JUŻ W KIOSKU

O miejskich autobusach

2022-01-23 17:00:00

Ocena:

4/5 | 1 głosów

Temat rzeka, prawda?

fot. Z archiwum Andrzeja Cygana

Był tekst o dorożkach konnych (w tym numerze przypominamy twarze wierzbnickich dorożkarzy),  czas jednak słówko szepnąć o nieco bardziej współczesnej komunikacji. Niech wjadą zatem na starachowickie ulice - miejskie autobusy.

Trzy pierwsze "ogórki" pojawiły się w początkach 1956 roku i zrobiły furorę. Jazda nimi to było nie tylko ułatwienie sobie życia, ale też ogromna atrakcja i frajda. Podobno w każdym z tych pojazdów stała konduktorka w służbowym uniformie, która biletowała chętnych do jazdy, a także instruowała kierowcę o tym, kiedy może ruszyć. Jej gromkie "oooodjazd" miało być słychać na sąsiedniej ulicy.

Trzy autobusy, trzy linie. Pierwsza z nich kursowała  rynku na Orłowo, druga z rynku na Bugaj, trzecia natomiast wiodła na Majówkę - też z rynku.  Rynek stanowił centrum, a wszystkie trasy łączyła jedna ulica, najlepiej przystosowana do obsługi ciężkich pojazdów - Marszałkowska. Pozostałe ulice, wyłożone żużlem lub smołówką, nie spełniały wymagań. Asfalt zaczęto stosować dopiero w latach 60-tych.

Pierwsza baza MZK mieściła się przy ulicy Krywki - dzisiejsza ulica Borkowskiego, wiele lat później przeniosła się na Bugaj.

Wierzę, że wielu Czytelników pamięta takie właśnie autobus ze zdjęcia wyżej. pozostaje zapytać, czy z korzyścią dla tamtych czy dla nam współczesnych? Na pewno i rynek z drugiego zdjęcia nie jest Wam obcy.

Tamtych autobusów i tamtego rynku już nie ma. Na tym ostatnim nie ma także klimatu, ot betonowa pustynia z brodzikiem zamiast studni.

Pozostało powspominać.

...

Jedziemy autobusem,

Przystanek po przystanku,

I tak aż do poranku...

...

Też nie, w Starachowicach nie ma komunikacji nocnej.

 

(na podstawie książki Aleksandra Pawelca - W Starachowicach i okolicy)

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Star 28 i 29, czyli pomysł inżyniera Chmielnickiego

2023-10-03

Star 28 i 29, czyli pomysł inżyniera Chmielnickiego

Nowe modele z rodziny 20 były efektem zniecierpliwienia decydentów opóźnieniami przy tworzeniu wojskowego stara 200. W związku z tym inżynier Antoni Chmielnicki zaproponował dwie szybkie "przejściówki", które miały być tylko na chwilę a tymczasem zostały produkcyjnymi rekordzistami. Star 28 był w ofercie FSC przez 21 lat i stał się najliczniej wytwarzaną ciężarówką, a star 29, ostatni model z silnikiem benzynowym, był w montażu do 1984 roku.      
Star 25, czyli udana modernizacja

2023-09-26

Star 25, czyli udana modernizacja

Star 25 zadebiutował pod koniec lat 50- tych. Był mieszanką rozwiązań technologicznych ze starów 20 i 21 oraz innowacji na czele z silnikiem. W wyniku dalszych ulepszeń stworzono pojazd, który był w produkcji do 1971 roku. 
Star 660, czyli użyteczna wojskowa terenówka

2023-09-11

Star 660, czyli użyteczna wojskowa terenówka

Był pierwszym starem dla polskich sił zbrojnych, które potrzebowały samochodu do jazdy w trudnym terenie. I choć od razu po powstaniu, gdy nazywał się A 66 nie rzucił żołnierzy na kolana to po ulepszeniach, już jako star 66, a potem 660 M1 oraz M2, sprawdził się tak dobrze, że był w produkcji przez 25 lat. Pełnił funkcję sanitarki, był miejscem narad sztabu i jeżdżącą łazienką. A w 1979 roku woził św. papieża Jana Pawła II w czasie jego pierwszej pielgrzymki do Polski.         
Star 21 - silnik od starszego brata, ale nowa skrzynia biegów

2023-09-02

Star 21 - silnik od starszego brata, ale nowa skrzynia biegów

Druga w kolejności marka ciężarówek ze Starachowic była efektem przeróbek stara 20 na potrzeby polskiego wojska. I choć armia ostatecznie nie skorzystała ze stara 21 to próby sprostania jej oczekiwaniom doprowadziły do powstania samochodu o większej mocy i ładowności. I był to pierwszy, choć w niewielkich ilościach, star eksportowy. Jednak nawet sami konstruktorzy traktowali go jako model przejściowy, a dalsze wysiłki koncentrowali na zbudowaniu pojazdu z nowym, mocniejszym silnikiem.
Od A 20 do stara 20, czyli początek polskiej motoryzacji

2023-08-26

Od A 20 do stara 20, czyli początek polskiej motoryzacji

75 lat temu dawna fabryka broni w Starachowicach po dogłębnym przebranżowieniu rozpoczęła produkcję pierwszych ciężarówek o nazwie star 20. Początki miał przedwojenne, ale dopiero po II wojnie światowej zaistniały warunki do jego produkcji. Dziś nie uświadamiamy sobie tego, że był to pojazd o kolosalnym znaczeniu nie tylko dla rozwoju Starachowic, ale i dla całej polskiej motoryzacji. Star 20 był bowiem pierwszym samochodem rodzimej konstrukcji produkowanym seryjnie. Narodził się jednak nie w Starachowicach, ale w Łodzi, Ursusie i... Kielcach, jako produkt o nazwie A20.   
Ochraniał Jana Piwnika „Ponurego”, znał „Inkę” i był łącznikiem „Łupaszki”

2023-08-26

Ochraniał Jana Piwnika „Ponurego”, znał „Inkę” i był łącznikiem „Łupaszki”

Pierwszego Niemca zabił w wieku 15 lat, podczas obrony Lwowa. 4 lata później był już w partyzantce świętokrzyskiej, na Wykusie u „Ponurego”, gdzie służył w plutonie ochronnym legendarnego komendanta. Od bujnej blond czupryny obrał swój pseudonim „Leszek Biały”. Następnie łącznik „Łupaszki”, oficer kontrwywiadu i w końcu żołnierz wyklęty, więziony i torturowany przez komunistów. Przeżył wojnę. Obecnie trwa zbiórka na wydanie książki, będącej jego biografią.
Od broni do ciężarówek

2023-08-22

Od broni do ciężarówek

Rozpoczynamy cykl publikacji wspomnieniowych zainspirowanych przypadającym w tym roku 75 - leciem rozpoczęcia produkcji ciężarówek marki star - kultowego produktu, z którym do dziś kojarzone jest nasze miasto. Przypomnimy w nich okoliczności powstania kolebki starów, czyli Fabryki Samochodów  Ciężarowych i zaprezentujemy poszczególne modele pojazdów. Kluczowy udział w powstaniu artykułów ma dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach Paweł Kołodziejski, który okazał nieocenioną pomoc wypełniając je konkretną treścią informacyjną. Dziś pierwszy odcinek o narodzinach zakładu, który stał się pionierem, a potem liderem polskiej motoryzacji.     
Powrót do bolesnej przeszłości    

2023-06-26

Powrót do bolesnej przeszłości    

Do Starachowic po raz kolejny przyjechał Howard Chandler, dawny żydowski mieszkaniec naszego miasta, któremu udało się przeżyć Holocaust. Towarzyszyło mu około 70 osób ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, dla których ten ponad 90-letni mężczyzna był żywym świadkiem dramatu II wojny światowej. I cudu ocalałego życia.   
I podjechała dorożka w pełnym galopie

2023-05-27

I podjechała dorożka w pełnym galopie

I rozległ się świst bata... Larum podniosła straż ogniowa... Panowie spod Staromiejskiej zgłupieli. Wsiadać na koń czy piechotą wracać? 
Z pamiętnika pewnego księdza

2023-05-21

Z pamiętnika pewnego księdza

Przybył ze Śląska, by objąć probostwo w Wierzbniku. Patriota o gorącym sercu, wielkich ideałach, ambitny i twardy - jak ziemia, z której się wywodzi. O kim mowa? O księdzu Dominiku Ściskale.