JUŻ W KIOSKU

Amstaff zaatakował yorka. Był bez kagańca...

2014-10-06 00:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Chwile grozy przeżyła w zeszłym tygodniu właścicielka małego, sympatycznego yorka, którego podczas spaceru zaatakował amstaff. Pies wprawdzie był z właścicielką, ale nie miał kagańca. Gdyby nie szybka reakcja weterynarzy, mały terrierek mógłby nie przeżyć.


Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ok. godz. 14.00 na osiedlu Żeromskiego w Starachowicach. Małego terrierka, który spacerował z właścicielką, zaatakował amstaff, nie miał kagańca.


- To było coś okropnego. Amstaff szarpał tego małego yorka. Psy były mocno splątane, a mały wisiał na obroży tego dużego - relacjonowała nam jedna z kobiet, która widziała to wszystko z bliska. Trwało to jakieś 15 - 20 minut. Co gorsza, w pewnym momencie pojawiło się również dziecko ze swoim psem.


- Na szczęście pobiegł on dalej, nie został zaatakowany. Bo i bez tego wyglądało to dość okrutnie - twierdzi mieszkanka. - Amstaff miał zakrwawioną głowę i pysk, a york zwisał bezwładnie. Trudno je było rozdzielić. Próbowało tego wielu przechodniów, ale bez rezultatów. Pomogło dopiero, gdy któraś z pań polała amstaffa wodą - opowiada mieszkanka.


Wszystko na szczęście działo się niedaleko gabinetu weterynarza, który od razu interweniował. Mały terrierek trafił prosto na stół operacyjny. Choć nie dawano mu dużych szans, zwierzakowi udało się przeżyć.


Świadkom trudno było jednak zrozumieć, dlaczego amstaff nie miał kagańca.


- Dzisiaj zaatakował psa, a jutro dziecko. Co z tego, że była z nim właścicielka? Przecież to niebezpieczne zwierzę - mówili mieszkańcy.


Właścicielka małego psiaka tak się przejęła, że trzeba było wezwać karetkę. Na miejscu zjawiła się również policja, która - jak powiedziała nam Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej komendy - będzie badać okoliczności zajścia, prowadząc swoje czynności pod kątem wykroczenia, bo „Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany” - mówią o tym przepisy.


Najważniejszy jak zawsze jednak zdrowy rozsądek, co podkreśla także komendant Straży Miejskiej w Starachowicach, Waldemar Jakubowski, który często miał do czynienia z podobnymi zajściami.


- Chodzi tu przede wszystkim o panowanie nad zwierzęciem w stopniu gwarantującym bezpieczeństwo w miejscu publicznym, a pies, z którym wychodzimy na spacer, nikogo nie może zaatakować - tłumaczy komendant. - Spełnienie tego warunku w ramach zwykłych środków ostrożności nie wymaga np. spacerowania z psem znajdującym się na smyczy i kagańcu. Musimy znać jednak bardzo dokładnie psychikę psa i wiedzieć, że jest nam bezwzględnie posłuszny. Trudno sobie wyobrazić, że prowadzenie na smyczy i w kagańcu wilczarza irlandzkiego (ważącego ok.100 kg i wysokości 120 cm w kłębie) zapewni nam bezpieczeństwo. Bo jeśli pies takiej rasy miałby skłonności do zachowywania się agresywnie, to nie ma człowieka, który go mógłby utrzymać. Chociaż na ogół, podobnie jak labradory, są one wyjątkowo łagodne i wykazują skłonności opiekuńcze, zarówno w stosunku do ludzi, jak i do zwierząt, i nigdy pierwsze nie atakują. Inaczej przedstawia się sytuacja, gdy nie zachowamy nakazanych środków ostrożności w stosunku do psów agresywnych. Wyprowadzanie ich luzem, jeśli widnieją na liście ras objętych rozporządzeniem, jest wykroczeniem, nawet jeśli pies zachowuje się całkiem przyjaźnie. Nie budzi też wątpliwości, że zwierzę nie będące na liście, ale zachowujące się agresywnie (np. rzucając się na inne zwierzęta), powinno być zawsze prowadzone w kagańcu i na smyczy. W przypadku, gdy dojdzie do pogryzienia, właściciel psa naraża się na odpowiedzialność karną oraz ewentualne koszty odszkodowania wynikające z powództwa cywilnego.


I tak niestety, jak stwierdził komendant, było w przypadku poniedziałkowego zdarzenia na osiedlu Żeromskiego.


- Osoba wyprowadzająca na spacer swojego psa, nie zachowując koniecznych w tym wypadku środków bezpieczeństwa (brak kagańca), nie była w stanie zapobiec atakowi jej psa rasy amstaf na innego psa - przekonywał nas W. Jakubowski.


W bieżącym roku Straż Miejska aż 214 interweniowała w przypadkach zwierząt, niestety, kilka zakończyło się pogryzieniem strażników. Jakiś czas temu pojawił się wprawdzie pomysł uruchomienia patrolu ekologicznego, odpowiednio przeszkolonego i z wyposażeniem, na wypadek szybkiej reakcji, ale został zastopowany przez cięcia w etatach.


- W odpowiedzi na zajście na osiedlu Żeromskiego, wydałem już polecenie rewirowemu zwracania szczególnej uwagi na osoby wyprowadzające psy bez odpowiedniego nadzoru. Ma on wszczynać postępowania w wypadku ewidentnych przypadków nie zachowania należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia - zapowiedział W. Jakubowski. - Do chwili obecnej wszczynaliśmy 41 postępowań w związku ze stwierdzonymi wykroczeniami.


(An)


INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Wypadek na krajowej 42. Auto wylądowało w rowie

2024-05-15

Wypadek na krajowej 42. Auto wylądowało w rowie

W środowe (15 maja) wczesne południe do powiatowych służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na drodze krajowe nr 42 w miejscowości Parszów (gmina Wąchock). Kierujący osobową Toyotą stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Mężczyzna został zabrany do szpitala.
Stracił panowanie nad skuterem

2024-05-15

Stracił panowanie nad skuterem

W środowe (15 maja) przedpołudnie na ul. Zgodnej w Starachowicach doszło do wypadku z udziałem kierującego skuterem. Mężczyzna stracił nad nim panowanie i przewrócił się na jezdnię.
Potrącenie na pasach. Seniorka trafiła do szpitala

2024-05-14

Potrącenie na pasach. Seniorka trafiła do szpitala

W poniedziałkowe (13 maja) przedpołudnie na przejściu dla pieszych przy starachowickiej galerii Skałka na alei Armii Krajowej została potrącona starsza kobieta. 
Kontrola drogowa i narkotyki

2024-05-08

Kontrola drogowa i narkotyki

W poniedziałek (6 maja) policjanci wydziału kryminalnego starachowickiej jednostki zatrzymali do kontroli drogowej kierującego volkswagenem. Podczas interwencji okazało się, że 42-latek posiadał przy sobie środki odurzające. 
Kierował motocyklem z zakazem i narkotykami

2024-05-13

Kierował motocyklem z zakazem i narkotykami

Do 5 lat pozbawienia wolności grozi 36-latkowi zatrzymanemu w niedzielę (12 maja) przez funkcjonariuszy z Wydziału Ruchu Drogowego starachowickiej jednostki. Mężczyzna posiadał aktywny zakaz prowadzenie pojazdów, a ponadto w trakcie interwencji policjanci znaleźli przy nim środki odurzające.
Oszustwo na „pracownika banku”. 45-latek stracił... 20 tysięcy!

2024-05-09

Oszustwo na „pracownika banku”. 45-latek stracił... 20 tysięcy!

W środę (8 maja) do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach zgłosił się 45-letni mieszkaniec powiatu, który zawiadomił, że padł ofiarą oszustwa. Mężczyzna przekazał, że skontaktowała się z nim osoba podająca się za pracownika banku. Rozmówca poinformował o rzekomym włamaniu na jego konto bankowe. 45-latek w wyniku działania oszusta stracił... 20 tysięcy złotych!
Potrącenie na przejściu dla pieszych. 47-latka trafiła do szpitala

2024-04-30

Potrącenie na przejściu dla pieszych. 47-latka trafiła do szpitala

W ciężkim stanie jest kobieta, którą w poniedziałek 29 kwietnia w Parszowie (gm. Wąchock) na przejściu dla pieszych potrącił samochód osobowy.
Niespokojna niedziela na drogach powiatu 

2024-04-28

Niespokojna niedziela na drogach powiatu 

W ciągu zaledwie kilku godzin w niedzielę (28 kwietnia) na drogach powiatu starachowickiego doszło do trzech zdarzeń. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. 
Wypadek na krajowej 42 w Stykowie. Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala

2024-04-23

Wypadek na krajowej 42 w Stykowie. Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala

We wtorkowe (24 kwietnia) popołudnie na drodze krajowej nr 42 w miejscowości Styków (gm. Brody) doszło do zderzenia motoroweru i samochodu osobowego. Jedna osoba została ranna. 
Dachowanie pojazdu zakończone mandatem dla kierowcy

2024-04-22

Dachowanie pojazdu zakończone mandatem dla kierowcy

W niedzielne (21 kwietnia) popołudnie na leśnym odcinku drogi pomiędzy ulicami Warszawka a Zgodną w Starachowicach doszło do dachowania samochodu. Na szczęście kierowcy nic się nie stało, ale mocno ucierpiało jego auto i portfel, ponieważ policjanci nałożyli na młodego mężczyznę mandat karny.