JUŻ W KIOSKU

Starachowiczanin na szklanym ekranie

2022-02-07 18:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Wziął udział w dwóch teleturniejach, za wygrane spełnia marzenia i wciąż kontynuuje swoją teleturniejową przygodą. Za nim kolejny casting.

fot. Leszek Kowalski /FB 

Leszek Kowalski, pracownik Referatu Edukacji, Kultury, Sportu, Turystyki i Promocji Miasta. W Urzędzie Miejskim zajmuje się m.in. współpracą z organizacjami pozarządowymi, z klubami sportowymi, w jego gestii leży organizacja konkursu ofert, ma swój udział w przyznawaniu dotacji, stypendiów i nagród. Ale dla nas, czyli ekipy "zielonej" to także kolega po fachu. Związany przez wiele lat z Gazetą Starachowicką, w tej właśnie redakcji zbierał dziennikarskie szlify. Swój pierwszy materiał napisał ze stadionu lekkoatletycznego, dziś jest sekretarzem Świętokrzyskiego Związku Lekkiej Atletyki. Z tamtego czasu pamięta po fajną ekipę. Szersze grono starachowiczan zna Leszka ze szklanego ekranu, nieprzypadkowo - wziął bowiem udział w dwóch teleturniejach. Z całkiem niezłym skutkiem.

Mistrz teleturniejów?

- Nigdy się tak nie nazwę - śmieje się. - Tym bardziej, że mam za sobą start dopiero w dwóch teleturniejach, więc o mistrzostwie w ogóle nie może być mowy.

Dlaczego startuje? Żeby się sprawdzić, żeby spełnić marzenia, żeby spróbować czegoś nowego.

- Niemal każdy z nas ogląda teleturnieje, z poziomu fotela odpowiadamy na pytania i często świetnie nam idzie, ale równie często brakuje nam odwagi, że spróbować się tam, po drugiej stronie, przed całą Polską. Postanowiłem to zmienić. Odważyłem się, a że apetyt rośnie w miar jedzenia, to za mną już kolejne castingi - mówi w rozmowie.

Nieodłącznym towarzyszem telewizji zdaje się być stres i Leszek Kowalski przyznaje, że szczególnie na początku stres może dopaść. Zaznacza jednak, że to związane jest bardziej z lękiem przed nową sytuacją, z każdym castingiem, z każdym wystąpieniem jest, podobno, coraz lepiej.

- Chociaż nie do końca. W finale jednego z teleturniejów miałem 10 sekund na odgadnięcie hasła i te dziesięć sekund wybrzmiewało w moich uszach bardzo, bardzo długo. Zdawało mi się, że jestem jedyną osobą na świecie, która nie ma pojęcia, jakie jest hasło. - Leszek nie ukrywa trudność na drodze do sukcesu.

Nie dał się jednak pokonać i hasło zgadł.

Pomocą w opanowaniu stresu okazuje się też doświadczenie innych uczestników, a także klimat w studio, prowadzący dbają o komfort uczestników.

Wszystkich pewnie zainteresują nagrody.

- Nie dostaje się ich od ręki, trafiają one do uczestników po około 60 - 90 dniach - mówi Leszek Kowalski.

Ma za sobą start w Kole Fortuny i Grze Słów, do tych programów nie potrzeba było specjalnego przygotowania, ale już start w Va Banque będzie tego wymagał i Leszek jest na to przygotowany. Dzień przed naszą rozmową wziął udział w castingu i, jak sam mówi, łatwo nie było.

- Najpierw należało się zaprezentować, a potem odpowiedzieć pytaniem na 27 pytań. Oczywiście w odpowiednim czasie. Czy się uda dostać? Trzeba czekać, nie odpowiedziałem na wszystkie pytanie, więc trudno mi ocenić, jak wypadłem. Liczę, że się uda. Z tą też myślą zamierzam się przygotowywać.

Tu z pomocą przyjdą poprzednie edycje programu, pytania w nich się pojawiające, ale nie bez znaczenia są także książki czy internet.

- Wystarczy znaleźć swoje najsłabsze strony i na tym się skupić. Nie będę mówił, co jest moją piętą achillesową, ale na pewno fajnie byłoby trafić na zagadnienia z dziedziny sportu, geografii i muzyki. Myślę, że z pytaniami w takiej konfiguracji dałbym sobie radę - zapewnia. 

Teleturnieje to jedno, ale przecież poza startami czy castingami Leszek Kowalski ma też inne zainteresowania. Realizuje się w imprezach biegowych, robi zdjęcia, jest spikerem na meczach siatkówki. Wszystko kręci się wokół sportu, chociaż twierdzi, że umie się oderwać od zgiełku i po prostu odpoczywać.

Może podróżuje, bo o świętokrzyskiej ziemi pięknie mówi. Jeśli spotkamy go gdzieś na turystycznym szlaku, to obiecujemy, ze wyciągniemy na zwierzenia.

Ale zanim to nastąpi, trzymamy kciuki za to, żeby znalazł się w teleturniejach, do których wysłał zgłoszenia. Życzymy udziału w "Va Banque", "Milionerach" i "Jednym z Dziesięciu".

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
 23 złote medale...

2024-04-24

23 złote medale...

... ale także srebrne i brązowe. W sumie aż 70 trofeów przywiozła z międzynarodowego turnieju Szkoła Tańca MiM ze Starachowic. 
Kolory i formy

2024-04-23

Kolory i formy

Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach zaprasza na otwarcie wystawy obrazów i rzeźb autorstwa Maksymiliana Starca pt. "Oczy koloru".  
Opowieść o Australii

2024-04-23

Opowieść o Australii

 Oddział Międzyszkolny PTTK w Starachowicach i Miejska Biblioteka Publiczna zapraszają na spotkanie z Barbarą Bedorf z cyklu Klub Podróżnika pt. „Australia, wyspa skazańców”.
Spektakl

2024-04-22

Spektakl "Żubry"

 Uniwersytet Trzeciego Wieku w Starachowicach zaprasza na spektakl pt. „Żubry”. To tragikomedia o rodzinie oszukanej przez swojego krewnego. W przedstawieniu wystąpią słuchacze UTW.    
Zatańczyli w 5 grupach

2024-04-19

Zatańczyli w 5 grupach

Studio Tańca Fox ze Starachowic z powodzeniem wzięło udział w XVI Ogólnopolskim Turnieju Formacji Tanecznych w Suchedniowie. Najlepiej poradziła sobie, złożona z dorosłych tancerek, Grupa Reprezentacyjna LADY FOX, która zajęła pierwsze miejsce. 
Harcerskie granie i śpiewanie

2024-04-15

Harcerskie granie i śpiewanie

W miniony weekend nasze miasto stało się krajową stolicą piosenek śpiewanych na obozach i zbiórkach oraz na szlakach pieszych wędrówek.  Do Starachowic zjechały setki młodych i dorosłych wykonawców na XII edycję Festiwalu Piosenki Harcerskiej i Turystycznej "Harcogranie". Po całodniowych sobotnich  przesłuchaniach w niedzielę 14 stycznia br. na gali w sali Olimpia urzędu miejskiego wręczono nagrody najlepszym. 
Dyskusja o zabytkach techniki

2024-04-12

Dyskusja o zabytkach techniki

W Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach muzealnicy i naukowcy z Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie oraz świętokrzyskich placówek rozmawiali o współczesnym wykorzystaniu obiektów związanych z dawnym przemysłem. Spotkanie odbyło się w ramach wojewódzkich obchodów Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków.  
Amonity i inni mieszkańcy pradawnych mórz

2024-04-12

Amonity i inni mieszkańcy pradawnych mórz

Amonity to mięczaki, które żyły w morzach od dewonu do kredy, czyli w okresie od około 400 do 145 milionów lat przed naszą erą. Do naszych czasów przetrwały ich charakterystyczne muszle, w których chowały się jak współczesne ślimaki. Można je, wraz z innymi morskimi stworzeniami z prehistorii, oglądać na świeżo otwartej wystawie w Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.       
„Kobieta polska na wyboistej drodze do niepodległości w poezji i muzyce”

2024-04-12

„Kobieta polska na wyboistej drodze do niepodległości w poezji i muzyce”

To one haftowały sztandary i piekły chleb powstańcom i partyzantom, a w czasach kryzysu stały w kolejkach po żywność dla swoich dzieci. W kwietniu Miesiącu Pamięci Narodowej składamy im hołd. Ten hołd to montaż słowno-muzyczny opracowany przez Zofię Lasek z Alternatywnego Klubu Seniora w Starachowicach zaprezentowany 12 kwietnia br. w  galerii "Skałka"
O społeczności żydowskiej z przedwojennego Wierzbnika

2024-04-09

O społeczności żydowskiej z przedwojennego Wierzbnika

W czwartek 11 kwietnia o godz. 17.00 Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Kochanowskiego 5 w Starachowicach zaprasza do swojej Czytelni na historyczną prelekcję.