Ocena:
5/5 | 1 głosów
Jest w naszym województwie sosna wędrująca, ta obecnie stacjonuje w miejscowości Wełecz. Jest sosna spleciona z dębem – to dwoje młodych ludzi, których ciała zastygły w miłosnym uścisku, patrzą na swój rodzinny Adamów. Ale pamiętajcie, że i Starachowice swoją tajemnicę mają. Bardzo piękną. Chcecie bajki?
Na zachodnim brzegu zalewu Lubianka, w miejscu gdzie cisza od wieków przemyca spokój i ukojenie, dziś rozgościła się dzika plaża. Teren piaszczysty, pochyły, nawet jakby wydmowy, czasem z pobliskich łąk doleci tu zapach macierzanki, czasem piołunu. W tej pięknej przestrzeni, którą wyznacza tylko horyzont, na szczycie brzegu rosną sosny, dwie z nich zupełnie inne od swych dumnych sióstr.
Co je wyróżnia, zapytacie? Ano korzenie wyrastające ponad poziom gruntu. Korzenie złączone kształtem serca. Są tacy, co powiedzą, że to wspólne dzieło natury i człowieka, że człowiek usypując zbiornik wodny doprowadził do zmiany ukształtowania terenu, a natura się podporządkowała.
Naprawdę w to wierzycie?
I macie rację, że nie, ponieważ splecione korzenie dwóch sosenek to piękna opowieść o miłości i tęsknocie.
A było to tak…
Dawno, dawno temu, kiedy o Wierzbniku nikt nawet nie pomyślał, a o Starachowicach nawet nie śnił, w rejonie dzisiejszego kąpieliska była maleńka osada. Niewielkie chałupki rozrzucone po niegościnnej ziemi rozbrzmiewały śmiechem młodych rumianolicych dziewczyn i rosłych niczym dęby chłopców. Jedną z piękniejszych panien była Janka, wysoka, czarnowłosa i czarnobrewa dziewczyna, mieszkająca na skraju osady. Nie było chłopca, który by się za nią nie obejrzał, ale serce Janki biło tylko dla pewnego rybaka. Spotykali się codziennie na zachodnim brzegu, wody niedużego zalewu były świadkiem uroczych wyznań miłosnych, a sosny do chóru z wiatrem śpiewały im pieśń wiecznego szczęścia. Aż do pewnej niedzieli, gdy w pobliskim kościółku jasne ziarenka kadzidła padły na żarzące się węgle, a z rozkołysanego trybularza popłynął wonny dym, wtedy to padły słowa przysięgi miłości, dopóki śmierć nie rozłączy.
Piękne to było wesele, piękne. Wśród sosen majaczyły tańczące pary, a do tańca szumiały błękitne wody. A potem przyszła… nie, nie, nie proza życia. Janka z mężem żyli długo i szczęśliwie w małej chatce nad brzegiem zalewu. Pracowity rybak codziennie wracając do domu śpiewał:
„Luba Janka, luba Janka
Czy czeka na swego kochanka?"
Czekała a jakże, przez całe lata, aż do pierwszego siwego włosa na skroniach. Aż nadeszła chwila, gdy czas okrył całunem lubą Jankę. Smutek zawitał do osady, nad wodami zalewu od rana do wieczora niósł się głos zrozpaczonego mężczyzny… Luba Janko, Luba Janko…
I czas się zlitował. O świcie mieszkańcy osady znaleźli pustą chałupkę, tylko na zachodnim brzegu zrobiło się jakby gęściej, czegoś jakby przybyło. Dwa drzewa, dwie sosny splecione w uścisku, a z ich koron śpiew… Luba Janka…Luba Janka… Lubajanka…Lubianka.
/Aneta Marciniak - przewodnik świętokrzyski/
2023-08-03
Atrakcje w naszym Wąchocku
Turystyka, historia, sport, wypoczynek. Miasto i Gmina Wąchock pełne są atrakcji, gdzie każdy dla siebie znajdzie coś ciekawego.2023-05-21
Z wizytą w Ciekotach
Wspaniałe i klimatyczne miejsce, w którym wciąż czuć dym z fajki Wincentego Żeromskiego. Jak się dobrze wsłuchać to po pokojach poniesie się kobiecy śpiew, a drewniane podłogi zaskrzypią pod ciężarem dziecięcych bosych stópek. Sielanka, prawda?2023-05-01
Z wizytą u Sienkiewicza
Przepiękny dworek na wzgórzu, magiczna lipowa aleja, aura spokoju i nostalgii - Oblęgorek to idealne miejsce na spokojny weekend. Szczególnie jeśli lubicie twórczość Henryka Sienkiewicza. A jeśli jednak nie, to nic nie szkodzi - czeka tu na Was duża dawka historii i sporo anegdot.2023-04-23
W ciszy pustelni
Rytwiany to doskonały kierunek na zbliżający się weekend majowy. Oaza ciszy i spokoju. Tu jak nigdzie indziej cicho kręci się świat. Tu nie ma nic do powiedzenia. Przed Wami pokamedulskie sanktuarium milczenia utkane z krzyków duszy.2023-03-26
„Kurze stopki”, czyli cuda niewidy na skałach w Rudzie
Jeśli sądzicie, że w temacie Gminy Brody wiecie już wszystko, to informuję, ze jednak nie. Oto "nowa" atrakcja czyli „Kurze stopki”.2023-01-21
Szlakiem Powstańców Styczniowych
Rok 1855 przyniósł społeczeństwu polskiemu w zaborze rosyjskim perspektywę pomyślnych zmian. Zmarł car Mikołaj I, książę Iwan Paskiewicz przestał pełnić funkcję Namiestnika Królestwa Polskiego - to wszystko zaowocowało zniesieniem stanu wyjątkowego wprowadzonego po powstaniu listopadowym. Wprowadzono amnestię dla emigracji i zesłańców.2022-10-14
Połągiew - nieznany epizod walk mjr . Henryka Dobrzańskiego ,,Hubala”
Bitwa pod wsią Połągiew - kulisy tej potyczki odsłonił Jacek Lombarski (fragment jego tekstu drukujemy) a przesłał do redakcji Grzegorz Bernaciak. Historię przypominamy na prośbę tego ostatniego, w rocznicę wydarzenia.2022-08-30
O czym szepcze Park Miejski
Stary park miejski nakrył się oponą lśniących jasnozielonych liści i hodował w swej głębi, pełnej przecudnych cieniów i świateł, młode kwiaty i trawy. Dróżki ubite z okruchów cegły i wysypane żółtym piaskiem ginęły wśród zieleni niby drobne ruczaje między brzegami... - czyż nie pięknie pisał o kieleckim Parku Miejskim Stefan Żeromski?2022-09-03
"Kuba Rozpruwacz" pochodził z Kielc
Był nim, rzecz jasna słynny na cały świat Józef Lis. Zapamiętajcie to nazwisko.2022-09-01