Ocena:
5/5 | 1 głosów
Za nami 160. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego – największego w historii niepodległościowego zrywu, które rozpoczęło się w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku. Było ono najdłużej trwającym zrywem niepodległościowym po rozbiorach Polski, nigdy bowiem nie porzuciliśmy marzeń o wolnej Polsce.
Obchody miały miejsce w wielu miejscowościach Powiatu Starachowickiego, w Wąchocku przebywał szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Jan Józef Kasprzyk, który podkreślał, że powstańcy stanęli do walki, bo czuli odpowiedzialność za naród.
- Nasze doświadczenie historyczne pokazuje, że w każdej chwili, kiedy traciliśmy najpiękniejszy dar, jakim jest niepodległość, czyniliśmy wszystko, aby ją odzyskać - podkreślał.
Jedną z sympatyczniejszych inicjatyw, która ma na celu upamiętnienie powstańców jest (odbywający się w Lipiu) Złaz Turystyczny pamięci Karola Kality „Rębajły”, który walczył w lasach między Iłżą a Starachowicami. To była jego 19. edycja.
– Pamięć o powstańcach jest wciąż żywa wśród mieszkańców Lipia. W XIX wieku była to wieś ukryta w lesie, dlatego stanowiła doskonałe miejsce dla partyzantów. Tu odpoczywał Karol Kalita ze swoim oddziałem, po zwycięskiej potyczce z wojskami Suchonina w styczniu 1864 roku – mówił w rozmowie z gazetą Radosław Koniarz, prezes Staropolskiego Stowarzyszenia Historyczno-Leśnego Kotyzka.
Na polanie w Lipiu rozbito zrekonstruowany obóz powstańczy. Członkowie Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Historycznego GROT Oddział Powstańczy 1863 pokazywali powstańczą codzienność. Ze względu na rocznicowy charakter Złazu na cześć powstańców oddano strzały z broni czarnoprochowej.
Ale Powstanie Styczniowe to nie tylko mężczyźni. Znalazło się także miejsce dla kobiet.
– Kobiety walczyły, często na równi z mężczyznami, przenosiły meldunki i broń, co umożliwiały im szerokie suknie. Najczęściej jednak zostawały w domu same, z koniecznością wychowania dzieci, zabezpieczenia majątku, a niejednokrotnie pozbawione go przez władze carskie. Nosiły żałobę, nawet podczas ślubu zakładając czarne suknie, a biżuterię oddawały na potrzeby powstania – opowiada Monika Gryczko, jedna z rekonstruktorek, odznaczona medalem za szczególny wkład w kultywowanie historii Polski.
Polana Rębajły w Lipiu zaroiła się od młodzieży, której towarzyszył im również starosta Piotr Ambroszczyk.
- Cieszę się, że Towarzystwo Przyrodniczo - Leśne Kotyzka kultywuje te patriotyczne tradycje – mówił podczas imprezy, dziękując wszystkim za przybycie.
Organizatorem Złazu Turystycznego Szlakami imienia Karola Kality "Rębajły" jest Towarzystwo Przyrodniczo - Leśne Kotyzka w Starachowicach, które co roku zaprasza mieszkańców do udziału w imprezie, która ma na celu uczcić uczcić także trzech wybitnych przywódców powstańczych - Mariana Langiewicza, Dionizego Czachowskiego i Karola Kality.
Oni tu walczyli i toczyli zwycięskie potyczki w okolicach Starachowic. Tutaj także obozowali, o czym przypominał obóz powstańczy, przygotowany przez Świętokrzyskie Stowarzyszenie Historyczne GROT ze Starachowic, które prezentowało powstańcze wyposażenie, broń, a także stroje z epoki. Pokaz cieszył się dużym zainteresowaniem zarówno młodzieży, jak i dorosłych, którzy dotarli tu pieszo ze Starachowic, Wąchocka, Mirca, Lubieni czy Iłży.
Przy wspólnym ognisku, gdzie można było się ogrzać, upiec kiełbaski, a także pośpiewać i wysłuchać historycznej gawędy, którą wygłosił w tym roku Grzegorz Bernaciak. Na przygotowanej przez niego wystawie można było obejrzeć autentyczną broń z z czasów Powstania Styczniowego.
Na polanę przybyły grupy dzieci i młodzieży między innymi ze szkoły Podstawowej w Adamowie, I Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach
Na złaz przybył także Artur Góra, nauczyciel wychowania fizycznego ze Szkoły Podstawowej w Krynkach. Zabrał ze sobą grupę uczniów z ósmej klasy.
– Corocznie bierzemy udział w tym rajdzie, to z jednej strony okazją do pokazania dzieciom, jak wyglądała rzeczywistość powstańcza, ile kosztowało ich przedzieranie się przez lasy w zimnie, a z drugiej możliwość treningu – mówi.
Jedna z mam mówiła później gazecie, że Artur Góra jest bardzo lubiany przez swoich uczniów, którzy zawsze chętnie biorą udział w imprezach organizowanych przez nauczyciela.
Imprezę prowadził niezastąpiony Jacek Andrzej Tarnowski.
Na tym jednak nie koniec powstańczych historii.
W Mircu młodzież i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Mircu w ramach obchodów 160 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego przygotowali spektakl Spotkaj się z Prendowską. Gościł na nim wicestarosta Dariusz Dąbrowski. W imieniu władz powiatowych złożył też kwiaty pod Pomnikiem Niepodległości w Mircu oraz zapalił znicze pod tablicą upamiętniającą powstańców styczniowych przy dworku Prendowskich i na grobie Jana Prendowskiego na parafialnym cmentarzu.
Nazwisko Prendowskich z powstaniem związane jest w sposób szczególny. To właśnie tu, w dworku Józefa i Jadwigi Prendowskich, 10 stycznia 1863r. pojawił się Marian Langiewicz i także stąd doglądał przygotowań do mającego wybuchnąć powstania. W działania powstańcze włączyła się także aktywnie niemal cała rodzina Prendowskich, zwłaszcza Jadwiga, która została łączniczką Langiewicza.
Przedstawienie wystawiono 21 stycznia br.
Obecność wicestarosty Dariusza Dąbrowskiego nie była przypadkowa, przez lata śledził losy rodziny Prendowskich.
- Odnalazł m.in. rozpadający się nagrobek Jadwigi w Czyżowie Szlacheckim i nakłonił miejscowe władze do przywrócenia mu należytego stanu. Zadbał też o to, aby w mirzeckim kościele zawisła tablica pamiątkowa i przez wiele lat tropił losy potomków Jadwigi i Józefa. Kilka lat temu odnalazł na Syberii ich potomków, z którymi wciąż utrzymuje kontakt. Od lat poszukuje też grobu rotmistrza Jana Prendowskiego, który zmarł w Dąbrowicy pod Lwowem. I choć dotychczasowe wizyty na lwowskich nekropoliach i okolicznych cmentarzach parafialnych, na razie przyniosły rezultatu, to na pewno do nich powróci, po zakończeniu wojny na Ukrainie, jak zapewnił podczas uroczystości - czytamy na stronie Starostwa Powiatowego.
- Dziś myślę sobie, że pewnie "Prendosia" spogląda na nas z nieba i uśmiecha się zadowolona z przywrócenia należnej pamięci jej rodzinie – mówił wicestarosta.
W niedzielę, 22 stycznia oddano cześć poległym bohaterom przed Pomnikiem Niepodległości w Mircu, tablicą upamiętniającą powstańców styczniowych przy dworku Prendowskich oraz na grobie Jana Prendowskiego na cmentarzu parafialnym w Mircu, składając kwiaty i zapalając znicze.
Finał powstańczych uroczystości miał miejsce w Wąchocku, gdzie przybyli przedstawiciele władz parlamentarnych, wojewódzkich i samorządowych. Powiat Starachowicki reprezentował ponownie członek Zarządu Powiatu Jerzy Materek, któremu towarzyszyła przewodnicząca Rady Powiatu Bożena Wrona. Wspólnie złożyli kwiaty pod tablicą przy dworku Langiewicza, a później pod pomnikiem gen. Mariana Langiewicza.
Oficjalne uroczystości zakończyła msza święta w intencji ojczyzny odprawiona w kościele Opactwa Cysterskiego. Kolorytu obchodom nadała grupa rekonstruktorów ze Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Historycznego „Grot” którzy odtworzyli obóz powstańczy na dziedzińcu Opactwa.
Ale wąchockie uroczystości to także wystawa Mariana Gładysia z Grzybowej Góry, który zaprezentował w Wąchocku, cykl obrazów poświęcony tematyce powstańczej oraz prace z cyklu "Było minęło", dzięki którym można przenieść się w sielski klimat wsi już minionej.
- Patriotyzm z serca - tak można podsumować wernisaż wystawy malarstwa Pana Mariana, który ten wieczór wzbogacił o ciekawy wykład historyczny dot. Powstania Styczniowego i wydarzeń powstańczych z Grzybowej Góry, Mirca, Wąchocka. Pan Marian Gładyś to człowiek niezwykle utalentowany, pełen pasji i ciekawości otaczającego Go świata. Gratuluję wystawy i jestem pewna, że kolejne wydarzenia, przed nami - mówiła obecna na wernisażu Wioletta Sobieraj.
W Powstaniu Styczniowym uczestniczyło ponad 200 tys. osób, które wzięły udział w ponad 1,2 tys. bitwach i potyczkach. Klęska powstania nie przekreśliła szans na odzyskanie wolności. Zaborcom nie udało się złamać ducha narodu. Powstanie Styczniowe stało się dla następnych pokoleń bodźcem do dalszej walki o wolność, czego skutkiem było odzyskanie niepodległości po I wojnie światowej.

2023-03-19
75-lecie Miejskiej Biblioteki Publicznej. Mój pępek miasta
Powstała dzięki inicjatywie mieszkańców naszego miasta. To na ich wyraźne życzenie Miejska Rada Narodowa w Starachowicach-Wierzbniku z dnia 15 kwietnia 1947 r. zorganizowała pierwszą placówkę biblioteki publicznej. Lokal znajdował się przy ulicy Kolejowej 19 i składał się z trzech pomieszczeń, w nich zaś 400 tomów pierwszego księgozbioru. Były to dary od mieszkańców.
2023-03-19
Plastuś, młodzież i autorskie spotkania
Lubię Miejską Bibliotekę Publiczną w Starachowicach, bo co wydarzenie to bardziej atrakcyjne. Tym razem to "Plastuś" zadbał o swoich młodych czytelników i zafundował im spotkanie autorskie z poczytnym autorem Pawłem Beręsewiczem.
2023-03-15
Marsz niebieskiej wstążeczki
Światowy Dzień Świadomości Autyzmu obchodzony jest 2 kwietnia i ma za zadanie uwrażliwiać społeczeństwo na problematykę autyzmu i niepełnosprawności, pokazywać, że każdy z nas jest różny i przez to wyjątkowy.
2023-03-15
Starachowice inspirują
Uniwersytet Trzeciego Wieku, Towarzystwo Przyjaciół Starachowic i Starachowickie Towarzystwo Fotograficzne - to właśnie te trzy instytucje połączyły siły i we wtorek (14 marca) zaprosiły mieszkańców Starachowic na wernisaż grafik Adama Cieślika połączony z wystawą Starachowice wczoraj i dziś. Było co oglądać.
2023-03-12
Nagrodzono wyjątkowe kobiety
To było wyjątkowe wydarzenie. W gościnnych progach Hotelu Europa odbyła się uroczysta Gala Kobieta.23. Jego bohaterkami były kobiety, które kreują życie kulturalne, zawodowe, społeczne, rodzinne, często działając lokalnie i bez rozgłosu. Inicjatorką jest poseł Agata Wojtyszek, która wraz z marszałek sejmu Elżbietą Witek, objęła imprezę patronatem.
2023-03-11
Spacerowali z Wagnerem
Władysław Wagner to postać wybitna, choć mamy wrażenie, że wciąż za mało znana w naszym mieście. Park Kultury postanowił pomóc lepiej tego naszego bohatera poznać i wymyślił grę miejską "Śladami Władysława Wagnera". Znamy tych, którzy podjęli się fotograficznego wyzwania.
2023-03-11
Poznają region
Projekt pn. „Świętokrzyskie dla Ukrainy” ma na celu pomóc obywatelom okupowanego kraju nie tylko w zakresie zabezpieczenia podstawowych potrzeb życiowych, ale także w adaptacji do warunków społeczno-kulturowych. W ramach tego ostatniego starachowicka Spółdzielnia Socjalna Integracja ruszyła w drogę i zwiedzała Świętokrzyskie. Towarzyszyła im nasza dziennikarka i przewodniczka świętokrzyska Aneta Marciniak.
2023-03-12
Monika i jej "Ulotne chwile"
Monika Orman dziś mieszka w Krakowie, ale przez wiele lat to właśnie ze Starachowicami była związana prywatnie i zawodowo. Ma za sobą pracę w Szkole Podstawowej nr 9 i współpracę z chórem Concentus. Na łamach naszej Gazety gości z tomikiem wierszy.
2023-03-11
W sieci egzotyki, czyli co hodują mieszkańcy powiatu
W powiecie starachowickim przebywają gatunki zwierząt, o których niewielu nawet słyszało. Hodowcy są w posiadaniu nie tylko gadów takich jak pyton królewski czy boa imperator, ale przede wszystkim wielu kolorowych ptaków. Znamy dziewczynę, która z egzotycznymi stworzeniami żyje w dużej przyjaźni.
2023-03-05