Sprawca śmiertelnego wypadku w Lubieni stanie przed sądem

Ocena:

5/5 | 2 głosów

Sprawca tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 9 w Lubieni, do którego doszło 1 września 2022 roku, i w którym zginęła 32-letnia kobieta i jej nienarodzone dziecko stanie przed sądem. We wtorek (14 lutego br.) Prokuratura Rejonowa w Starachowicach skierowała akt oskarżenia wobec 62-letniego mieszkańca powiatu starachowickiego.  

fot. Gazeta Starachowicka

Zakończyło się prokuratorskie postępowanie w sprawie wypadku, w którym zginęła 32-letnia kobieta i jej nienarodzone dziecko. Teraz 62-letni mieszkaniec powiatu starachowickiego, który doprowadził do śmiertelnego zdarzenia na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Lubienia stanie przed sądem. 

Jak informuje szefowa Prokuratury Rejonowej w Starachowicach, prokurator Eliza Juda: mężczyźnie, który przebywa w areszcie, prokuratura stawia dwa zarzuty. Pierwszy to spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków, za co grozi do 12 lat pozbawienia wolności, a drugi kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, za co grozi grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 2 lat. Do zarzutu związanego ze śmiercią kobiety i jej dziecka dołączono zarzut potracenia mężczyzny.

Przypomnijmy, we wrześniu ubiegłego roku kierujący citroenem mężczyzna zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następne wjechał na chodnik, którym szły cztery osoby: 32-letnia kobieta, 27-letni mężczyzna oraz dwoje kilkuletnich dzieci. W pierwszej kolejności poszkodowanym pomocy udzielili strażacy. Na miejsce wezwano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Potrącona przez pijanego kierowcę (ponad 1 promil alkoholu) 32-latka, przez dwie godziny była reanimowana przez służby medyczne. U kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Ratownicy, z racji tego, że kobieta była w zaawansowanej ciąży, podjęli decyzję o ratunkowym wydobyciu dziecka. Niestety, pomimo podjętych czynności życia obojga nie udało się uratować. 27-letni mężczyzna został zabrany do szpitala, natomiast dwójka dzieci po przebadaniu przez ratowników została oddana pod opiekę rodziny.  Sprawca próbował uciec z miejsca tragicznego wypadku, jednak został zatrzymany przez trzech naocznych świadków tego zdarzenia. Policjanci ustalili również, że mężczyzna kilkanaście minut przed tragicznym wypadkiem w Lubieni, doprowadził do kolizji w sąsiedniej miejscowości Młynek i uciekł z miejsc zdarzenia.