Ocena:
0/5 | 0 głosów
Wiem, że ostatnio zabierałam Was do Stambułu i udowadniałam, że jest pełen magii i uroku. Tak na marginesie to mnie to miasto przypomina wielki pchli targ - z wózków, które wciskają się w każdą najmniejszą szczelinę, można kupić niemal wszystko. Dziś jednak na małą chwile zaproszę do Stambułu ze względu na mruczki.
Wiem, że ostatnio zabierałam Was do Stambułu i udowadniałam, że jest pełen magii i uroku. Tak na marginesie to mnie to miasto przypomina wielki pchli targ - z wózków, które wciskają się w każdą najmniejszą szczelinę, można kupić niemal wszystko. Dziś jednak na małą chwile zaproszę do Stambułu ze względu na mruczki.
Kotki, koteczki, koteły, sierściuchy, mruczki - niby bezdomne, a prowadzą żywot maharadży. Skąd się wzięły w Stambule? Pamiętajmy, ze miasto od zawsze było miastem portowym z ogromną ilością statków handlowych tu stacjonujących, to powodowało wzrost liczby gryzoni, a za gryzoniami przybywały koty. I tak do dziś królują na ulicach, dachach, ławeczkach - lśniące, upasione, dokarmiane, głaskane i przede wszystkim wolne.
Ciekawostką jest fakt, ze o ile kotów i psów na ulicach jest zatrzęsienie, to Turcy raczej w domach ich nie trzymają. Dbają - owszem, ale poza czterema ścianami. Oczywiście uogólniam, niemniej jednak zwierzę w domu raczej stanowi tam raczej wyjątek niż normę. Na każdym kroku ktoś stawia miskę z suchą karmą, parówkami, wodą, mięsem, psy uliczne są zaszczepione i zakolczykowane dzięki dofinansowaniu z rządu, a zatem niczego tymże stworzeniom nie brak. Leża wszędzie, gdzie tylko chcą, mawia się zresztą, że nie ruszyłyby się, chociażby sam sułtan miał przechodzić.
Koty Stambułu są ikonami miasta, tak samo jak Hagia Sophia i Wieża Galata. Stambulczycy uważają je za dobre towarzystwo i szczęście, w dużej mierze wypływa to z wierzeń islamu. Muzułmanie wierzą bowiem, ze Prorok Mahomet był wielkim miłośnikiem futrzaków. Przypomnijmy zatem kotkę Muezzę, która była wiernym towarzyszem Mahometa. Mówi się, że dzięki tej niezwykłej przyjaźni prorok niejednokrotnie uniknął śmierci. I chociaż Koran o kocie nie wspomina, do dziś przetrwało wiele legend i podań o Muezzie i jej opiekunie. Nie wiemy, gdzie kiedy mieli się spotkać, ale więź Proroka i Muezzy była bardzo silna, kres tej przyjaźni położyła dopiero śmierć zwierzęcia.
Wśród najbardziej znanych historii o Muezzie jedna opowiada o szacunku jakim darzył ją Mahomet. Razu pewnego Prorok wstawszy do modlitwy, zauważył, że w jego rękawie śpi zwinięty w kulkę kot. Aby go nie budzić, obciął rękaw szaty i czynności religijne odprawił z odsłoniętym ramieniem. Mądre zwierze miało po przebudzeniu złożyć mu pokłon. Zażyłość z kotem sprawiła, że prorok odprawiał rytualne ablucje używając do tego celu wody z miski pupila. Miał też pijać z tego samego naczynia, wespół z Muezzą, a Aisza, żona Mahometa, jadała potrawy, których wcześniej kotka skosztowała. Muezza miała towarzyszyć swemu opiekunowi w czasie kazań, siedząc z gracją na jego kolanach. Po śmierci kotka oczywiście trafiła do raju. Gdy Mahomet został zaatakowany przez wściekłe psy i pokąsany tak srodze, że śmierć zaglądała mu w oczy. Muezza odnalazłszy w jaskini cierpiącego Mahometa wylizała mu wszystkie rany i została przy nim, do czasu gdy nie wyzdrowiał. Innym razem kot ocalił mężczyznę przed ukąszeniem węża, który wplatał się w jego szatę. Z wdzięczności Mahomet obdarzył Muezzę i wszystkie koty na całym świecie darem spadania na cztery łapy. Założyciel Islamu umiłował koty do tego stopnia, że swoim wyznawcom nakazał okazywać im szacunek i przywiązanie, a także surowo zabronił koty krzywdzić – stąd do dziś jest nazywany „ojcem kotów”.
Muzułmanie uważają, że mruczenie kota jest modlitwą, a kocia ślina ma leczniczy wpływ na nasze zdrowie. Warunkiem jest czysty koci pyszczek. W świecie islamu uważa się, że to jak człowiek traktuje kota, tak też traktuje człowieka, a zatem grzechem jest złe traktowanie tych zwierząt, głodzenie, bicie, czy nawet obrażanie. Koty w świecie arabskim nie mogą także być traktowane jako przedmiot handlu ani wymiany dóbr materialnych, a każdy pobożny Muzułmanin powinien dokarmiać choć jednego bezdomnego kota.
Zwierzęta te mogą swobodnie przebywać w meczecie, niczym dziwnym nie jest kocur leżący brzuszkiem do góry, mruczący to i tamto lub domagający się głasków.
Zapewniam, że wcale nie jest łatwo zdjąć z czarnych spodni kocie kłaki.
Przy okazji Stambułu warto wspomnieć, że doczekał się tam pomnika koci luzak czyli kotka Tombili. Stała się lokalną maskotką azjatyckiej dzielnicy Kadıköy, wszystko przez rozczulającą pozę, w jakiej zwykła odpoczywać. Robiła to na wpół leżąco, na wpół siedząco, z oparciem o krawężnik ulicy. Kotka doczekała się własnego pomnika, przedstawiającego ją w ulubionej pozie.
Do następnego.

2023-05-28
Armeńskie bezdroża
Nie zadeptana... Zachwycająca... Pełna tajemniczych szeptów... Z duszami śpiącymi w chaczkarach... Dziergana w kamieniu rękami pokoleń... Obolała po genocydzie... Śniąca o chwale wojennymi cmentarzami... Pełna tęsknoty... Armenia. Byłam tam.
2023-04-07
Starachowiczanie na Rajdzie Koguta
A redakcja "Zielonej" wyrusza razem z nimi, gdyż cała akcja pachnie przygodą, a te lubimy ponad wszystko. Będą stare samochody, przystojni mężczyźni, fajna ekipa, długa droga, ale najważniejszy w tym wszystkim jest charytatywny cel.
2022-11-17
Mają tytuły superpiechurów
Superpiechur Świętokrzyski jest honorowym tytułem i nadawany jest osobom, które pieszo pokonały co najmniej 350 km tras turystycznych podczas imprez zaliczanych do rankingu i na dystansach wykazanych w stosownym regulaminie.
2022-11-10
Turecka mozaika w bibliotece
Ponad 2400 km promem, pociągiem, autobusem. Gdyby do tego dodać miejskie wędrówki, to kilometrów pewnie by wyszło tyle, co wrażeń. I o tych wrażeniach z tureckich bezdroży było na spotkaniu podróżniczym w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Starachowicach.
2022-05-10
Baśka "Zorro" Jimenez i jej amerykański sen
Miejsce to pulsuje od słońca, ptasich śpiewów i zapachów, te ostatnie chwytają się końskiej grzywy i niosą na całe gospodarstwo. Wiosna przekracza jego progi nieśmiało jak pensjonarka, pogłaszcze aksamitne chrapy, wda się w pogoń z wiatrem i przemknie szybko niczym film...
2021-12-10
Wędrowali w poszukiwaniu zimy
Starachowicki Oddział Międzyszkolny PTTK w Starachowicach to stowarzyszenie, które skupia wielbicieli aktywnego wypoczynku. Wszyscy ci, którzy lubią maszerować, wspinać się i zwiedzać, robią to właśnie pod szyldem "peteteku". Słusznie zresztą, bo przewodnikom współpracującym z oddziałem pomysłów na ciekawe trasy nie brak.
2021-12-03
Wychodzili sobie małżeństwo
Gdy spotykamy kogoś, kto patrzy w tym samym kierunku i jak my mierzy równie wysoko, można to porównać do wspólnej wyprawy w góry. Szykuje się niezwykła przygoda. W przypadku naszych bohaterów - Justyny i Daniela Kasperkiewiczów - nabiera to dosłownego znaczenia
2021-10-30
W drodze po Koronę Gór Polski
Rodzinna legenda opowiada o małej Hani, która postanawia pójść w świat. I chociaż tamtej czterolatce to się nie udaje, to będzie się to udawać dorosłej Hannie.
2021-09-21
Nie po "Krzyk", a po figle
Dzisiejsze inspiracje nieco nietypowe, bo Warszawie towarzyszy Chełmno, a do tego wszystkiego dodam Oslo. Ale, że ze stolicy wszędzie blisko, to...
2021-09-20