Nowak

Radny Rady Powiatu