Drogowe oczekiwania w gminie Mirzec

2014-06-02 00:00:00

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Wiele pytań do dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych, Leszka Śmigasa, mieli na ostatniej sesji Rady Gminy w Mircu jej uczestnicy.

Dyrektor poinformował radnych o zamierzeniach remontowych i inwestycyjnych na drogach powiatowych położonych na terenie gminy Mirzec. Korzystając z jego obecności radni "rozwiązali worek z pytaniami". Z nadzieją, że w końcu dowiedzą się, kiedy w Mircu - Podkowalowie powstaną rowy przydrożne, głos zabrał radny Czesław Raczyński, który poruszał ten temat już dwa lata wstecz. Jak się okazało, rowy te mogłyby powstać, gdyby wody opadowe miały gdzie spływać.

- My te rowy możemy wykopać, ale gdzie ma odpływać woda? - pytał L. Śmigas. - My to wszystko widzimy, ale czasami chcielibyśmy coś zrobić, a nie możemy. Wynika to z innych uwarunkowań, o których wszyscy wiedzą, ale nikt nie chce się do tego przyłożyć.

O dokończenie remontu chodnika w Jagodnem upominał się natomiast radny Antoni Derlatka. Przypomniał, że inwestycja trwa już dwie kadencje. W odpowiedzi usłyszał, że Powiat Starachowicki podejmie starania o wygospodarowanie środków na dokończenie remontu (kosztorys opiewa na kwotę 181 tys. 220 zł), jeżeli gmina Mirzec zadeklaruje partycypację w kosztach, a chodnik jest tam naprawdę potrzebny i posłuży bezpieczeństwu.

Ważny temat poruszył także sołtys Osin - Jan Zawisza, którego dziwi regulacja sieci drogowej na terenie gminy Mirzec.

- Podam przykład. Droga w Osinach, łącząca województwo z Iłżą, ma status drogi gminnej. Jest przelotową, o dużym natężeniu ruchu, a szanse na dofinansowanie jej remontu z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych są małe właśnie ze względu na to, że jest to droga gminna. Gdyby miała status powiatowej, partycypowałyby dwa samorządy a nie jeden, co jest wyżej punktowane we wnioskach do NPPDL - mówił sołtys Jan Zawisza dodając, że na terenie gminy Mirzec są tak zwane" drogi donikąd", mające status powiatowych, czego on nie rozumie...

Podobna sytuacja jest na drodze, skręcającej do Mokrej Niwy. Pomiędzy dwoma odcinkami, mającymi status drogi gminnej, jest kilometr drogi powiatowej.

- To absurd. Przy odśnieżaniu pług jedzie z podniesioną łychą, a opuszcza ją tylko tam, gdzie jest kawałek drogi powiatowej. My, mieszkańcy, się z tego już śmiejemy - mówił sołtys, któremu wcale do śmiechu nie było.

Dyrektor ZDP Leszek Śmigas tłumaczył, że propozycje uregulowania sieci drogowej wysyłane były od 1999 roku i w latach następnych także.

- W Starachowicach się to udało na skutek porozumienia z miastem. Zabiegaliśmy o to także w Mircu, a jaki jest skutek - widać na dzień dzisiejszy. Dlatego też główny nacisk kładziemy na drogi główne na terenie gminy, a te mniej uczęszczane będą niestety na dalszym planie - mówił L. Śmigas dodając, że w nowym rozdaniu środków na lata 2014 - 2020 nie ma pieniędzy na przebudowy dróg gminnych i powiatowych.

- Będziemy robić wszystko, by środki na ten cel pozyskać z programów zaproponowanych przez Zarząd Województwa i Sejmik Województwa - zapowiedział.

Dyrektor poinformował także o najbliższych planach inwestycyjnych na terenie gminy. Jest w nich przebudowa mostu w Małyszynie i Gadce (na drodze w kierunku Skarżyska - Kamiennej), na co przeznaczone zostało 3 mln 982 tys. zł (w tym dofinansowanie z rezerwy subwencji ogólnej ministra infrastruktury i rozwoju).

- Wniosek jest już po weryfikacji, został ogłoszony przetarg, a wysokość kwoty, za jaką ostatecznie zostanie zrobiony remont, będzie miała wpływ na dalsze zadania. Jeżeli uda nam się zaoszczędzić pieniądze, to wykonamy także chodnik w Małyszynie w pasie drogowym. Resztę przeznaczymy na bieżące utrzymanie dróg - mówił L. Śmigas.

(Kas)

Facebook Twitter Pinterest

INNE ARTYKUŁY Z TEGO DZIAŁU