Słowko o miłości

Ocena:

0/5 | 0 głosów

To do Chełmna jedź w poszukiwaniu żony...

W odwrotną stronę to chyba nie działa. Ja bowiem wróciłam bez drugiej połówki. Może dlatego, że połówek mój czekał na mnie w domu. Nie we mnie jednak rzecz, tylko w tych, którzy miłości szukają - pomogę z przyjemnością. A zatem Chełmno. 

Polska stolica miłości, miasto wyznań, uniesień, szeptów, czaru ma brata bliźniaka. To Toruń, oba miasta zostały bowiem założone przez Krzyżaków na podstawie tego dokumentu lokacyjnego i tego samego dnia. Nie tylko dla ciekawostek tu jednak przybyliście, a dla uczuć.

W centrum miasta znajduje się kościół pw. NMP, w którym wierni modlą się przy relikwiach Świętego Walentego. To właśnie dzięki niemu miasto z miłości jest znane i z tego kościoła najszczęśliwsze i najtrwalsze małżeństwa wychodzą. Nie zawsze jednak miłość na dobre wychodziła, szczególnie dziewczętom (jakżeby inaczej). Oddajmy głos legendzie.

Mamy rześką Agnieszkę, która serce Bogu oddała i zaprzysięgła przed ołtarzem czystość duszy i ciała. I stało się, że raz przy rzece urodziwego chłopca spotkała. Ach, jakiż to piorun w dziewczę uderzył! Co wieczór chłostę na nagie plecy stosowała, ale niebieskooki wojak za nic jej z głowy i serca wyjść nie chciał. Zresztą, między Bogiem a prawdą, wcale się nie starała go pozbyć. Mało tego, coraz częściej się spotykali, a głowa Agnieszce takie figle rozpustne podsuwała, że w końcu tama pękła... Ciemnej nocy, w blasku księżyca umówiła się siostra Agnieszka z amantem swym, który serce niewieście do czerwoności rozpalił.  I uciekli... Powiem Wam, że nic właściwie dziwnego, przecież ludzie by ją chyba roznieśli za zdradę taką. Wkrótce też świat zapomniał o Agnieszce, ale nie los. Grzech śmiertelny popełniła, a zatem nie mogło jej się to upiec - niechaj każdy ostrzeżony będzie - za sprzeniewierzenie się zakonnej regule zapłaciła drogą cenę. Niebieskooki wojak zakochał się w innej i figlarną Agnieszkę na stateczną niewiastę zamienił. Rozpaczała Agnieszka, prosiła, błagała, aż w końcu umarła i po śmierci do klasztoru wróciła. I straszy w Chełmnie po dziś dzień, szczególnie tych, co co to niewierni są.

Uwierzcie mi na słowo, nie żeby mnie. Tak słyszałam po prostu.

A zatem jeśli do Chełmna człowieku zjedziesz i miłości szukasz to pamiętaj, żeby obietnicy nie łamać. Miłość można przysięgać niemal wszędzie, bo serc w Chełmnie pod dostatkiem, przycupnęły na ławkach, w małych wnękach kamienic, na klombach... Gdzie tylko chcecie.

Jeśli kochać to tylko tu.