JUŻ W KIOSKU

Sztuka na murach

2023-06-27 11:13:02

Ocena:

5/5 | 2 głosów

Starachowiczanin Grzegorz Łodej, znany pod pseudonimem Komart, został zaproszony przez organizatora do udziału w Step in the Arena, czyli jednej z najbardziej znanych imprez street artu w Europie, jako jeden z zaledwie sześciu Polaków. W holenderskim Eindhoven wykonał dwie prace w charakterystycznym dla siebie stylu groteskowo zdeformowanych postaci. To, jak nam zdradził, wpływ jego fascynacji komiksami. Co go jeszcze inspiruje? Kiedy zaczął swoją przygodę ze sztuką ulicy? Co sądzi o słynnym Banksym? M.in. o tym w wywiadzie z naszym artystą.       

fot. nadesłana

Znamy Pana murale z przestrzeni Starachowic, czytamy o udziale w wydarzeniach ogólnopolskich, o autorskiej wystawie w Lublinie. A teraz jest duży sukces w Holandii, bo do imprezy dopuszczono tylko garstkę artystów z Polski. Jak się trafia do takiego wybranego grona?    

- W moim przypadku wyglądało to tak: w październiku ubiegłego roku malowałem w galerii street artowej Het Zuilen Kabinet w holenderskim Weert. Jej kurator Geert Loijen zaproponował mi udział w Step in the Arena. Geert znał też moje wcześniejsze prace, które pokazałem w zeszłym roku na wystawie na Meeting of Styles w Lublinie (to doroczna impreza o charakterze międzynarodowym, która jest najstarszym festiwalem graffiti na świecie, a jej polska edycja co roku odbywa się w Lublinie -  przyp. autorki wywiadu). Spodobały mu się, powiedział o mnie organizatorowi Step in the Arena i tak to poszło na zasadzie efektu domina. 

- Jak to wyglądało na miejscu: jakie przestrzenie, czy obiekty udostępniono wam do malowania? 

-  Step in the Arena to jedna z większych imprez grafficiarskich w Europie o cyklicznym charakterze. Co roku malowane jest na nowo wnętrze i okolice ronda w centrum Eindhoven, to jest ta tytułowa Arena.  Ja, co mnie ucieszyło, dostałem miejsce w samym środku tej przestrzeni. To był pierwszy dzień imprezy i moja pierwsza praca. Następny dzień to tzw. Step out the Arena, gdzie organizator wydziela przestrzeń do malowania w mieście. W tym roku były to okolice hotelu.         

- Był jakiś temat przewodni, czy dano wam wolną rękę?

-  Nie ograniczano nas, tam się pokazuje własny styl. Nie ma też ocen, nagród. To jest meeting towarzysko - artystyczny, możliwość wzajemnego poznania się osób malujących.           

- Wróćmy do początków Pana przygody ze street artem. Jak to się zaczęło? 

- Na każdym etapie życia pojawiały się rzeczy, które mnie przygotowywały i rozwijały w tym kierunku. Jednym z nich było ognisko plastyczne w Starachowicach, innym poznanie ludzi, którzy malują, kolejnym studia na ASP w Krakowie. I wreszcie własna działalność artystyczna.  Zacząłem malować na papierze, potem to przeszło w płótno, potem w ściany.    

- Skąd przychodzą pomysły?  

- Z wszystkiego, co się ogląda, z kim się spotyka. Ale pojawiają się też w trakcie pracy. 

-  Oglądam Pana prace na profilu FB i widzę często trupie czaszki, groteskowo zdeformowane postaci. Skąd ta fascynacja mroczną stroną?

-  Wydaje mi się, że na podstawie prac, które oglądałem w przeszłości. Na przykład komiksów z końca lat 90- tych i z początku 2000 roku. To te, które wydało Tm- Semic, okładki Lobo malowane przez Simona Bisley'a, komiksy Spawn rysowane przez Todda McFarlane i Grega Capullo, okładki komiksu Preacher malowane przez Glenna Fabry. Ale też obserwuję naturę, inspirują mnie jej kolory, więc w tym mroku dostrzeżemy także światło.    

- Murale maluje się spontanicznie od ręki, czy to wymaga wcześniejszych przygotowań?

- Nie ma reguły. Mam szkicownik, który regularnie uzupełniam, bo to jest baza pomysłów i czasami z niego korzystam. Ale nieraz tworzę coś dostosowanego na przykład do stanu ściany i do jej otoczenia. 

- Za sprawą mediów wielki rozgłos zdobył taki artysta jak Banksy, który stał się guru dla wielu street artowców. A na Pana on ma jakiś wpływ?   

- Banksy jest świetnym artystą, ma ciekawe spojrzenie, podoba mi się jak wykorzystuje konteksty. Ale ja się inspiruję ilustratorami więc, przynajmniej na razie, to nie jest mój punkt odniesienia. 

Rozmawiała Iwona Bryła                                                     

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Twarze Starachowic

2024-04-26

Twarze Starachowic

Setki starachowiczan uwieczniło swoje twarze na fotografiach autorstwa Małgorzaty Zatorskiej, prezeski Starachowickiego Towarzystwa Fotograficznego. To oryginalne przedsięwzięcie jest elementem trwających obchodów 400. rocznicy wydania dokumentu założycielskiego Wierzbnika, protoplasty Starachowic.       
 23 złote medale...

2024-04-24

23 złote medale...

... ale także srebrne i brązowe. W sumie aż 70 trofeów przywiozła z międzynarodowego turnieju Szkoła Tańca MiM ze Starachowic. 
Kolory i formy

2024-04-23

Kolory i formy

Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach zaprasza na otwarcie wystawy obrazów i rzeźb autorstwa Maksymiliana Starca pt. "Oczy koloru".  
Opowieść o Australii

2024-04-23

Opowieść o Australii

 Oddział Międzyszkolny PTTK w Starachowicach i Miejska Biblioteka Publiczna zapraszają na spotkanie z Barbarą Bedorf z cyklu Klub Podróżnika pt. „Australia, wyspa skazańców”.
Spektakl

2024-04-22

Spektakl "Żubry"

 Uniwersytet Trzeciego Wieku w Starachowicach zaprasza na spektakl pt. „Żubry”. To tragikomedia o rodzinie oszukanej przez swojego krewnego. W przedstawieniu wystąpią słuchacze UTW.    
Zatańczyli w 5 grupach

2024-04-19

Zatańczyli w 5 grupach

Studio Tańca Fox ze Starachowic z powodzeniem wzięło udział w XVI Ogólnopolskim Turnieju Formacji Tanecznych w Suchedniowie. Najlepiej poradziła sobie, złożona z dorosłych tancerek, Grupa Reprezentacyjna LADY FOX, która zajęła pierwsze miejsce. 
Harcerskie granie i śpiewanie

2024-04-15

Harcerskie granie i śpiewanie

W miniony weekend nasze miasto stało się krajową stolicą piosenek śpiewanych na obozach i zbiórkach oraz na szlakach pieszych wędrówek.  Do Starachowic zjechały setki młodych i dorosłych wykonawców na XII edycję Festiwalu Piosenki Harcerskiej i Turystycznej "Harcogranie". Po całodniowych sobotnich  przesłuchaniach w niedzielę 14 stycznia br. na gali w sali Olimpia urzędu miejskiego wręczono nagrody najlepszym. 
Dyskusja o zabytkach techniki

2024-04-12

Dyskusja o zabytkach techniki

W Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach muzealnicy i naukowcy z Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie oraz świętokrzyskich placówek rozmawiali o współczesnym wykorzystaniu obiektów związanych z dawnym przemysłem. Spotkanie odbyło się w ramach wojewódzkich obchodów Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków.  
Amonity i inni mieszkańcy pradawnych mórz

2024-04-12

Amonity i inni mieszkańcy pradawnych mórz

Amonity to mięczaki, które żyły w morzach od dewonu do kredy, czyli w okresie od około 400 do 145 milionów lat przed naszą erą. Do naszych czasów przetrwały ich charakterystyczne muszle, w których chowały się jak współczesne ślimaki. Można je, wraz z innymi morskimi stworzeniami z prehistorii, oglądać na świeżo otwartej wystawie w Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.       
„Kobieta polska na wyboistej drodze do niepodległości w poezji i muzyce”

2024-04-12

„Kobieta polska na wyboistej drodze do niepodległości w poezji i muzyce”

To one haftowały sztandary i piekły chleb powstańcom i partyzantom, a w czasach kryzysu stały w kolejkach po żywność dla swoich dzieci. W kwietniu Miesiącu Pamięci Narodowej składamy im hołd. Ten hołd to montaż słowno-muzyczny opracowany przez Zofię Lasek z Alternatywnego Klubu Seniora w Starachowicach zaprezentowany 12 kwietnia br. w  galerii "Skałka"