Ocena:
5/5 | 1 głosów
Małe, zapyziałe miasteczko, położone niemal w środku puszczy na dzikiej świętokrzyskiej ziemi... Mieścina zaniedbana, brudna i przeludniona. Zatopiona w szarej brei beznadziei wciąż nie mogła się zdecydować, czy jest miastem, czy wsią. W tych to mało ciekawych okolicznościach w fotelu burmistrza zasiada Władysław Miernik, inżynier chemik, który wyższe wykształcenie zdobywa na uczelniach carskiej Rosji.
Do dziś w miejscowości Młynek w Gminie Brody znajduje się dom, który Władysław Miernik odkupił od Zarządu Zakładów Starachowickich. Gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie, to nad istniejącym do dziś przydomowym stawem zobaczylibyśmy również młyn.
Władysław nie jest dzieckiem Wierzbnika, przybywa tu z Dąbrowy Górniczej. Jerzy Miernik - wnuk burmistrza - mówi jednak, że pradziadek (czyli ojciec Władysława Miernika) miał urodzić się w Parszowie. Zdaje się więc, że jeśli nie dzieci Wierzbnika, to być może synowie świętokrzyskiej ziemi.
Działo się to w osadzie Wierzbnik 9 listopada 1907 roku o godzinie 6 wieczorem. W obecności świadków Wacława Frąckiewicza i Feliksa Frąckiewicza - obu pełnoletnich i zamieszkałych w Wierzbniku - zawarto dzisiejszej daty w rzymskokatolickim parafialnym kościele związek małżeński między Władysławem Miernikiem lat 28 - kawalerem i synem Franciszka i Augusty (urodzonej jako Faber) obecnie mieszkającym w Starachowicach z Janiną Frąckiewicz lat 24 - panną, córką zmarłego Juliana i żyjącej Emilii (z domu Mieszkowska) urodzonej we wsi Szewce w parafii Chęciny., a obecnie mieszkającej przy matce w osadzie Wierzbnik.
Ślub ten poprzedziły trzykrotne zapowiedzi ogłoszone 3, 7 i 14 listopada br. Religijny związek dokonał ksiądz Sokołowski administrator wielickiej parafii za zezwoleniem administratora parafii Wierzbnik księdza Pawła Kołdy.
Rodzina doczekała się piątki dzieci - trzech synów i dwóch córek. Ojciec mojego rozmówcy - Jerzego Miernika - został w domu w Młynku, razem z nim najstarsza córka naszego burmistrza, która pozostała niezamężna. Zmarła w pięknym wieku 90 lat w 1998 roku.
Wśród pamiątek rodzinnych jedna należy do niej - to zabytkowa dziś maszyna do szycia na korbkę.
Druga z sióstr wyjdzie za mąż w czasie wojny i zamieszka w Krynkach.
Dwóch kolejnych synów to Maciej i Jerzy (imiennik i chrzestny ojciec naszego rozmówcy). Maciej po wymianie między wojskami rosyjskimi i niemieckimi trafia do Niemiec i przepracuje parę lat u niemieckiego gospodarza. Wróci później do Polski i zajmie stanowisko specjalisty ds. przesiedleń.
Drugi z braci - Jerzy - pod koniec wojny zostanie złapany w Iłży przeżyje także wyzwolenie Wrocławia, zostanie sołtysem w jednej z wsi niedaleko Wałbrzycha, potem zaś zostanie przeniesiony do Wrocławia i tam do końca życia będzie pracował w zakładach włókienniczych.
Po Władysławie Mierniku (burmistrzu Wierzbnika w latach 1919 - 23) pozostało mnóstwo pięknych pamiątek, wśród których prym wiodą listy i zdjęcia. Robi wrażenie ogromny zbiór czasopisma Chemik, do którego dziadek pana Jerzego wysyłał swoje teksty.
Wciąż jest także dom, w nim gabinet pracy pana Władysława i samowar.
Jak się dobrze wsłuchać, to sennymi wieczorami, gdy leciutka mgła unosi się nad stawem, usłyszeć można skrzypienie podłogi w starym gabinecie. Zamiera krzątanina w pokojach, umilknie maszyna, a do czujnych uszu dobiegnie szum samowara. Pochylona sylwetka pana burmistrza wyprostuje się i z wdzięcznością przyjmie z rak siostry filiżankę gorącej herbaty.
A potem zasiądą i zanurzą się we wspomnieniach.
...
Piastując stanowisko burmistrza walczył m.in o poprawę opieki sanitarnej i zbudowanie łaźni miejskiej. Ta inwestycja doczekała się realizacji w latach trzydziestych ubiegłego wieku.
Inżynier Władysław Miernik po odejściu z magistratu pracował w Zakładach Ogniotrwałych w Ostrowcu, w Zakładach Starachowickich w nadzorze wielkiego pieca oraz w "Rogalinie". Zmarł w 1934 roku w wieku 54 lat. Pochowany jest na kryneckim cmentarzu.

2023-05-27
I podjechała dorożka w pełnym galopie
I rozległ się świst bata... Larum podniosła straż ogniowa... Panowie spod Staromiejskiej zgłupieli. Wsiadać na koń czy piechotą wracać?
2023-05-21
Z pamiętnika pewnego księdza
Przybył ze Śląska, by objąć probostwo w Wierzbniku. Patriota o gorącym sercu, wielkich ideałach, ambitny i twardy - jak ziemia, z której się wywodzi. O kim mowa? O księdzu Dominiku Ściskale.
2023-05-01
Święto Pracy w Polsce Ludowej. Pamiętacie?
Nie są to czasy, które ja pamiętam, ale nie przeszkodzi mi to zerknąć tu i tam, by na łamach gazety przypomnieć, jak Święto Pracy obchodzono w Starachowicach i co wtedy miało miejsce. Pomocą mi będzie nieoceniona gazeta zakładowa "Budujemy samochody".
2023-04-22
Ciekawostki z Budujemy Samochody
Lata 50 i 60 ubiegłego wieku, to prawdziwa kopalnia ciekawostek. O tym, co się działo w Starachowicach, gdzie odpoczywano i gdzie chodzono... zapraszamy do lektury.
2023-04-02
Z życia wierzbnickiego burmistrza - Józef Jedynak
Oto Józef Jedynak - człowiek, który jedynie przez pół roku sprawował urząd burmistrza, ale coś mi mówiło, że drzemie w tej historii nieco więcej. I nie myliłam się. Nasz bohater to czar i wdzięk, który łamał serca dam, ale także wojskowa kariera.
2023-04-01
Powróćmy do Laskowskich
W poprzednim numerze zajęliśmy się rodziną burmistrza Antoniego. Dwóch jego synów pozostawiło po sobie pewien niedosyt, co poruszyło żyłkę śledczą i stało się. Do szybszego zajęcia się sprawą sprowokowała mnie także pewna telefoniczna rozmowa. Do rzeczy jednak...
2023-03-26
Dzień Kobiet w klimacie PRL
Nie jesteśmy, by spożywać urok świata, ale po to, by go tworzyć i przetaczać przez czasy jak skałę złotą - pisał Konstanty Ildefons Gałczyński, a ja na ów cytat natykam się w gazecie Budujemy Samochody (r. 67 bodajże) i postanawiam pójść tropem pań w czasach, w których dorastała moja mama. A zatem...
2023-03-24
Ciekawostki z "Budujemy Samochody"
Codzienność fabryki oraz Starachowic, ulotne chwile, które przywrócimy na naszych łamach. Może to będą także Wasze wspomnienia?
2023-03-19
Ciekawostki z archiwum Fabryki Samochodów Ciężarowych
Wśród wszystkich dokumentów z bogatego archiwum Aleksandra Pawelca część jest niemal w strzępach. Sporo pracy kosztowało mnie nie tylko zabezpieczenie tych pożółkłych stron, ale również połączenie tego w całość. Dziś oddaję Wam Teczkę 36, czyli tytułowe to i owo. Miłej lektury.
2023-03-24