Nie będzie oświatowego łączenia

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Uchwała intencyjna o połączeniu w Jagodnem przedszkola i szkoły podstawowej w jeden zespół, co prawda pojawiła się w porządku obrad Rady Gminy w Mircu, ale została szybko zdjęta. Przeciwnicy na razie mogą być spokojni, bo do pomysłu nie da się szybko wrócić. Najwcześniej można to zrobić w przyszłym roku.

Przypomnijmy, że o zamiarach połączenia szkoły podstawowej i przedszkola w Jagodnem informowaliśmy niedawno na łamach „Gazety”. Powodem były oszczędności w coraz kosztowniejszej w utrzymaniu oświacie. Jak informował wójt Marek Kukiełka, gmina spodziewała się wydać około 35 tys. zł rocznie mniej w związku z likwidacją etatu dyrektora przedszkola. Doszłoby do niej automatycznie po zespoleniu placówek w Jagodnem. Wójt dodawał, że nie widzi powodu, by na liczące niewiele ponad 20 dzieci przedszkole wydawać pieniądze związane z wygrodzeniem dyrektora. Same przedszkolaki miały nie odczuć żadnych zmian, nadal chodziłyby na zajęcia tam, gdzie do tej pory. Mimo tych zapewnień, reforma trafiła na zdecydowany opór społeczny. Zaprotestowała rada rodziców przedszkola, nie było też dostatecznego przekonania wśród radnych, że warto się zdecydować na ten krok. Dlatego, choć uchwała o zamiarze utworzenia zespołu oświatowego w Jagodnem pojawiła się w porządku środowych obrad RG w Mircu, szybko z niego zniknęła. Zaraz na początku posiedzenia wniosek o zdjęcie zgłosił radny Jagodnego Antoni Derlatka. Zaskoczenia nie było, bo samorządowiec już wcześniej mówił „Gazecie”, że nie poprze działań, którym sprzeciwiają się jego wyborcy. Inicjatywa Derlatki zyskała 9-głosową większość i tym samym zakończono temat jakichkolwiek zmian organizacyjnych w mirzeckiej oświacie. Termin, w którym można było tego dokonać, upłynął z końcem lutego. Kolejną próbę reorganizacji będzie można podjąć dopiero w przyszłym roku.

- Proponowane zmiany były uzasadnione, bo dwie małe jednostki mogły spokojnie funkcjonować pod jednym dyrektorem. Dałoby im to stabilizację, a gminie oszczędności – skomentował po rezygnacji z uchwały wójt Marek Kukiełka.