JUŻ W KIOSKU

Honor

2019-10-01 08:43:39

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Niezauważalnie mija 75. rocznica upadku powstania warszawskiego. Niedawno, w podniosłej atmosferze, wyciem syren, minutą ciszy, kwiatami, zniczami i w inny sposób czciliśmy pamięć tych, którzy w drugiej połowie 1944 r. wyszli z bronią na ulice i ruszyli na okupanta naszej stolicy.   Dosyć szybko, bo – jak wspominają niektórzy uczestnicy tamtych wydarzeń – już po około tygodniu, powstańcy zrozumieli, że walka nie skończy się tak szybko, jak zakładali ich dowódcy. Również ludność cywilna Warszawy, po pierwszych entuzjastycznych dniach, zaczęła coraz krytyczniej oceniać sens walk i działania Armii Krajowej. Powstańcy tracili status bohaterów, a zaczynali być obwiniani o całe zło, z którym musieli zmierzyć się cywile. A przecież za "piekło", które spotkało warszawiaków, odpowiadali nie AK-owcy, ale nasi agresorzy i "sojusznicy", którzy postanowili zatrzymać się na przedpolach naszej stolicy i czekać aż się wykrwawimy. Mimo to, powstańcy nie poddali się, nie skapitulowali po dwóch - trzech tygodniach, ale byli wierni swoim ideałom, wyznawanym wartościom i marzeniom o wolności. Choć wiedzieli, że nie ma nadziei. Po 75 latach od tamtych wydarzeń, grupa kobiet urządziła sobie happening pod pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie. Pod napisem na monumencie "BÓG HONOR OJCZYZNA" rozwinęły transparent z napisem "BÓB HUMMUS WŁOSZCZYZNA VEGE". Czemu miała służyć ta akcja? Chyba przede wszystkim zwróceniem na siebie uwagi i darmowym czasem w mediach. Jedna z tych pań kandyduje bowiem w najbliższych wyborach do parlamentu. Wszelkie kontrowersje przez nią dokonywane, podchwytywane są przez media i pozwalają na darmową kampanię wyborczą. Tylko jakim kosztem? Mało interesujące jest tłumaczenie kandydatki, co chciała wyrazić swoim zachowaniem. Z zażenowaniem należy natomiast przyjąć fakt, że w walce wyborczej wykorzystuje się pamięć przodków, którzy walczyli i umierali za naszą wolność. Jak napisał dwa tygodnie temu jeden z internautów, "już za miesiąc będzie po wszystkim". Teraz zostały już tylko dwa tygodnie. Miejmy nadzieję, że nikt w tym czasie nie wywoła skandalu, który kolejny raz podzieli społeczeństwo. Miejmy nadzieję, że kandydaci zachowają swój honor.    Michał Walendzik Radny Rady Miejskiej radny.mw@gmail.com