JUŻ W KIOSKU

Życie z Masajami

2024-01-05 17:32:09

Ocena:

1.7/5 | 3 głosów

Mężczyźni z dumą nazywają się wojownikami. Kobiety pozbywają się włosów, bo dla nich kanonem piękna jest kształt czaszki. Wielogodzinny taniec jest odpowiednikiem naszych rozmów o emocjach, a hodowla krów sensem życia. Świeża krew tych zwierząt to największy przysmak. To wybrane ciekawostki o afrykańskim plemieniu Masajów, z którym swoje życie związała podróżniczka z Kielc Katarzyna Bańska jako żona przedstawiciela tej nacji. Wraz z mężem Adamem Sembuche byli gośćmi spotkania z cyklu Klub Podróżnika zorganizowanego przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Starachowicach. 

fot. Gazeta Starachowicka

Wydarzenie nosiło tytuł „Miłość na Czarnym Lądzie”, bo to ona zatrzymała Katarzynę Bańską w Tanzanii. Pochodząca z małej miejscowości pod Staszowem, gdzie życie wyznaczała praca w gospodarstwie rolnym, swoje wielkie marzenie o zwiedzaniu świata zrealizowała jako studentka turystyki międzynarodowej. W trakcie nauki wyjechała do Jerozolimy, gdzie została  przewodnikiem po Izraelu, a następnie pilotem wycieczek i przewodnikiem świętokrzyskim. 9 lat temu otworzyła własne biuro podróży. 

- Nigdy jednak nie sądziłam, że z jednej z nich przywiozę sobie męża - stwierdziła ze śmiechem pani Katarzyna. 

-  Kilka lat temu pojechałam na wakacje na tanzańską wyspę Zanzibar i Adam był pierwszym Masajem, którego zobaczyłam na żywo. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Zafascynowało mnie to, że gdy patrzyłam na jego skórę ona świeciła się w słońcu. Jest to typowe dla Masajów - plemienia, które zamieszkuje środkową i północną Tanzanię oraz południową Kenię. My nie mieszkamy na Zanzibarze, ale w części lądowej Tanzanii, w małej wiosce, której nie ma na mapie. Podróż do niej po dopłynięciu promem z Zanzibaru zajmuje minimum 12 godzin autobusem, choć do pokonania mamy około 300 km. To z powodu braku dróg. Asfaltowych jest bardzo mało, stanowią może z 40%, a większość to drogi gruntowe, które w porze deszczowej stają się często nieprzejezdne. Poza tym stan techniczny autobusów pozostawia wiele do życzenia. Potrafią się wielokrotnie psuć w  czasie jazdy, dlatego w trasę zabierany jest mechanik. Podróż takim autobusem to też bardzo ciekawe doświadczenie związane z zachowaniem pasażerów. Jest gwarno i tłoczno, ktoś wchodzi do środka z kozą, krową, lub kurczakiem, inny z siódemką dzieci. Trzeba też uważać, bo w Afryce nadal panuje stereotyp, że biały człowiek to osoba bogata, choć ja nie miałam nigdy z tego powodu kłopotów. Tanzania należy do najuboższych krajów na świecie, tylko w dużych miastach są warunki, do których my jako Europejczycy przywykliśmy. Masajowie mieszkają w rodzinnych gospodarstwach, które nazywają się boma. W ich skład wchodzą domy dla ludzi i miejsca dla krów, które obok kóz są podstawą życia tego plemienia. Krowy są dla nich odpowiednikiem pieniędzy, ich ilość świadczy o statusie społecznym. Domy masajskie to skromne chaty ulepione głównie z wysuszonych odchodów krów i kóz oraz gliny, bez okien. Zastępują je otwory, którymi wychodzi dym z palącego się w środku ogniska - kontynuowała opowiadanie pani Katarzyna.

Przyznała, że mieszkanie w takim miejscu ją przerosło, dlatego w wiosce męża wybudowali dla siebie dom w stylu europejskim. Pani Kasia swoją opowieść ilustrowała fotografiami i filmami. Na jednym z ujęć pokazała, jaki widok mają ze swojego lokum. To otaczająca go zewsząd trawiasta sawanna z rzadko rosnącymi krzewami i drzewami oraz górami na horyzoncie. Piękne widoki przyrody rekompensują jej niełatwe warunki życia w masajskiej wsi z brakiem prądu i bieżącej wody na czele.

Jej mąż Adam Sembuche również zabrał głos. Na początku spotkania przywitał się po polsku.                     

 - Dobry wieczór, mam na imię Adam, jestem z Tanzanii - odezwał się zrozumiałą polszczyzną, czym zaskarbił sobie sympatię słuchaczy. 

Dalszą cześć opowiadania prowadził już w języku angielskim a żona służyła za tłumaczkę. 

- Adam, jak wszyscy Masajowie w sile wieku, jest wojownikiem. To taka ochrona dla wiosek. Są silni, wytrzymali i sprawni fizycznie co udowadniają w okresie próby. Polega ona na tym, że kandydaci na wojowników udają się do buszu na 3- 4 miesiące ze stadami krów i tym czasie muszą tam sobie radzić sami. Żywią się tylko tym, co dadzą im zwierzęta, czyli ich mięsem, mlekiem i świeżą krwią pozyskaną z żywych krów. Picie krwi to jeden z elementów tradycji Masajów. Uważają, że daje im siłę, zdrowie i uzupełnia braki w ich ciele. Dlatego dostają ją do picia na przykład kobiety tuż po porodzie. Krowy u Masajów są wszędzie, są najważniejszą częścią ich życia, dba się o nie bardziej niż o ludzi. Adam ma 218 sztuk, co jest taką średnią ilością. Gdy jest pytany za czym tęskni nigdy nie odpowie, że za rodziną, tylko za krowami. Codziennie ogląda też ich zdjęcia. Dla nas to trudne do zrozumienia, ale być może da się porównać z przywiązaniem do psa lub kota - tłumaczyła żona Masaja.          

Była też mowa o zwyczajach kulinarnych. Podstawą diety Masajów jest ciasto z mąki kukurydzianej wrzucanej na gotującą się wodę, którą następnie formuje się dłońmi w kulkę i je odrywane kawałki. 

-   Dla mnie nie ma to żadnego smaku, bo tego się nie soli, ani nie słodzi. Na co dzień je się to z mlekiem i tym, co Masajowie lubią najbardziej, czyli świeżą krwią. Mięso jedzą bardzo rzadko, może raz na 2- 3 tygodnie. Są to głównie kozy i rzadziej wołowina, bo krowy są zbyt cenne, kosztują od 200 do 500 dolarów za sztukę. Bardzo popularnym, bo pitym przez cały dzień napojem, jest herbata. Masajowie przyrządzają ją w ten sposób, że wrzucają czarną herbatę do gorącego mleka. Do tego dodaje się bardzo dużo imbiru oraz cukru trzcinowego w ilości nawet 5 łyżek na kubek. Jest to więc naprawdę bardzo słodkie - uświadomiła pani Katarzyna. 

Masajowie mają wyraźny podział na zajęcia męskie i kobiece. Tylko wojownicy wypasają stada dorosłych krów, natomiast ich dojeniem zajmują się kobiety. Do ich obowiązków należy również budowanie chat. Ta odrębność przejawia się też w strojach. Wyłącznie dla mężczyzn, a szczególnie wojowników zarezerwowane są jaskrawe kolory takie jak czerwony, czy bordowy. Kobiety  mają prawo nosić czernie, granaty lub fiolety. Panuje też zaskakujący kanon urody. Atrakcyjne są łyse głowy.

- Tradycja masajska mówi, że kobiety mają tak piękne czaszki, że nie powinny zakrywać ich włosami - wyjaśniała pani Kasia.

- Dlatego Masajki golą głowy oraz brwi i rzeczywiście to nie odbiera im urody. Zawsze są też smukłe, szczupłe, bo wszyscy Masajowie mają taką genetykę, że tkanka tłuszczowa się u nich nie odkłada, a ich skóra długo pozostaje gładka. Znakiem przynależności do tego plemienia jest brak jednego zęba, który rodzice wybijają dzieciom, gdy te są małe. Masajowie są chrześcijanami, ale ich wiara ma w sobie elementy dawnej tradycji. Dwa najważniejsze święta: Boże Narodzenie i Wielkanoc obchodzą w ten sposób, że gromadzą się w kościele dzień wcześniej około godz. 22.00. I jest bardzo wesoło. Ich modlitwa wyraża się przez tańce i śpiewy połączone z czytaniem Pisma Świętego. Dlatego Adam, gdy pierwszy raz był w Polsce na Pasterce stwierdził, że było tak poważnie, że ledwo mógł wytrzymać. Takie nabożeństwo kończy się o godzinie pierwszej, drugiej lub trzeciej w nocy i uczestnicy wychodzą z niego również tańcząc i śpiewając. Potem wracają do domów i następnego dnia już jest po święcie. W ogóle taniec masajski jest bardzo ciekawą sprawą, bo to rodzaj filozofii życiowej. To plemię poświęca mu długie godziny i jest dla niego sposobem okazywania emocji. Kobiety mogą tańczyć razem z mężczyznami, ale w takiej odległości, aby się nie dotykali. W trakcie tańców wojownicy zaczynają w pewnym momencie wyskakiwać w górę tak wysoko, że wydaje się to wprost nieprawdopodobne. Podskakują na wyprostowanych nogach i w takiej samej pozycji lądują na ziemi. Nie sądzę, by komukolwiek z nas udała się taka sztuka - opowiadała Katarzyna Bańska.

Mieszkanka Świętokrzyskiego, która zdecydowała wpleść do swojego życia cząstkę Afryki.         

                                             

iwo

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Polsko- żydowskie wesele, czyli mezalians z happy endem

2024-04-28

Polsko- żydowskie wesele, czyli mezalians z happy endem

Na starachowickim Rynku za sprawą sztuki "Wierzbnickie meżaliany" pokazano współczesnym wycinek historii naszego miasta związany z relacjami ludności katolickiej i licznej niegdyś społeczności żydowskiej. Za przykład posłużyła szczęśliwie zakończona historia zakazanej miłości Polki Anny i Żyda Dawida w formie ulicznego teatru. Domniemana, ale jednocześnie bardzo prawdopodobna. Sztukę stworzyli terapeuci Środowiskowego Domu Samopomocy w Starachowicach, a w rolach aktorów i statystów wystąpili podopieczni tej oraz innych placówek wspierających osoby niepełnosprawne wraz z dziećmi i młodzieżą ze Starachowic i Wąchocka. Była to więc nie tylko lekcja historii, ale i społecznej integracji. 
Twarze Starachowic

2024-04-26

Twarze Starachowic

Setki starachowiczan uwieczniło swoje twarze na fotografiach autorstwa Małgorzaty Zatorskiej, prezeski Starachowickiego Towarzystwa Fotograficznego. To oryginalne przedsięwzięcie jest elementem trwających obchodów 400. rocznicy wydania dokumentu założycielskiego Wierzbnika, protoplasty Starachowic.       
 23 złote medale...

2024-04-24

23 złote medale...

... ale także srebrne i brązowe. W sumie aż 70 trofeów przywiozła z międzynarodowego turnieju Szkoła Tańca MiM ze Starachowic. 
Kolory i formy

2024-04-23

Kolory i formy

Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach zaprasza na otwarcie wystawy obrazów i rzeźb autorstwa Maksymiliana Starca pt. "Oczy koloru".  
Opowieść o Australii

2024-04-23

Opowieść o Australii

 Oddział Międzyszkolny PTTK w Starachowicach i Miejska Biblioteka Publiczna zapraszają na spotkanie z Barbarą Bedorf z cyklu Klub Podróżnika pt. „Australia, wyspa skazańców”.
Spektakl

2024-04-22

Spektakl "Żubry"

 Uniwersytet Trzeciego Wieku w Starachowicach zaprasza na spektakl pt. „Żubry”. To tragikomedia o rodzinie oszukanej przez swojego krewnego. W przedstawieniu wystąpią słuchacze UTW.    
Zatańczyli w 5 grupach

2024-04-19

Zatańczyli w 5 grupach

Studio Tańca Fox ze Starachowic z powodzeniem wzięło udział w XVI Ogólnopolskim Turnieju Formacji Tanecznych w Suchedniowie. Najlepiej poradziła sobie, złożona z dorosłych tancerek, Grupa Reprezentacyjna LADY FOX, która zajęła pierwsze miejsce. 
Harcerskie granie i śpiewanie

2024-04-15

Harcerskie granie i śpiewanie

W miniony weekend nasze miasto stało się krajową stolicą piosenek śpiewanych na obozach i zbiórkach oraz na szlakach pieszych wędrówek.  Do Starachowic zjechały setki młodych i dorosłych wykonawców na XII edycję Festiwalu Piosenki Harcerskiej i Turystycznej "Harcogranie". Po całodniowych sobotnich  przesłuchaniach w niedzielę 14 stycznia br. na gali w sali Olimpia urzędu miejskiego wręczono nagrody najlepszym. 
Dyskusja o zabytkach techniki

2024-04-12

Dyskusja o zabytkach techniki

W Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach muzealnicy i naukowcy z Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie oraz świętokrzyskich placówek rozmawiali o współczesnym wykorzystaniu obiektów związanych z dawnym przemysłem. Spotkanie odbyło się w ramach wojewódzkich obchodów Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków.  
Amonity i inni mieszkańcy pradawnych mórz

2024-04-12

Amonity i inni mieszkańcy pradawnych mórz

Amonity to mięczaki, które żyły w morzach od dewonu do kredy, czyli w okresie od około 400 do 145 milionów lat przed naszą erą. Do naszych czasów przetrwały ich charakterystyczne muszle, w których chowały się jak współczesne ślimaki. Można je, wraz z innymi morskimi stworzeniami z prehistorii, oglądać na świeżo otwartej wystawie w Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.