Osocze ozdrowieńców już pomaga

Wielkie słowa podziękowania płyną z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Kielcach, dyrektor placówki nie boi się mocnych słów. - To akt heroizmu tych, którzy mając za sobą chorobę decydują się pomagać innym.

Po apelu o oddawanie osocza, który wystosowaliśmy w ostatnim numerze, postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda sytuacja w naszym województwie. Jak mówi dyrektor RCK w Kielcach Jerzy Stalmasiński, sytuacja jest dynamiczna. - Na dzień dzisiejszy mamy 17 aktywnych dawców i 30 osób, które się zgłosiły. Jeśli się okaże, że każda z nich może być dawcą zyskamy 100 jednostek osocza, a co za tym idzie będziemy mogli pomóc około 100 pacjentom. Liczba chętnych do oddania osocza wzrasta. Dziś (tj. 22 października) dawców jest  17. Od końca maja do połowy września takich osób było 16. Uzyskano wtedy 87 jednostek osocza, a podano ich 132 , co oznaczało, że kieleckie centrum krwiodawstwa musiało wspomóc się osoczem z innych placówek. Uratowano tym samym 110 pacjentów. Teraz jednak kieleckie centrum jest wystarczalne. Ozdrowieńcy odpowiadają na apele mediów, rejestrują się jako dawcy i oddają osocze. - Żeby zostać dawcą musimy być potwierdzonym ozdrowieńcem. Jeśli nie mieliśmy wykonywanej diagnostyki (po ozdrowieniu), od ostatnich objawów musi upłynąć 28 dni. Jeśli mieliśmy wykonywane testy, to wystarczy 14 dni po drugim teście od momentu przejścia zakażenia. Jeśli zaś przechodziliśmy chorobę bezobjawowo to można zgłosić się do nas z testem na przeciwciała, niestety płatnym we własnym zakresie, jeśli wynik przeciwciał będzie dostatecznie wysoki można oddać osocze. Takich dawców też mamy - mówi dyrektor RCK Kielce Jerzy Stalmasiński. Każda osobie, która oddaje osocze, przysługują takie same prawa jak dawcy krwi, m.in dzień wolny od pracy. Osoby zameldowane w Kielcach otrzymują również możliwość 30 - dniowego bezpłatnego poruszania się po mieście komunikacją miejską.