JUŻ W KIOSKU

Nasz telefon

2019-11-25 13:00:02

Ocena:

0/5 | 0 głosów

  Plaga - Kiedy zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego wsiadłam do miejskiego autobusu, włosy stanęły mi dęba na głowie. Wszyscy młodzi mieli słuchawki w uszach i przebierali palcami po klawiaturze smartfonów.  Nikt z nie patrzył na boki; ze sobą nie rozmawiali. Teraz już do tego widoku przywykłam. Choć wciąż nie mogę pogodzić się z faktem, że lokalne władze, nie oglądając się na "górę", nie podnoszą larum, że młodzi starachowiczanie też są uzależnieni od sieci, w której bez przerwy przebywają. Wprowadza się zakazy używania telefonów komórkowych w przychodniach, a może by tak w starachowickich środkach komunikacji? Co nam szkodzi wyjść przed szereg ... - marzy się starachowiczance.     Zagrożenie? - Minął mnie pierwszy hulajnogowiec (?) w Starachowicach. Przemknął obok niczym strzała. I ... omal nie potrącił. Nie spodziewając się bowiem jakiegokolwiek zagrożenia, niezbyt ostrożnie przemierzałam d. ulicę Marszałkowską. Niefrasobliwie oglądałam sklepowe wystawy, raz to zbliżając się do nich, raz oddalając. I wtedy właśnie poczułam niezwykły pęd powietrza, wraz z nieznanym mi dźwiękiem. Młody mężczyzna na elektrycznej hulajnodze szybko skręcił w ulicę Wojska Polskiego. To nie rower, który może zwolnić i stanąć. To prawie torpeda. Przyjdzie się do nowego środka lokomocji przyzwyczaić. Niemniej jednak już teraz trzeba zacząć uważać, kiedy się idzie chodnikiem. Tym bardziej że starachowickie chodniki szerokie nie są – ostrzega seniorka.   /ewa/