Odwołali przewodniczącego

Złożyło go czterech mirzeckich radnych, argumentując tym, że przewodniczący nie przekazuje ani wójtowi gminy, ani też przewodniczącemu rady protokołów z  posiedzeń komisji. W statucie gminy nie ma punktu, który mówiłby jasno o tym, iż przewodniczący komisji ma taki obowiązek. Stwierdza się jedynie, że do jego zadań należy: opracowanie projektów planów pracy komisji, ustalanie terminów i porządku obrad posiedzeń komisji, przewodniczenie obradom oraz dbałość o dokumentowanie pracy. Mimo to, radni w głosowaniu odwołali Jana Myszkę z dotychczas pełnionej funkcji i powierzyli ją Czesławowi Raczyńskiemu.

- Zarzuca mi się coś, czego nie robi żaden z przewodniczących komisji. Nie wiem, o co chodzi, wcześniej nie było żadnych zarzutów - skomentował radny Myszka, nieco zaskoczony, bo nikt z nim wcześniej nie rozmawiał na ten temat, a o wniosku o jego odwołanie dowiedział się już po fakcie.

- Tu nie chodzi o przewodnictwo. Niektórych kole, że moja żona pracuje w szkole. Za najniższą krajową - dodał zdenerwowany radny.

Pod wnioskiem podpisało się czterech mirzeckich radnych, a za odwołaniem Jana Myszki głosowało dziewięciu.