Mieszkańcy proszą o pomoc

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Mieszkańcy Lipia po raz kolejny zgłosili do GAZETYproblem dojazdu do swojej miejscowości. Ale to nie jedyny kłopot, który spędza im sen z powiek. Ich kolejną bolączką jest fatalny stan ulicy Starachowickiej.

- Ostatni autobus mamy o godz. 15.00. Potem musimy wracać na piechotę lub zamawiać taksówki. A to kosztowna sprawa. Nie każdego stać na taki luksus. Autobus w godzinach popołudniowych rozwiązałby problem większości mieszkańców naszej wsi, ale od długiego już czasu nie możemy się o to doprosić, ani w MZK, ani u wójta – tłumaczy kobieta interweniująca w naszej redakcji.

– Nie wiemy, gdzie i do kogo mamy z tym problemem się udać. Tyle razy już poruszaliśmy tę sprawę i nadal bez rezultatów. Dorosły sobie jeszcze jakoś poradzi, ale co z dziećmi, które czasem muszą zostać na dodatkowe zajęcia. A te przeważnie odbywają się po południu. Jak dziecko może samo wracać przez las na piechotę? Przecież to niebezpieczne. Czemu to nasze Lipie zawsze jest na szarym końcu i nikt nam nie chce pomóc – mówi zirytowana mieszkanka Lipia.

Kolejnym problemem, z którym zmagają się mieszkańcy Lipia zły stan ul. Starachowickiej, głównej w tej miejscowości.

- Droga jest naprawdę w fatalnym stanie. Nie dość, że cała połatana, to jeszcze nie ma poboczy, ani chodników. Codziennie chodzą nią dzieci, a samochody pędzą jak szalone. Jeżeli tak dłużej będzie, to przydarzy się w końcu jakieś nieszczęście – obawia się kobieta.

Wójt Gminy Brody, Andrzej Przygoda tłumaczy, że drogi gminne zostaną wyremontowane już niebawem, a na dodatkowy kurs autobusu mieszkańcy muszą poczekać do przyszłego roku.

- Lipie jest jedyną miejscowością, gdzie gmina Brody dopłaca do kursującej tam linii 26. W tym momencie jest pięć kursów. Jestem po rozmowach z prezesem MZK Jarosławem Kateuszem i do końca roku nie jesteśmy w stanie dołożyć szóstego kursu w godzinach popołudniowych. Przewoźnikowi się to po prostu nie opłaca, ponieważ z tej usługi korzysta za mało mieszkańców. Myślę, że na początku stycznia, kurs o godz. 17.00 będzie ponownie do rozpatrzenia, przy założeniu, że Rada Gminy zaakceptuje zwiększenie dotacji – wyjaśnia wójt. – Jeżeli chodzi o drogi gminne, to będziemy robić ulicę od Szkoły Podstawowej w Lipiu do końca ulicy Podłaziska. Mieszkańcy tego rejonu podczas ulewnych deszczy są systematycznie zatapiani. Woda dosłownie płynie im przez podwórka. Dlatego wykonanie nowych przepustów jest tam bezdyskusyjne. Gdybyśmy w tym czasie nie remontowali tej ulicy, koszty zrobienia wjazdów na posesję i przepustów musieliby ponieść mieszkańcy. Jednak udało nam się tego uniknąć. Zrobimy więc drogę od ul. Starachowickiej do końca Podłazisk z odwodnieniem i przepustami, na całym odcinku domów mieszkalnych. Wylany zostanie też asfalt na ul. Leśnej. Jeśli natomiast chodzi o ulicę Komorniki, to zrobimy tam rowy, gdy tylko mieszkańcy odsuną się z płotami – dodał wójt, Andrzej Przygoda.

Termin zakończenia prac na ul. Podłaziska, to 28 października br. Natomiast na wyremontowanie ulicy Starachowickiej, Lipie będzie musiało jeszcze poczekać.

- Nieszczęśliwa droga, która biegnie przez centrum Lipia, jest drogą powiatową. Jeżeli chcielibyśmy ją robić, powiat żąda od nas 50 % partycypacji. Wtedy byłaby to wspólna inwestycja. Został więc opracowany świeży raport o stanie infrastruktury drogowej w gminie Brody. Dwie najpilniejsze inwestycje to kanalizacja i drogi. Jednak takie inwestycje finansowane są z rożnych źródeł, bo nie na wszystko wystarczają środki z budżetu gminy – wyjaśnia wójt.

- W fatalnym stanie mamy drogi powiatowe w Adamowie, Dziurowie, Budach Brodzkich, Krynkach oraz Lipiu i to one są wytypowane do realizacji. Która z tych dróg zostanie zrobiona jako pierwsza, zadecyduje Rada Gminy. Myślę, że do końca kadencji, przy finansowaniu: powiat – gmina, prace na tych drogach powinny być wykonane. Obecnie w opracowaniu jest koncepcja wskazująca przyczyny podtapiania mieszkańców ulicy Starachowickiej, która jednocześnie ma określić zakres prac koniecznych do wykonania w celu rozwiązania tego problemu. Koncepcja zostanie przedstawiona zainteresowanym mieszkańcom na zebraniu - dodał w rozmowie z GAZETĄ wójt, Andrzej Przygoda.