JUŻ W KIOSKU

O czym szumią zioła w ogrodzie szeptuchy?

2021-03-16 16:30:52

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Kiedyś ludzie wierzyli, że jak Pan Bóg spuścił chorobę, to dał także na nią jakieś ziółko, nie było zatem domu, przy którym nie rosłyby dziurawce, mięty, rumianki, a zapach macierzanki przyprawiał o zawrót głowy. Ten przyjemny rzecz jasna, z radości, że z bożych darów można i trzeba korzystać do woli. Instynktownie wiemy, że natura jest dla nas dobra, ostatnio garniemy się do niej częściej niż zwykle i szukamy miejsc mocy. Być może już niedługo będzie ono bliżej niż myślimy - Chata Szeptuchy w Tychowie Starym pod Starachowicami nabiera kształtu. Monika Dygas starą szopę przeniosła z gminy Rzeczniów, własnymi środkami przekształca ją w miejsce, w którym każdy, kto tylko zechce będzie mógł zgłębiać tajniki ziół pod jej fachowym okiem. Nie bez kozery użyjemy tego sformułowania, bo jak sama mówi, już jesienią zdobędzie uprawnienia zielarza fitoterapeuty w Instytucie Zielarstwa i Terapii Naturalnych. Kobieta niezwykła, bo między innymi z Indii przywozi inspirację. Praktykując jogę nad brzegiem oceanu w Kerali odnajduje spokój, który potem pozwala jej realizować pasje, joga zresztą jest jedną z nich. Z Indii przywozi między innymi przyprawy, a potem taka kawa, podana podczas rozmowy, pachnie słońcem i plażą, a serce samo mknie ku wiośnie. Ale przecież nie tylko te dalekie i egzotyczne podróże Monika lubi. Zioła naszej lokalnej szeptuchy szumią także o jej zainteresowaniu dworami świętokrzyskiej ziemi. - Staram się co tydzień odwiedzać miejsca, o których pamięta już tylko czas. Nie ma tu przypadkowości, najpierw wyszukuję informacje na temat takiego dworu, potem tam jadę, fotografuję, zawsze zabieram ze sobą filiżankę, by właśnie tam, w opuszczonych murach napić się kawy czy herbaty. Te miejsca to historia, a ja chociaż przez chwilę chcę poczuć ich klimat - mówi Monika. Zainteresowanie dworami łączy z ziołami, jej praca dyplomowa nosi tytuł "Wykorzystanie ziół w dworach szlacheckich w XVIII i XIX wieku." Nie babka kładąca ręce, szepcząca modlitwy, bo tak nam się może kojarzyć szeptucha, ale współczesna wiedząca - ta, która wierzy w moc natury i która tą wiedzą chce się dzielić. - Chata szeptuchy to przede wszystkim skansen, w którym umieszczę "starocie" zbierane od wielu lat, najpierw jednak dodam jej niewielkie okno, aby doświetlić wnętrze i ocieplę mchem i gliną. Wszystko ma być wykonane dawnymi metodami - uśmiecha się Monika i dodaje, że miejsce aż się prosi, by połączyć je na przykład z warsztatami właśnie z ziołolecznictwa. Kto wie, może znajdą się chętni, by nauczyć się robić motanki. Te słowiańskie amulety pomyślności znów wracają do łask, dwie czy trzy takie laleczki zasiadły w kuchni Moniki i strzegą jej domu. Wykonywane wyłącznie za pomocą rąk, zatrzymywały w sobie fragment duszy i odzwierciedlały twórcę, możemy być zatem pewni, że motanki Moniki na ziołach, lawendzie znają się równie dobrze jak Monika. Zioła, to temat, w którym nasza bohaterka porusza się ze zwinnością pszczoły wśród lip. Zresztą lipę uważa za swoje ulubione zioło i śmieje się, że używa jej właściwie na wszystko. Sama ją także zbiera, niedaleko jej domu, w Tychowie Starym, pięćdziesiąt tych pięknie pachnących drzew dzieli się z nią swoimi darami. Wymaga to cierpliwości, ale także szacunku do natury, te dwie cechy są niejako fundamentem korelowania z ziołami. Te doskonale zdają egzamin współpracując z medycyną konwencjonalną. Jak mówi nasza lokalna szeptucha, nic bez wiedzy lekarza, szczególnie jeśli leczymy się przewlekle. Zioła co prawda pomagają i w większości nie mają skutków ubocznych, ale zdarza się, że znoszą działanie przyjmowanych leków, ostrożność zatem wskazana. - W ziołach jest niezwykła moc, ale nie działają tak szybko, jak leki kupowane w aptekach. Był czas, że wiedza o ziołach zanikała, teraz można zaobserwować powrót do naturalnych metod leczenia - mówi Monika i dodaje, że cieszy ją to bardzo, przyznaje, że uzależnieni od szybko działających kapsułek od ziół możemy się nauczyć wsłuchiwania się we własne ciało i potrzeby. Przestrzega również przed saszetkami, uważa, że większość ziół kupowanych w saszetkach nie ma właściwości leczniczych, są zmielone na proszek i umieszczone w klejonych chemicznie torebkach. Tymczasem każde z ziół należy poznać, aby czerpać z niego korzyści. - Herbata z melisy będzie miała działanie uspokajające, kiedy zaparzymy całe gałązki, bo olejki eteryczne są w całej roślinie, kiedy się ją połamie, napar ma jedynie właściwości placebo. Podobnie jest z dziurawcem. Zaparzony we właściwy sposób korzystnie wpływa na trawienie, ale już nalewka z dziurawca ma działanie uspokajające - podkreśla. Co zrobić jeśli zioła nie smakują ambrozją i lekko nas przy nich wykrzywia? - Słodzimy, ale miodem, owocowym syropem, sokiem naturalnym, nigdy cukrem - śmieje się Monika i jeszcze raz kładzie nacisk na naturalne sposoby. Wszystko po to, by z ziół wydobyć to, co najlepsze. Dawno, dawno temu babki, wiedzące, szeptuchy, zielarki zbierały zioła w określony sposób, było to swego rodzaju ceremonią. A zatem, powiadano, czarnemu bzowi się pokłoń zanim zbierzesz jego kwiat, z rumiankiem porozmawiaj zanim o koszyczek poprosisz, nie w każdym miejscu nad ziołami się pokłoń. Zioła miały swoje pory, korzenie i kłącza zbiera się późną jesienią lub wczesną wiosną, korę na przedwiośniu, a w okresie pełnej wegetacji zbiera się większość kwiatów, prawie wszystkie ziela, liście i owoce. Jak dziś zabiera się do tego Monika Dygas? - Przede wszystkim każdy zielarz okaże roślinie szacunek, bierzemy tylko to, co potrzeba, nie ogałaca się do zera. Podchodzimy do zioła jak do daru, a nie towaru - uśmiecha się. Zioła to nie tylko leki, to także kosmetyk, i tak Monika wzięła się za wyrób mydełek - powstają więc malutkie dzieła sztuki wypełnione dziurawcem (dostałam w prezencie), pachnące kokosem. lawendą. Co najważniejsze może to zrobić każda z nas, nawet ta, co do kuchni się nie zbliża. - Gotową bazę glicerynową należy rozpuścić w kąpieli wodnej z dowolnym olejem i dodać pokruszone zioła. Mieszkankę wylewa się do specjalnych foremek, a po zastygnięciu jest zarówno środkiem myjącym, jak i ozdobnym - Monika podaje przepis i nawet ja jestem w stanie uwierzyć, że tego dokonam. Monika Dygas jest miłośniczką lawendy, w jej przydomowym ogrodzie rozpanoszyło się kilkadziesiąt krzaczków lawendy, którą sama pielęgnuje. - Żniwa lawendowe przypadają na czerwiec i lipiec. Nie da się jednak zebrać kwiatów jednego dnia. Trzeba sukcesywnie obcinać rozkwitłe gałązki, najlepiej nożyczkami, aby nie uszkodzić całej rośliny - mówi i dodaje, że lawenda służy jej do tworzenia pachnących woreczków, bukietów, ale także oleju lawendowego. co ciekawe ten ostatni. gdy go wącham, mocno pachnie alkoholem. I nic w tym dziwnego. - Musimy zioła skropić alkoholem, tylko wtedy oddadzą nam to, co mają najlepsze - mówi Monika i płynie przechodzi do tematu nalewek. - Z każdego zioła zrobimy nalewkę, bierzemy suszone lub świeże kwiaty, zalewamy spirytusem, nie dodajemy żadnego cukru, nic zupełnie, zakorkowujemy i odstawiamy do ciemnego miejsca. Po dwóch tygodniach nalewka jest gotowa do... celów leczniczych. Sama robię z głogu, mięty i dziurawca - śmieje się i poleca oczywiście mocniejsze odrobinę dary natury. Wracając do lawendy olejek z tejże poleci do odstraszania komarów czy kleszczy.. - Olej lawendowy można przygotować ze świeżej i z suszonej lawendy - podkreśla i dodaje, że jest to macerat, który powstaje po zalaniu kwiatów olejem słonecznikowym lub oliwą z oliwek. Olej z lawendą najlepiej ustawić na oknie na kilka tygodni, co kilka dni potrząsając słojem. Gotowy produkt służy jako olej pielęgnacyjny do ciała, do kąpieli, doskonale także pielęgnuje włosy. Jeśli zaś pozostajemy w temacie urody to dodajmy, że nasza szeptucha Monika jest także instruktorką jogi. Zajęcia prowadzi zarówno dla seniorów, w klubie seniora w Galerii Skałka, dla starachowickich Amazonek, ale także mogą w nich wszyscy, którzy chcą zrobić coś dla swojego ciała i ducha. Monika Dygas poleca takie zajęcia każdemu, bez ograniczeń, twierdzi, że wszystko można dostosować nawet pod tych najmniej sprawnych uczestników zajęć. A co poleca? Między innymi jogę uśmiechu, bo tego nam bardzo brakuje, stres nam doskwiera na każdym kroku i tylko uśmiech może nas uratować... tego nie zabraknie ani na zajęciach z Moniką, ani na warsztatach, które już niedługo ruszą w tychowskiej Chacie Szeptuchy. Na pewno się tam zjawimy, na pewno odwiedzimy, choćby po to, żeby nauczyć się motać laleczki. Podróżniczki rzecz jasna. A naszej szeptusze życzymy spełnienia marzeń. [caption id="attachment_67348" align="aligncenter" width="912"] fot. Monika Wierzbicka[/caption] [caption id="attachment_67349" align="aligncenter" width="1211"] archiwum prywatne[/caption] [caption id="attachment_67350" align="aligncenter" width="1199"] archiwum prywatne[/caption] [caption id="attachment_67353" align="aligncenter" width="600"] fot. Monika Wierzbicka[/caption] [caption id="attachment_67354" align="aligncenter" width="1463"] archiwum prywatne[/caption] [caption id="attachment_67355" align="aligncenter" width="1600"] archiwum prywatne[/caption]   [caption id="attachment_67358" align="aligncenter" width="540"] fot. Monika Wierzbicka[/caption] [caption id="attachment_67357" align="aligncenter" width="1200"] fot. Monika Wierzbicka[/caption]   /aneta/

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU
Nowe tereny rekreacyjno- turystyczne w centrum Mirca oddane do użytku

2024-04-17

Nowe tereny rekreacyjno- turystyczne w centrum Mirca oddane do użytku

Pod koniec 2023 roku zakończyły się prace przy największej inwestycji w historii gminy Mirzec, czyli rewitalizacji centrum Mirca. To zakrojone na ogromną skalę przedsięwzięcie mocno zmieniło krajobraz Mirca. Nieużytkowane dotychczas podmokłe tereny zamieniły się w centrum rekreacyjno- wypoczynkowe dla mieszkańców i turystów.
Piesi bezpiecznie przejdą przez jezdnię

2024-04-15

Piesi bezpiecznie przejdą przez jezdnię

W gminie Mirzec powstało kolejne przejście dla pieszych wyposażone w infrastrukturę chroniącą zarówno bezpośrednich użytkowników jak i kierowców przed komunikacyjnymi zagrożeniami.     
Specjalistyczny sprzęt

2024-04-05

Specjalistyczny sprzęt

 Ochotnicza Straż Pożarna z Osin otrzymała wsparcie finansowe na zakup specjalistycznego sprzętu, wykorzystywanego w przypadku katastrof lub poważnych awarii.
 Najlepsi z wiedzy pożarniczej

2024-03-27

Najlepsi z wiedzy pożarniczej

Trwa pierszy etap eliminacji do Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy Pożarniczej „Młodzież zapobiega pożarom”. Uczestniczyli w nich także młodzi mieszkańcy gminy Mirzec.  
Wiosną ruszą prace na gminnych drogach

2024-03-26

Wiosną ruszą prace na gminnych drogach

W kwietniu rozpoczną prace remontowe na drogach w gminie Mirzec. Wyremontowany zostanie odcinek pomiędzy Trębowcem Małym i Trębowcem Dużym, dokończone prace na drodze w Krzewie oraz przeprowadzone zostaną remonty cząstkowe dróg gruntowo-tłuczniowych.
Pani sędzia z telewizji

2024-03-15

Pani sędzia z telewizji

Gminę Mirzec odwiedziła sędzia Anna Maria Wesołowska, znana z własnego programu telewizyjnego pod tym tytułem, który popularyzuje znajomość prawa i procedur sądowych. Z mieszkańcami rozmawiała o zagadnieniach dotyczących bezpieczeństwa. 
Wzór samorządności

2024-03-08

Wzór samorządności

Gmina Mirzec otrzymała tytuł „Wzorowa Gmina” za działania podejmowane w latach 2018 – 2023. Został jej przyznany w konkursie zorganizowanym przez świętokrzyskie pismo „Życie Regionów”, poświęcone sprawom samorządowym i gospodarczym. 
Bezpieczne miejsce dla pieszych

2024-02-22

Bezpieczne miejsce dla pieszych

Ruszyła budowa nowego przejścia dla pieszych w Tychowie Starym w gminie Mirzec. Miejsce to zostanie odpowiednio oznakowane i dobrze oświetlone, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno właściwym użytkownikom, jak i kierowcom.      
Historyczny wynik Gminy Mirzec. Szóste miejsce w Polsce w rankingu finansowym „Wspólnoty”

2024-02-22

Historyczny wynik Gminy Mirzec. Szóste miejsce w Polsce w rankingu finansowym „Wspólnoty”

Tak wysoko w rankingu Pisma Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” Gmina Mirzec nie była jeszcze nigdy. W rankingu finansowym kadencji 2018 – 2023 Gmina Mirzec zajęła szóste miejsce w Polsce, poprawiając poprzednią lokatę aż o 655 pozycji!
Świętowali pięciolecie

2024-02-01

Świętowali pięciolecie

Członkowie Klubu Senior+ działającego w  Mircu wraz ze swoimi gośćmi świętowali ważny dla nich jubileusz. Był program artystyczny, upominki i okolicznościowy tort.