JUŻ W KIOSKU

Państwu już… podziękujemy!

2011-07-11 00:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że słowo inflacja – tak kiedyś popularne - odeszło w niebyt i już nigdy nie będziemy musieli o nim słyszeć. Okazuje się jednak, że bardzo specyficzna skuteczność naszego rządu naprawdę potrafi zdziałać cuda.

Inflacja wraca i jeśli społeczeństwo nie pokaże w najbliższym czasie temu rządowi, co o nim myśli – będziemy musieli wszyscy przyjąć do wiadomości bardzo bolesny dla nas fakt, że może być jeszcze gorzej. Główny Urząd Statystyczny ogłosił dane o inflacji w maju. Ceny podstawowych towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 5% w stosunku do maja 2010 roku, a w porównaniu z kwietniem 2011 roku o 0,6%. Największy wpływ na wzrost inflacji miały podwyżki cen żywności o 9,4%, opłat związanych z utrzymaniem mieszkania o 5,2% oraz transportu o 6,8%. Obecny poziom inflacji jest najwyższy od 10 lat. Gwałtownie narastająca dynamika wzrostu cen utrzymuje się od września 2010 roku.

Mimo że na rynkach światowych obserwowana jest obecnie stabilizacja cen żywności, w Polsce następuje ciągły ich wzrost, a Donald Tusk i jego ministrowie wmawiają nam bezustannie, że to właśnie sytuacja na rynkach międzynarodowych tworzy taką trudną sytuację i polski rząd nie ma na to wpływu. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się osoby o niskich dochodach oraz polscy przedsiębiorcy. Prawo i Sprawiedliwość, w ogłoszonym kilka dni temu stanowisku, wzywa rząd do natychmiastowego przedstawienia działań osłonowych skierowanych do grup społecznych, które ponoszą największe koszty obecnej sytuacji finansowej. Wzywamy rząd do przedłożenia projektu naprawy finansów publicznych oraz poinformowania opinii publicznej o krokach, wraz z harmonogramem działań, które rząd zamierza podjąć w celu ograniczenia wzrostu inflacji, aby pomóc tym, którzy najbardziej dotkliwie odczuwają „radosną twórczość” obecnie rządzących.

Wielokrotnie pisałem już na gościnnych łamach Gazety Starachowickiej o szkodliwych działaniach rządu Donalda Tuska. Bardzo wiele razy mówiłem o tym także z trybuny sejmowej. Kiedyś nawet stałem się z tego powodu bohaterem jednego z programów w TVN, gdzie przedstawiono moje słowa jako złowieszcze proroctwo graniczące niemal z końcem świata. Dziś już bardzo dokładnie widać, kto wtedy miał rację. Zapewniam jednak, że nie jest to dla mnie powód do dumy. O tym, że rząd Donalda Tuska jest głuchy i nie zwraca w ogóle uwagi na takie głosy wie z pewnością każdy, kto opiera swoją wiedzę o fakty, a nie – jak chciała by Platforma Obywatelska – o ciągle korzystne dla niej sondaże.

Jednym z ostatnich pomysłów tego rządu jest wprowadzenie opłat za przejazd drogami krajowymi przez właścicieli pojazdów powyżej 3,5 tony. Powstaje w związku z tym cały system różnych elektronicznych gadżetów mających podobno ułatwić nam życie i – o czym mówi się zdecydowanie ciszej – zwiększyć dochody zadłużonego przez Platformę budżetu państwa. Hipokryzja autorów tego pomysłu, który kilka dni temu został już przyjęty przez większość parlamentarną z posłami PO na czele, przechodzi już ludzkie pojęcie. Próbuje się nam bowiem wmówić, że w żaden sposób nie odbije się to na kieszeni przeciętnego mieszkańca. Nie wiem, czy w takie zapewnienia potrafią uwierzyć ci wszyscy, którzy już muszą płacić za przejazd BUS-em, czy PKS-em więcej niż jeszcze kilka dni temu. A przecież będzie jeszcze drożej, bo cały system dopiero się rozkręca. Bardzo pobieżnie szacuje się, że za przejazd autobusu, w zależności od wielkości, na 40-kilometrowym odcinku drogi krajowej opłata, jaką musi wnieść przewoźnik będzie wynosiła od 2 do 4 tys. zł. To w znacznym stopniu podniesie koszt przejazdów uczniów, emerytów, ludzi niezamożnych, tych, którzy korzystają z komunikacji zbiorowej. Przykre jest to, że podczas sejmowej debaty nad takimi pomysłami, rząd był całkowicie głuchy na propozycje Prawa i Sprawiedliwości, aby z systemu opłat wyłączyć właśnie komunikację publiczną, bo z niej korzystają przede wszystkim ci, którzy nie mają własnych samochodów, a więc ludzie niezamożni. Widać jednak, że zza szyb rządowych limuzyn nie dostrzega się takich problemów. Taka właśnie jest POlityka w wykonaniu PO. Jak to dobrze, że niedługo wybory i rządzącej koalicji PO – PSL będzie można bez żalu powiedzieć: Państwu już… podziękujemy!

Krzysztof Lipiec

Poseł na Sejm RP