Zarzucają mu niedyspozycyjność i nieuprzejmość

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Przewodniczący Rady Gminy w Mircu Robert Gralec naraził się większości swoim współpracowników. Około 10 - osobowa grupa radnych złożyła wniosek o odwołanie go z funkcji. Ma być rozpatrzony na najbliższej sesji.

Inicjatywa zmierzająca do pozbawienia Roberta Gralca funkcji przewodniczącego dojrzała po lutowej sesji. Radni sformułowali stosowne pismo kilka dni później i złożyli go bezpośrednio do Gralca.

- Podpisało się pod nim chyba z 10 radnych. Przewodniczący przyjął wniosek, pokwitował nam odbiór i poinformował, że wniesie go pod obrady najbliższej sesji – informuje jedna z osób z grupy inicjatywnej, prosząca o zachowanie anonimowości.

W piśmie radni sformułowali kilka zarzutów pod adresem przewodniczącego Gralca.

- Jest niedyspozycyjny, ma mało czasu dla interesantów. W Urzędzie Gminy można go spotkać tylko raz w tygodniu, gdy pełni dyżur. Komisje rady zwoływane są pod niego, czyli po godz. 15.00. Wtedy, gdy urzędnicy gminni, którzy także mają obowiązek uczestniczyć w tych spotkaniach, kończą pracę i powinni pójść do domu. Ponadto jest niegrzeczny, źle się odnosi do pracowników gminy, do radnych i do gości zapraszanych na sesje. Nie dogaduje się także z wójtem - wylicza nasz informator.

Wniosek ma formalne predyspozycje do tego, by zostać rozpatrzony na sesji 28 marca br.

- Na razie jest cisza, nie ma go w porządku obrad. W przyszłym tygodniu mamy komisję, zobaczymy, co nam pan przewodniczący powie – dodaje przedstawiciel wnioskodawców.