JUŻ W KIOSKU

Tak kończą się głupie żarty!

2011-09-19 00:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

18–letniego dowcipnisia, który kilka tygodni temu wezwał strażaków do rzekomego pożaru na ulicy Sadowej w Starachowicach, zatrzymała niedawno policja. Chłopak przyznał się na przesłuchaniu. Miał szczęście, że w tym czasie nie doszło do żadnego poważnego zdarzenia. Kara byłaby wówczas znacznie surowsza niż tylko 700 zł mandatu.

- Szybko tu przyjeżdżajcie, pali się jeden z domów na ulicy Sadowskiej w Starachowicach - zgłoszenie mniej więcej tej treści odebrał kilka tygodni temu dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania PSP. Mężczyzna, jak twierdził, dostrzegł płomienie, kiedy przechodził wiaduktem. Takiej ulicy w mieście nie ma, więc oficer zapytał, czy czasem nie chodzi o ulicę Sadową. Głos w słuchawce tylko przytaknął. Twierdził, że nie zna żadnych szczegółów, widzi tylko dym.

- Wiadomo, że przy pożarach mieszkań nie ma co czekać, zwłaszcza kiedy dochodzi do nich nocą – mówi komendant Marek Kaczmarczyk. – Dlatego od razu dyspozytor postawił na nogi całą jednostkę. Wysłał na miejsce aż trzy zastępy, łącznie z powiadomieniem dowódcy.

Gdy dojechały na miejsce, nie znalazły ognia. Dyspozytor próbował się więc skontaktować ze zgłaszającym.

- Urządzenia, które mamy, pozwalają na identyfikację każdego numeru. Potrafimy namierzyć szybko telefon. Poprzez dostęp do sieci i dane operatorów mamy możliwość określenia jego dokładnej pozycji.

Za każdym razem, gdy dzwonił dyżurny, włączała się poczta głosowa. Dopiero po dwóch godzinach, kiedy strażacy sprawdzili dokładnie cały teren i wyeliminowali jakiekolwiek zagrożenia, telefon odebrał mężczyzna, który zaczął się wszystkiego wypierać. Twierdził, że to nie on dzwonił – opowiada komendant.

Tyle tylko, że wszystkie przychodzące rozmowy są tu nagrywane. Jest więc możliwość porównania głosu, zgrania zapisu na nośnik i przekazania organom do dalszych czynności. Tak było zresztą tym razem. Sprawa została przekazana policji w celu wykrycia sprawcy tego głupiego psikusa.

- Mężczyzna został wezwany. Podczas przesłuchania przyznał się do wszystkiego – mówi Aleksy Hamera, naczelnik Wydziału Prewencji w KPP Starachowice, który nadzorował tę sprawę. – Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak zrobił. Ciężko to stwierdzić. Był to typowy głupi wybryk, za który teraz odpowie. W myśl kodeksu wykroczeń, może grozić mu kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności. Wszystko oczywiście zależy od skutków takiego wezwania i stopnia złośliwości.

- Pół biedy, gdy jest to jeszcze na terenie miasta i nie musimy „gonić” samochodów – mówi komendant Kaczmarczyk. – Nie zmienia to jednak faktu, że angażujemy się w bzdurną akcję, podczas gdy w tym czasie mogłoby dojść do prawdziwego pożaru albo wypadku, w dodatku w jakimś bardziej odległym miejscu od Starachowic. W tym przypadku koszty nie były ogromne, bo odległość mała, spaliliśmy trochę paliwa, ale strażacy zostali zerwani na równe nogi, a przy tym sprzęt został nadwerężony. Trzeba pamiętać, że rosną nie tylko koszty paliwa, ale i amortyzacji.

Samochody pożarnicze , jak twierdzi komendant, zużywają się znacznie szybciej. Są odpalane w ekstremalnych warunkach.

- Tu nikt nie czeka na to, czy olej wszędzie dotrze – mówi komendant. - Jest sygnał, odpalenie z kluczyka, brama do góry i wyjazd – mówi Kaczmarczyk. – Są to spore obciążenia dla różnych układów, w tym także silnika. Dlatego liczyć się trzeba z tym, że w takim samochodzie częściej wymienia się taką czy inną część. Sprzęgło szybciej „wysiada”. Rozpiętość finansowa może być wtedy pomiędzy tysiącem, a dwoma. Na szczęście takich fałszywych zgłoszeń nie ma zbyt wiele. Jeśli się pojawiają, to są one zazwyczaj w dobrej wierze. Typowo złośliwe przypadki należą do rzadkości. W skali roku pojawia się ich ok. 15 – 20.

- Dyspozytorzy są wyczuleni – przekonuje komendant. – Zazwyczaj poznają, który z alarmów może być rzeczywiście fałszywy. Ale podchodzą do tego z pewnym dystansem. Tyle, że w niektórych sytuacjach, lepiej zareagować. A sprawców ujawnić i karać – uważa Kaczmarczyk.

Jak skończyła się sprawa w tym akurat przypadku?

- Chłopak został ukarany mandatem w wysokości 700 zł – poinformował nas Aleksy Hamera.

- Odstąpiliśmy od kierowania sprawy do sądu – mówi Kaczmarczyk. – Tym razem można to było zrobić. Szkodliwość nie była duża. W przeciwnym razie nie zawahalibyśmy się pociągnąć dowcipnisia do większej odpowiedzialności. Ale niech to będzie nauczka na przyszłość, także dla tych, którym chodziła po głowie podobna myśl.

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Wypadek na krajowej 42 w Stykowie. Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala

2024-04-23

Wypadek na krajowej 42 w Stykowie. Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala

We wtorkowe (24 kwietnia) popołudnie na drodze krajowej nr 42 w miejscowości Styków (gm. Brody) doszło do zderzenia motoroweru i samochodu osobowego. Jedna osoba została ranna. 
Dachowanie pojazdu zakończone mandatem dla kierowcy

2024-04-22

Dachowanie pojazdu zakończone mandatem dla kierowcy

W niedzielne (21 kwietnia) popołudnie na leśnym odcinku drogi pomiędzy ulicami Warszawka a Zgodną w Starachowicach doszło do dachowania samochodu. Na szczęście kierowcy nic się nie stało, ale mocno ucierpiało jego auto i portfel, ponieważ policjanci nałożyli na młodego mężczyznę mandat karny.
Weszła na fałszywą stronę. Straciła pieniądze

2024-04-20

Weszła na fałszywą stronę. Straciła pieniądze

Do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach wpłynęło zawiadomienie o oszustwie, którego ofiarą padła 43-letnia mieszkanka miasta.
Włamywacz w gminie Wąchock

2024-04-18

Włamywacz w gminie Wąchock

Starachowiccy policjanci w środę (17 kwietnia) otrzymali zgłoszenie o kradzieży z włamaniem, do których doszło na terenie naszego powiatu.
Drogeryjny złodziej

2024-04-16

Drogeryjny złodziej

Do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach w poniedziałek (15 kwietnia) wpłynęło zawiadomienie o kradzieży, do której doszło na terenie miasta.
Wypadkowe piątkowe popołudnie na drogach powiatu

2024-04-19

Wypadkowe piątkowe popołudnie na drogach powiatu

W piątkowe (19 kwietnia) popołudnie na przejściu dla pieszych na wysokości Banku Spółdzielczego w Starachowicach doszło do potrącenia pieszego. Na szczęście poszkodowany nie odniósł poważnych obrażeń. Godzinę wcześniej w Szerzawach doszło do zderzenia dwóch osobówek. Dwie osoby zostały poszkodowane.
Szczęśliwy finał poszukiwań 15-latki

2024-04-15

Szczęśliwy finał poszukiwań 15-latki

Pozytywnie zakończyły się poszukiwania 15-letniej mieszkanki Starachowic, której zaginięcie w piątkowy (12 kwietnia) wieczór zgłosiła zaniepokojona rodzina. Od tego czasu wspólne poszukiwania prowadzili policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, strażacy, Straż Leśna oraz rodzina i znajomi dziewczyny. Dzięki podjętym działaniom nastolatka została odnaleziona cała i zdrowa.
Zgubny wpływ alkoholu na orientację w terenie

2024-04-17

Zgubny wpływ alkoholu na orientację w terenie

Został zatrzymany w Jaworzni, był przekonany, że znajduje się w Starachowicach. Mowa o 36-latku, który mając blisko 3 promile alkoholu w organizmie, kierował busem marki Renault. Rzecz działa się we wtorkowe (16 kwietnia) popołudnie w gminie Piekoszów.   
Kłusownicy nad Zalewem Wióry

2024-04-11

Kłusownicy nad Zalewem Wióry

Blisko 200 kg ryb padło ofiarą kłusowników, którzy zostali przyłapani na gorącym uczynku przez Społeczną Straż Rybacką nad Zalewem Wióry.   
Uwierzyła fałszywemu... prokuratorowi. Straciła 30 tysięcy złotych

2024-04-11

Uwierzyła fałszywemu... prokuratorowi. Straciła 30 tysięcy złotych

Przestępcy mają wiele sposobów na wyłudzanie pieniędzy. Najczęściej podszywają się pod osoby, które budzą zaufanie. Tak również było również w środę (10 kwietnia), kiedy do 75-latki zadzwonił człowiek, który przedstawił się jako... prokurator. W wyniku działań oszusta seniorka straciła 30 000 złotych.