Pierwsza Dama emigracji w Starachowicach

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Karolina Kaczorowska, wdowa po ostatnim prezydencie II Rzeczypospolitej - Ryszardzie Kaczorowskim, odwiedziła Starachowice. Prezydentowa, wspólnie z Gniewomirem Rokosz –Kuczyńskim, dyrektorem Instytutu Tradycji Rzeczypospolitej, gościła w Gimnazjum nr 2, gdzie spotkała się z harcerzami z drużyny noszącej imię jej zmarłego męża.

Prezydentową powitali: Wioletta Miller-Stępień, dyrektor Gimnazjum, harcmistrz Dorota Chyczewska, Małgorzata Szlęzak, zastępca prezydenta Starachowic, Aleksander Łącki, dyrektor Urzędu Miejskiego, Małgorzata Ślaska, komendant starachowickiej Komendy Hufca ZHP, druh Stefan Derlatka, nauczyciele i uczniowie Gimnazjum numer 2.

Pani Karolina Kaczorowska, to była nauczycielka i działaczka emigracyjna. W latach 1989-1990 Pierwsza Dama Polski. U boku męża aktywnie uczestniczyła w życiu społecznym polskiej emigracji w Wielkiej Brytanii, zaangażowana była m.in. w działalność charytatywną. Jej mąż - Ryszard Kaczorowski, prezydent RP na uchodźstwie, zginął w tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem. Pani Karolina, jak informowały wówczas media, miała towarzyszyć mężowi w tej podróży, odwołała jednak wyjazd z powodu choroby.

Prezydentowa, podobnie jak jej mąż, od lat jest związana z harcerstwem. Ryszard Kaczorowski pełnił funkcję przewodniczącego Związku Harcerstwa Polskiego poza granicami kraju. To jego, jako swojego patrona, obrała młodzież zrzeszona w 40 Drużynie Starszoharcerskiej działająca w Gimnazjum nr 2.

Podczas spotkania z młodzieżą prezydentowa mówiła o miłości do Ojczyzny, poszanowaniu tradycji i tęsknocie za krajem.

- Jest mi niezmiernie miło, jak ja widzę te mundury – mówiła prezydentowa do harcerzy. – Jest mi niezmiernie miło i serdecznie wam dziękuję za zaproszenie. Z Polski wyjechałam mając 9 lat i nigdy później nie pomyślałam, że nadejdzie taka chwila, że ja jeszcze będę w Polsce, że pójdę do polskiego kościoła, i że moje dzieci zobaczą Polskę. Pamiętam, kiedy mąż przywiózł insygnia władzy prezydenckiej do Polski i na lotnisku, gdy wysiedliśmy z samolotu orkiestra Wojska Polskiego zagrała hymn narodowy. To było coś fantastycznego. Nikt z nas się nie spodziewał, że za życia wrócimy do Polski. A jednak Bóg był łaskawy i wróciliśmy. Mój mąż żył Polską, kochał ją bardzo. Nie opuszczajcie Polski. Nie zdajecie sobie sprawy, jak to jest być na obczyźnie. Tam człowiek zawsze jest o te kilka schodów dalej za wszystkimi. W Londynie tworzymy taką ścisłą Polonię. Mamy polskie szkoły, które sami prowadzimy i oczywiście harcerstwo.

W imieniu władz miasta głos zabrała zastępca prezydenta miasta Małgorzata Szlęzak.

- Czuję się zaszczycona. Myślę, że to uczucie towarzyszy wszystkim tu obecnym. Czuję się wzruszona i czuję się dumna, że mogę uczestniczyć w tak prestiżowym, wzruszającym i ciepłym spotkaniu. Jestem dumna z tego, że mogłam poznać panią prezydentową. Myślę, że młodzież z gimnazjum również.

Harcerze przygotowali dla swojego, wyjątkowego gościa program artystyczny poświęcony osobie zmarłego prezydenta. Pani prezydentowa otrzymała również pamiątkowy prezent – chustę 40 Drużyny Starszoharcerskiej im. Ryszarda Kaczorowskiego.

Prezydentowa Karolina Kaczorowska podczas swojej wizyty w Starachowicach złożyła kwiaty pod tablicą poświęconą prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu, która znajduje się w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych.