JUŻ W KIOSKU

Koncepcje zagospodarowania brzegów „Piachów” i „Lubianki”

2011-07-11 00:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Grillowe wiaty, biesiadne stoliki pod drzewami, utwardzone alejki z ławkami i latarniami. Gdzie? Przy zbiornikach „Piachy” i „Lubianka”. Zarządzające akwenami Miejskie Centrum Rekreacji i Wypoczynku w Starachowicach przygotowało koncepcję mającą ściągnąć na te tereny więcej ludzi. Tyle, że na to potrzeba niemałych pieniędzy.

Warunki do wypoczynku nad „Piachami” i „Lubianką” nie oszałamiają, ale też nie są to całkiem dzikie tereny. Oba kąpieliska dysponują piaszczystymi plażami i zapleczem sanitarnym. Jest gdzie zostawić samochód, choć nawierzchnia parkingów pozostawia wiele do życzenia. Na trawiastym boisku można pograć w paintballa, a na piaszczystym w siatkówkę plażową. Można skorzystać z  wypożyczalni sprzętu: kajaków i rowerów wodnych, a na „Lubiance” także przejechać się skuterem i nartami wodnymi. Doskwiera jednak brak infrastruktury umożliwiającej spędzenie czasu nie w wodzie, ale nad wodą. Nie ma warunków do biesiad, ani spacerów. MCRiW chciałoby temu zaradzić. Przygotowało koncepcję zabudowania brzegów obu akwenów obiektami poszerzającymi wypoczynkową ofertę. Według niej w otoczeniu obu akwenów pojawiłyby się starannie utrzymane tereny zielone z trawnikami i drzewami, utwardzone drogi dojazdowe, parkingi, alejki spacerowe, chodniki i stojące przy nich ławki. Przy obu zbiornikach byłyby miejsca do biesiady na świeżym powietrzu. Przy „Piachach” drewniane stoliki z ławkami, a przy „Lubiance” jeszcze dodatkowo trzy drewniane wiaty grillowe. Oba tereny zostałyby oświetlone latarniami, co umożliwiałoby spędzenie tam czasu także po zapadnięciu zmroku.

Dyrektor MCRiW Sławomir Rymarczyk zaprezentował koncepcję zagospodarowania wraz z wizualizacją nowego wyglądu terenów na majowej sesji rady miejskiej. Radnym się podobało, ale gdy przyszło do konkretów było gorzej. Na pytanie radnego Marcina Pochecia o koszty i terminy realizacji dyrektor odpowiedział, że takich informacji na tę chwilę nie ma.

- To są plany do realizacji w momencie, gdy znajdą się środki. Nie potrafię w tej chwili podać ich wysokości. Na pewno są to duże koszty. Mimo że chodzi o chodniki, czy wiaty grillowe, czyli wydawałoby się działalność podstawową. Ale taki teren wymaga monitoringu i ogrodzenia ze względu na dużą dewastację, jaką obecnie obserwujemy na kąpieliskach. A to są dodatkowe wydatki – powiedział.