Na szczęście? Tylko krzemień pasiasty

Ocena:

0/5 | 0 głosów

W dodatku działa tylko w Sandomierzu. Klejnot Świętokrzyskich Gór, polski diament, osobliwość regionu - kto chociaż raz zobaczył, zechce go mieć. Przyjrzyjmy mu się zatem...

Zwany naszą dumą kamień może na pierwszy rzut oka wydawać się nieco nijaki, ale już za drugim podejściem w eleganckiej szarości zaskakują tajemnicze obrazy i desenie. Najpiękniejszy występuje tylko w jednym miejscu na ziemi – w świętokrzyskim oczywiście. W  wapieniach północno – wschodniej części Gór Świętokrzyskich, w Krzemionkach wydobywany był  już w neolicie, tak na marginesie to proszę mi wierzyć, że do rezerwatu w Krzemionkach zajrzeć warto. Wakacje to czas idealny.

Nie ma dwóch takich samych kamieni, układ i kolorystyka pasów jest niepowtarzalna co powinno zadowolić szczególnie panie. W końcu każda z nas chce być ubrana w jedyną i niepowtarzalną biżuterię. Jubilerzy powiadają, że krzemień pasiasty spełnia wszystkie trzy kryteria kamienia szlachetnego: rzadko występuje, posiada twardość bliską diamentom i ma walor wyjątkowej dekoracyjności. Trudno sobie wyobrazić, że jeszcze w latach 60 ubiegłego wieku pokruszonego krzemienia pasiastego używano do utwardzania dróg. Największą popularność krzemień pasiasty zdobywa jako tworzywo biżuteryjne i teraz...

Czy wiecie, że podobno Czesław Niemen nosił w kieszeni kawałek krzemienia?

Podobno Robbie Williams miał ulubione spinki do mankietów zrobione właśnie z tego minerału, a Cezary Łutowicz (najsłynniejszy sandomierski jubiler) robił biżuterię z tego kamienia na specjalne zamówienie królowej Belgii - Matyldy.

Właśnie z Cezarym związany jest kawałek krzemienia zwany kamieniem optymizmu. Można go "pomacać" na zewnętrznej ścianie jubilerskiej pracowni. Optymistyczną nazwę kamień zawdzięcza kobiecej intuicji, bo to właśnie panie zaczęły dostrzegać jego pozytywne oddziaływanie. Dziś o kawałek krzemienia pasiastego starają się także narzeczeni i nowożeńcy, który stawiają go w różniej formie w nowo urządzanym wnętrzu. Przyjął się zwyczaj, iż krzemień wmurowany zostaje w ścianę powstającego domu przyniesie mnóstwo szczęścia jego mieszkańcom.

W Sandomierzu, na przeciwko pracowni jubilerskiej, jest pierścień z krzemieniem. Jedni mówią, że wejść w jego obręcz, to szczęście w miłości, ja mam inną teorię.

Ta, która trzy razy okręci wokół własnej osi, potrze kamień dwukrotnie o północy, podniesie kiecę i przeskoczy obręcz ,w wolnym i szczęśliwym stanie pozostanie. Na wieki wieków. 

Każdemu wedle uznania. U mnie się sprawdza.

Zakupić go warto, bo krzemień pasiasty działa antydepresyjnie, chroniąc przed negatywnymi wpływami, wyciszająco nie pozbawiając energii wewnętrznej,  dodaje sił fizycznych usuwając znużenie i skutki przepracowania. Wpływa korzystnie na wygląd poprawiając stan skóry i włosów.  Żeby zachowały swoją moc myjemy pod bieżącą wodą i suszymy w świetle księżyca.

/Aneta Marciniak - przewodnik świętokrzyski/