JUŻ W KIOSKU

Nasz telefon

2019-11-18 15:30:34

Ocena:

0/5 | 0 głosów

   Z odzysku - Znalazłam, obejrzałam i wzięłam. Regalik na znicze do wykorzystania, a nawet z nadającymi się do ponownego wyeksponowania wiązankami, ustawiono pośrodku cmentarza przy ulicy Polnej. Muszę przyznać, że w zasadzie wszystko nadawało się tam do użycia. Akurat szukałam dużego znicza, w którym mogłabym umieścić elektryczny wkład i natknęłam się właśnie na taki. Za nowy zapłaciłabym jakieś kilkanaście złotych, tymczasem tu skomponowałam go sobie za darmo wedle własnego gustu. Bo zmieniłam podstawkę i przykrycie, mając do wyboru moc rozmaitych szklanych opakowań. Nie byłam jedyną osobą lustrującą półeczki. Zaraz przy mnie pojawili się inni i wzajemnie sobie podpowiadaliśmy, gdzie co stoi. Innymi słowy, zniczodzielnia okazała się strzałem w dziesiątkę. Niech pozostanie w tym miejscu na stałe. Byle nie zamieniła się w śmietnik. Ale chyba jej to nie grozi, gdyż kontenery znajdują się nieopodal. Regalik można więc porządkować na bieżąco – opowiada czytelniczka.                                           Co z banerami? - Starachowice obfitowały w materiały propagandowe partii wystawiających kandydatów do jesiennych wyborów parlamentarnych. Rozmaite płachty z wizerunkami najlepszych z najlepszych mocowane były na ogrodzeniach, ścianach budynków, a nawet specjalnych stelażach. Partia, która otrzymała po raz kolejny mandat do rządzenia, najszybciej chyba uporała się z przywróceniem miastu normalnego wizerunku. Inne plakaty wisiały nieco dłużej. Ale i one znikły. Ciekawe, co się z nimi stało? Nie słychać, żeby poddano je recyklingowi. Że nie wykonano z nich toreb na zakupy, rozumiem, bo sporo zachodu. Ale w okolicznych schroniskach dla zwierząt może by się przydały? Chyba że rzeczywiście tam trafiły, by ocieplić budy przed zimą, jak to się stało w innych miastach – zastanawia się starachowiczanka.   /ewa/