JUŻ W KIOSKU

"Podejmując wyzwania, nie koncentruję się na porażce"

2019-09-25 08:00:26

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Jego syn, Marek, jako pierwszy zaistniał na scenie politycznej i już drugą kadencję zarządza Starachowicami. On sam w polityce samorządowej pojawił się niedawno. Jest członkiem Zarządu Powiatu Starachowickiego. Kilka tygodni temu zaskoczył mieszkańców i ogłosił swój start w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Jako kandydat niezależny znajduje się na 6. miejscu listy Koalicji Obywatelskiej. W kampanii wyborczej stawia na bezpośrednie spotkania z mieszkańcami regionu świętokrzyskiego. Zapraszam na rozmowę z Jerzym Materkiem, kandydatem na posła w nadchodzących wyborach. - Ostatnie dni i tygodnie to intensywna podróż, ma pan jeszcze siłę? - Kampania jest wyczerpująca, ale dużo siły dają mi rozmowy z wyborcami. Każdy dzieli się swoim doświadczeniem i mówi o swoich problemach. Prowadzę intensywną kampanię w całym województwie, staram się dotrzeć do ludzi, bo to dla mnie ważne. - Dlaczego wybrał pan taki typ - bezpośrednich spotkań - prowadzenia kampanii wyborczej? - Mam być przedstawicielem moich wyborców. Jeśli proszę o głos, muszę poznać ludzi, którzy zechcą mi zaufać. [caption id="attachment_56756" align="aligncenter" width="618"] Jerzy Materek, niezależny kandydat na posła z listy Koalicji Obywatelskiej[/caption] - Jakie problemy mają mieszkańcy naszego regionu? - Dotyczą służby zdrowia, opieki nad osobami starszymi, edukacji, bo reforma minister Zalewskiej spowoduje poważne ograniczenie dostępu młodego pokolenia do dobrej szkoły i dobrej przyszłości. Przedsiębiorcy, zwłaszcza po ostatnich wypowiedziach polityków partii rządzącej, martwią się o swoje firmy. Wielu z nich wprost mówi, że będzie musiało zamknąć działalność gospodarczą. Brakuje przejrzystej i stabilnej polityki podatkowej. Brakuje stabilizacji prawnej. To naprawdę niepokoi ludzi. - Kampania to nie tylko przyjemne rozmowy. Jak radzi pan sobie z krytyką? - Uznaję, że każdy ma prawo do własnych poglądów. Jeśli ktoś mnie krytykuje, staram się zrozumieć, dlaczego. Po rozmowie okazuje się, że zarzuty zazwyczaj nie dotyczą bezpośrednio mnie. Ja jestem w wielkiej polityce całkiem świeży. Jestem społecznikiem, przedsiębiorcą i samorządowcem. - Panie Jerzy, dlaczego zdecydował się pan wystartować w wyborach parlamentarnych? Po co to panu? - Myślę, że te wybory są naprawdę ważne. To kwestia odpowiedzialności za kraj, województwo, miasto, za rodzinę, za wnuki. Chcę żyć w państwie demokratycznym, fachowo zarządzanym, gwarantującym wolność i poszanowanie praw obywatelskich. Chcę dobrej przyszłości Polski. [caption id="attachment_56753" align="aligncenter" width="960"] Rodzina jest dla niego najważniejsza i wspiera go walce o mandat poselski[/caption] - Jeśli zostanie pan posłem, na czym chce pan się skupić, w jakich dziedzinach działać? - Jestem człowiekiem racjonalnie myślącym, uważam, że bogactwem regionu są ludzie: przedsiębiorczy, innowacyjni, kreatywni. Możemy wspólnie budować region, wykorzystując wszystkie jego atuty. Wiem, że mamy wielki potencjał kulturowy, gospodarczy, turystyczny. - Myśli pan, że dla dobra regionu możliwa jest współpraca ponad podziałami politycznymi? - Ja jestem otwarty na współpracę i wiem, że połączenie sił służy osiągnięciu sukcesu. Czy pani sądzi, że to pytanie do mnie? (uśmiech) - Zarzuca się panu małe doświadczenie w sferze politycznej... - Działam społecznie od wielu lat, jestem samorządowcem, bacznym obserwatorem polskiej sceny politycznej. Nie nazwałbym tego małym doświadczeniem. - A co jest pan w stanie zaoferować wyborcom? - Odpowiedzialność. Solidność. Pracowitość. Rzetelność. [caption id="attachment_56754" align="aligncenter" width="618"] Podczas kampanii stawia na bezpośrednie spotkania z mieszkańcami[/caption]   - Poradzi sobie pan w ogólnopolskiej polityce? - Gdybym zakładał, że sobie nie poradzę, nie startowałbym w wyborach. To oczywista oczywistość. - Czy pana syn, prezydent Starachowic Marek Materek, miał wpływ na pana decyzję o starcie w wyborach? - Marek zawsze mnie namawiał do większego zaangażowania w politykę regionalną. Ale teraz grupa inspirująca mnie była znacznie większa, co dało mi siłę. Jestem z Marka bardzo dumny. Cieszę się, że wychowaliśmy z żoną dobrego, odpowiedzialnego, rzetelnego samorządowca. - Czy wspólnie obmyślacie działania w kampanii? - My zawsze ze sobą rozmawiamy. I uważnie słuchamy. Zawsze się cieszę, gdy mogę wspierać syna i jestem szczęśliwym ojcem, gdy widzę, jak Marek wspiera mnie. Jesteśmy sobie bardzo bliscy. Dyskutujemy o kampanii. To normalne. Zawsze byłem bardzo aktywny i interesowałem się sprawami regionu. Marek często mi powtarza, że to ja uświadomiłem mu rolę, jaką polityka odgrywa w życiu każdego z nas. Czasami słyszę, że polityka kogoś nie interesuje. Wtedy pytam: „Naprawdę nie interesuje pani /pana cena chleba? * * * - Kampania w pełni. Jest pan na urlopie? - W trakcie kampanii staram się nie zaniedbywać obowiązków w pracy, dlatego spotykam się z wyborcami popołudniami. Jeżeli istnieje taka konieczność korzystam z urlopu bezpłatnego. - Spotkania z wyborcami odbywają się również w weekendy. Bywa pan w ogóle w domu? - Zdecydowałem się na start do Sejmu, szanuję wyborców, ciężko pracuję na każdy głos. Dlatego na pewno jestem w domu rzadziej. - A jak żona przyjęła decyzję o starcie? - Żona mnie wspiera. Decyzja o moim starcie była naszą wspólną decyzją. Dziękuję jej za wszystko, co dla mnie robi, bardzo to doceniam i szanuję. [caption id="attachment_56755" align="aligncenter" width="618"] Jako kandydat odwiedza gminy województwa świętokrzyskiego, gdzie wsłuchuje się w głosy wyborców[/caption] - Zdobyć mandat łatwo nie jest... - Podejmując wyzwania, nie koncentruję się na porażce. Codziennie na spotkaniach staram się przekonać do siebie wyborców. - Jestem potencjalnym wyborcą, proszę w jednym zdaniu przekonać mnie do głosowania na pana. - Stawia pani na reprezentanta w Sejmie mającego świadomość, jak dla nas ważny jest nowoczesny region, w którym można swobodnie oddychać, zdrowo żyć i zdrowo jeść? Jeśli tak, to takim człowiekiem jestem ja. - Dziękuję za rozmowę (azab)