Ocena:
5/5 | 1 głosów
Każdy centymetr ścian zajmują półki trzeszczące pod ciężarem książek oprawionych w rozmaite barwy, głęboka czerwień, śnieżna biel, przeróżne granaty, zielenie... Nie brak i starszych, nieco wyblakłych brązów, lśniących złoceń...
Biblioteka to niezwykłe miejsce, raj dla książkoholików, wnętrza niczym świat z baśni. Powiada się, że już jedna książka to szczęście, zatem biblioteka będzie jego pełnią. Zdawać by się mogło, że mając audiobooki czy czytniki, papierowa książka odeszła do lamusa i chociaż wszyscy doceniamy zdobycze techniki, to książka tradycyjna nigdy się nie znudzi. Świadczy o tym starachowicki "Plastuś" i czarodziejki tam pracujące. Magda Mroczek i Renata Gola dbają o swoich młodych czytelników, a sama młodzież te działania docenia.
Martyna Ostatek jest studentką dziennikarstwa i aktywnym członkiem, jedynego w Starachowicach, Młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki. Postanowiła podzielić się swoją refleksją na temat działalności DKK - ów, wciągnęła w tę rozmowę swoich przyjaciół z Klubu i prowadzącą go Magdę Mroczek. Oddajmy głos młodszemu pokoleniu.
- W 2007 roku Instytut Książki, zainspirowany wzorcami brytyjskich spotkań przy lekturze, wyszedł z inicjatywą założenia pierwszych dyskusyjnych klubów w Polsce. Stał się on jednocześnie sponsorem dla tej działalności, fundując rozmaite gadżety dla uczestników (m.in.: długopisy, kubki, notesy), spotkania autorskie, plakaty promujące co miesięczne dyskusje oraz, co najważniejsze, książki dla spragnionych literatury. W Starachowicach ta idea również została ciepło odebrana, do tej pory na terenie miasta zostały utworzone trzy kluby, dwa dla dorosłych i jeden młodzieżowy. I właśnie ten ostatni jest mi najbardziej bliski.
Wszystko zaczęło się w 2011 roku.
– Przeważnie młodzi ludzie zaczynają swoją przygodę z Dyskusyjnym Klubem Książki w ostatnich klasach podstawówki i kończą ją w momencie zdania matury, ale zdarza się, że jeszcze będąc studentami wracają do biblioteki. Może nie tak regularnie jak kiedyś, ale gościnnie jako przyjaciele Klubu, bo z tego nie da się wyleczyć – mówi prowadząca młodzieżowe DKK, Magdalena Mroczek.
Same spotkania mają formę otwartej dyskusji przy herbacie i czymś na słodko, tematem jest wybrana wcześniej książka, która otwiera furtki do innych zagadnień związanych z życiem. W ramach Klubu czytamy niemal wszystko, od popularnych czytadeł po książki refleksyjne.
– Dyskusyjny Klub Książki jest okazją do sięgnięcia po gatunki literackie, które normalnie ominęłabym w księgarni czy bibliotece – zapewnia Marysia.
DKK, oprócz poszerzenia wiedzy literackiej, ma na celu nauczyć młodzież tolerancji, konstruktywnej krytyki oraz tego jak wyrażać samego siebie. Książki, które są rozdawane do czytania, nie zawsze spełniają oczekiwania uczestników. Zdarza się tak, że klubowicze nie pozostawiają suchej nitki na jakiejś historii, ale Magdalena Mroczek potrafi poprowadzić dyskusję w taki sposób, że nawet z banalnej książki młodzież wyciąga jakąś naukę albo wiedzę, którą potem może odnieść do swojego życia. Często w dyskusjach, klubowicze omawiając jakieś zagadnienie popierają swoje zdanie własnymi doświadczeniami, co pozwala im na lepsze poznanie samych siebie. Książki skłaniają do refleksji, zdarza się, że Dyskusje prowadzone są wtedy wraz z zaprzyjaźnionym z Klubem pedagogiem, Barbarą Jędrzejewską. Jej obecność zapewnia komfort, ale również pomaga wyjaśnić zagadnienia pedagogiczne, psychologiczne i socjologiczne, które mogą być dla młodzieży trudne.
Dyskusyjny Klub książki to rozmowa, a zatem każdy Każdy ma szansę wypowiedzieć się na temat swojej racji i nie zgodzić się z inną, niemniej jednak wszystko w miłej i kulturalnej atmosferze.
– Młodzi ludzie, którzy przychodzą na spotkania, mają szansę się rozwijać i nie chodzi tu nawet o aspekt literacki. Przede wszystkim otwierają się na innych, na to, żeby mówić, mówić o książkach, ale też mówić o sobie i przełamywać lęki przed wyrażaniem własnych opinii. W Klubie wszyscy możemy się spierać, możemy się kłócić, ale mamy taki komfort, że akceptujemy to co mówią inni i potrafimy się zrozumieć oraz dyskutować, niekoniecznie przyznając sobie rację – mówi Magda Mroczek
Najfajniejsze w Klubie jest to, że przychodzą tu ludzie, którzy zdecydowanie mają coś do powiedzenia, nawet jeśli na początku sami o tym nie wiedzą. W Dyskusyjnym Klubie Książki nie ma czegoś takiego jak dobra i zła interpretacja, każdy ma szansę powiedzieć to co myśli, bez obaw, że reszta go wyśmieje. Na tym właśnie polega magia tych spotkań, nie zabijają one kreatywności tylko pozwalają ją rozwijać.
– Na DKK przede wszystkim jest pełna swoboda wypowiedzi i interpretacji. Wszyscy mogą wyrazić swoje zdanie i spostrzeżenia, a żadna teoria nie jest negowana, bo nie zgadza się z kluczem odpowiedzi. To najbardziej krzywdzący proceder szkolny, który powstrzymuje uczniów od wyrażania swojego zdania. Na DKK jest inaczej, w gronie znajomych, z kubkiem ciepłej herbaty i dużą porcją życzliwości zaczynasz się otwierać i rozwijać swoją wiedzę literacką, ale również tą o świecie i ludziach. W szkole ze względu na brak czasu nie jest to możliwe – twierdzi Lena, dzisiejsza przyjaciółka klubu, która odwiedza bibliotekę w wolnych chwilach.
– Omawianie lektur szkolnych jest nudne, dochodzi element przymusu, a to wszystko zwieńczone jest analizą z perspektywy klucza maturalnego. W DKK wszystkie te aspekty są odrzucone. Pani Magda stara się za wszelką cenę dobierać książki dostosowane do zainteresowań grupy. Należenie do DKK nie zmusza młodzieży do czytania ich od dechy do dechy, a zrozumienia, przynajmniej przeczytanego fragmentu i omówienia go. Książki można omawiać na milion różnych sposobów np.: wyciągając z nich to co nas porusza lub ciekawi, a jeśli wszystko pójdzie źle jest pretekstem do rozpoczęcia ciekawej dyskusji na inne tematy, który bardziej wciągnął grupę. To co jednak jest najważniejsze w DKK to właśnie ludzie. Jeśli ktoś lubi czytać, to myślę, że nie ma lepszego miejsca na spotkanie osób o podobnych zainteresowaniach. Spotkałem na DKK wiele ciekawych osób, z którymi przeprowadziłem setki rozmów. Nie potrafię chyba wyrazić tego jak bardzo się cieszę, że dzięki DKK miałem szansę ich poznać – dodaje Karol, magister fizyki, który należał do pierwszej generacji młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki.
Obecne pokolenie klubowiczów również jest zdania, że DKK jest wstanie wiele ich nauczyć.
– Dzięki książkom mam szansę uczyć się na błędach bohaterów, bez konieczności popełniania ich – mówi Dominika.
– Ja przychodząc na DKK w końcu nauczyłem się czytać. Do tej pory potrafiłem dostrzegać tylko to co jest napisane, a nie to co słowa mają na celu przekazać. Inni klubowicze i pani Magda pokazali mi na ile różnych sposobów można interpretować daną scenę. To jak potrafimy się dopełniać, albo pokazywać inne aspekty, nie zgadzając się ze sobą jest naprawdę niesamowite – dodaje Krzysiek.
To sami klubowicze mówią, że na spotkaniach dostali o wiele więcej niż początkowo się spodziewali. W ich wyobrażeniach taki klub książki był całkiem podobny do omawiania lektur w szkole, a okazało się, że oprócz nauki o literaturze, odkrywają nowe poglądy na świat, ludzi, zdarzenia czy samych siebie. Książki stały się dla nich szansą do zdobywania życiowych lekcji. Sama Magdalena Mroczek przyznaje, że wiele nauczyła się od swoich klubowiczów, traktuje ich niemal jak drugą rodzinę, zwracając uwagę, że przy tak regularnych spotkaniach zaczyna się tworzyć naprawdę wyjątkową więź.
DKK jest świadkiem dorastania, wchodzenia w dorosłość i dojrzałość.
– Przychodząc na DKK spodziewałem się, że po prostu będziemy rozmawiać o jednej książce, po czym dostaniemy kolejną, pożegnamy się i spotkamy za kolejny miesiąc. Okazało się jednak, że bardzo się myliłem. Fakt zaczynamy od omówienia tej jednej zadanej lektury, ale w trakcie dyskusji poruszamy przeróżne inne tematy, które mają więcej lub mniej wspólnego z treścią. Przez to, że nie trzymamy się kurczowo tego co jest zawarte między okładkami, te rozmowy są naprawdę ciekawe – przyznaje Jeremiasz.
Dyskusyjny Klub Książki tworzą młodzi ludzie, ale to Magdalena Mroczek jest tym ogniwem, który spaja tę wyjątkową grupę. Mentorka, nauczycielka,przyjaciółka, ma duży wpływ na klubowiczów, to właśnie ona zachęciła pierwszą grupę młodzieży do przyjścia na spotkania i nie zawiodła jako jej moderatorka. DKK nie jest dla niej czymś w rodzaju pracy, a bardziej hobby, to właśnie z jej inicjatywy oprócz standardowych spotkań, klubowicze mogą brać udział w nocowaniach, na których nie mają czasu się nudzić, gdyż oprócz kolacji przy książce, Magdalena Mroczek oferuje im co roku inne warsztaty literackie oraz projekcję adaptacji filmowych, podsumowujących tematy nocnych spotkań. Tradycją stały się również Pink Pikniki, czyli dyskusje na świeżym powietrzu, na różowych kocach, w okresie wiosenno-letnim. Instytut Książki nagradza zaangażowanie plastusiowej ekipy licznymi spotkaniami autorskimi z takimi twórcami jak Ewa Nowak, Agnieszka Frączek czy Grzegorz Kasdepke, a to potwierdza, że Dyskusyjny Klub Książki jest miejscem, gdzie młodzież doskonale się bawi, integruje, rozwija gros umiejętności, a podstawę całej nauki stanowi książka - kończy swój wywód Martyna Ostatek, której serdecznie dziękujemy za nadesłanie materiału.
A ja dodam już tylko od siebie, że Plastuś nic się nie zmienił, wciąż pozostaje centrum świata dzieci i młodzieży. Mogą zmieniać się pracownicy, ale nigdy nie zmieni się klimat tam panujący. A zatem kochani czytelnicy, trampki na nogi i w te pędy do Plastusia. Jak przycupnął na Żeromskiego lat temu "prawie sto", tak wciąż tam stoi i czeka... i drzwi uchyla.

2023-03-21
Niedoszły pasażer
Wsiąść do autobusu to wcale nie taka prosta sprawa. Skargami na kierowców MZK w Starachowicach można by wytapetować ściany Redakcji. Na co skarżymy się najczęściej? Na butę i nieuprzejmość, żeby nie powiedzieć dosadniej. Czy jednak słusznie?
2023-03-19
75-lecie Miejskiej Biblioteki Publicznej. Mój pępek miasta
Powstała dzięki inicjatywie mieszkańców naszego miasta. To na ich wyraźne życzenie Miejska Rada Narodowa w Starachowicach-Wierzbniku z dnia 15 kwietnia 1947 r. zorganizowała pierwszą placówkę biblioteki publicznej. Lokal znajdował się przy ulicy Kolejowej 19 i składał się z trzech pomieszczeń, w nich zaś 400 tomów pierwszego księgozbioru. Były to dary od mieszkańców.
2023-03-19
Plastuś, młodzież i autorskie spotkania
Lubię Miejską Bibliotekę Publiczną w Starachowicach, bo co wydarzenie to bardziej atrakcyjne. Tym razem to "Plastuś" zadbał o swoich młodych czytelników i zafundował im spotkanie autorskie z poczytnym autorem Pawłem Beręsewiczem.
2023-03-15
Marsz niebieskiej wstążeczki
Światowy Dzień Świadomości Autyzmu obchodzony jest 2 kwietnia i ma za zadanie uwrażliwiać społeczeństwo na problematykę autyzmu i niepełnosprawności, pokazywać, że każdy z nas jest różny i przez to wyjątkowy.
2023-03-15
Starachowice inspirują
Uniwersytet Trzeciego Wieku, Towarzystwo Przyjaciół Starachowic i Starachowickie Towarzystwo Fotograficzne - to właśnie te trzy instytucje połączyły siły i we wtorek (14 marca) zaprosiły mieszkańców Starachowic na wernisaż grafik Adama Cieślika połączony z wystawą Starachowice wczoraj i dziś. Było co oglądać.
2023-03-12
Nagrodzono wyjątkowe kobiety
To było wyjątkowe wydarzenie. W gościnnych progach Hotelu Europa odbyła się uroczysta Gala Kobieta.23. Jego bohaterkami były kobiety, które kreują życie kulturalne, zawodowe, społeczne, rodzinne, często działając lokalnie i bez rozgłosu. Inicjatorką jest poseł Agata Wojtyszek, która wraz z marszałek sejmu Elżbietą Witek, objęła imprezę patronatem.
2023-03-11
Spacerowali z Wagnerem
Władysław Wagner to postać wybitna, choć mamy wrażenie, że wciąż za mało znana w naszym mieście. Park Kultury postanowił pomóc lepiej tego naszego bohatera poznać i wymyślił grę miejską "Śladami Władysława Wagnera". Znamy tych, którzy podjęli się fotograficznego wyzwania.
2023-03-11
Poznają region
Projekt pn. „Świętokrzyskie dla Ukrainy” ma na celu pomóc obywatelom okupowanego kraju nie tylko w zakresie zabezpieczenia podstawowych potrzeb życiowych, ale także w adaptacji do warunków społeczno-kulturowych. W ramach tego ostatniego starachowicka Spółdzielnia Socjalna Integracja ruszyła w drogę i zwiedzała Świętokrzyskie. Towarzyszyła im nasza dziennikarka i przewodniczka świętokrzyska Aneta Marciniak.
2023-03-12
Monika i jej "Ulotne chwile"
Monika Orman dziś mieszka w Krakowie, ale przez wiele lat to właśnie ze Starachowicami była związana prywatnie i zawodowo. Ma za sobą pracę w Szkole Podstawowej nr 9 i współpracę z chórem Concentus. Na łamach naszej Gazety gości z tomikiem wierszy.
2023-03-11