Najwięksi wirtuozi zagrali razem w Wąchocku

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Wielkim sukcesem okazał się koncert, inaugurujący Festiwal „Muzyka w Starym Opactwie”. Melomani z całej Polski wypełnili kościół klasztorny w Wąchocku, by w jego wspaniałym wnętrzu wysłuchać znakomitych utworów muzyki klasycznej w wykonaniu Concerto Avenna pod kierownictwem Andrzeja Mysińskiego oraz światowej sławy oboisty – Tytusa Wojnowicza.

Podczas sobotniego koncertu w wąchockim opactwie rozbrzmiewały utwory Arcangelo Corelliego, Tomaso Giovanni Albinioniego, Georga Fryderyka Haendla, Alessandro Marcello i Wolfganga Amadeusza Mozarta. Wykonane zostały również między innymi dwa Concerti Grossi - Haendla i Corelli’ego, oraz słynna serenada mozartowska „Eine kleine Nachtmusik”. Wszystkie w perfekcyjnym wykonaniu orkiestry kameralnej Warszawscy Soliści Concerto Avenna pod batutą Andrzeja Mysińskiego oraz znakomitego polskiego oboisty Tytusa Wojnowicza. Panujący we wnętrzach półmrok i doskonała akustyka zapewniły niesamowity odbiór całości. Nic więc dziwnego, że towarzyszyły im owacje na stojąco.

Cudna muzyka w przecudnym miejscu

Dla Tytusa Wojnowicza był to debiut w Wąchocku, choć grywał już w Świętokrzyskiem. Nigdy jednak w tym miejscu. Gra się tu bardzo dobrze, jak przyznał, podczas krótkiej rozmowy. Podobnie zresztą uważał Andrzej Mysiński, dyrektor artystyczny Warszawskich Solistów Concerto Avenna.

- To miejsce, to cudo, w każdym wymiarze. Akustyka przepiękna. Czegoś takiego jeszcze nie spotkałem. Gra się wspaniale, publiczność przepiękna. Po co więc mam koncertować w Warszawie, jak mogę robić to tu - stwierdził tuż po koncercie Andrzej Mysiński.

Pomysłodawcą festiwalu był William de Mousson-Romański, absolwent Królewskiej Akademii Muzycznej w Londynie, impresario i organizator koncertów i festiwali muzycznych, m.in. Festival de Chateau Chambord, St. Amand Music Festival we Francji, Clandon Park Chamber Music Festival oraz Beaulieu Abbey Festival w Anglii i Festiwalu Wszechsztuk w Sankt Petersburgu.

Długo szukał odpowiedniego miejsca. Za każdym razem coś przeszkadzało, aż wreszcie dowiedział się o Wąchocku.

- Przyjechałem, zobaczyłem i pokochałem – opowiada William de Mousson, dyrektor artystyczny festiwalu. – Robiłem wiele rzeczy w życiu, ale nigdy nie zdarzyło mi się znaleźć osób, które z takim zapałem, poświęceniem i fachowością, zabrały się za pomoc przy organizacji. Takiego spontanicznego podejścia obu panów burmistrzów, rady i ojca Honoriusza, który jest najcudowniejszym gospodarzem, jakiego przyszło mi mieć, nie doświadczyłem. Jest w tym wszystkim cudowna rzecz. Znaleźliśmy siebie. I teraz zostało nam nad tym pracować – mówi pomysłodawca koncertu.

Jesienią znów rozbrzmi muzyka

Festiwal przygotowany jest na najbliższe trzy lata. Kolejna jego odsłona planowana jest w listopadzie tego roku. Wtedy wystąpi znakomity chór chłopięcy z Anglii.

Kolejny koncert zostanie zorganizowany 2 listopada w Zaduszki. Wystąpi jeden z najlepszych chórów chłopięcych na świecie – „Trinity Boys”, zapraszany na największy, mający ponad stuletnią tradycję festiwal BBC Proms, a dowodem jego wielkiego uznania był występ na Koncercie Promenadowym w Royal Albert Hall, uświetniającym obchody 80. rocznicy urodzin Królowej Elżbiety II. Za dwa miesiące pojawi się także i u nas. Melomani będą mogli usłyszeć m.in. angielską muzykę renesansową. W drugiej części koncertu wystąpi zaś znakomity baryton – Robert Gierlach.

- W przyszłym roku chcielibyśmy, aby tych koncertów było więcej. Festiwal ten, to jeden z elementów promocji Wąchocka. Dowcipem nie jesteśmy w stanie wylansować tego obiektu. Myślę, że muzyka poważna, grana właśnie tu, jest elementem, który sprzyja promocji – powiedział GAZECIE Jarosław Samela.

Organizatorami sobotniego koncertu byli: łódzka Fundacja Kultury Ad Astra i Urząd Miasta i Gminy w Wąchocku, a patronat medialny sprawowała nasza GAZETA.