O tym, jak piękna i barwna potrafi być zarówno jesienna pora jak i jesień życia przekonywali członkowie starachowickiego Klubu Seniora Niezapominajka. Urządzili bal, którego celem była również integracja.
Starachowickie Niezapominajki to niezwykły klub, wiosna w nazwie, lato w serduchach, a że jeszcze zewsząd jesień na nas patrzy, czy to bukietem złotych liści, czy czerwienią jarzębinowych korali, powoli zmierzamy ku zimie, kończąc czas łapania ostatnich ciepłych promieni słonecznych. Wykorzystali to seniorzy z "Niezapominajki" i postanowili imprezą jesienną oddać ukłon niedocenianej i niezbyt chyba lubianej porze roku. Tańczyli, bawili się, przebierali, integrowali przy słodkościach, wychodząc z założenia, że słodkie na imprezach nie tuczy i nie szkodzi zdrowiu.
- Jesień życia to mój najlepszy czas, jeśli ktoś myśli, ze to odpoczynek i leżenie brzuchem do góry, to jest w wielkim błędzie. Nie wiem w co ręce włożyć - mówi w rozmowie z GAZETĄ Bożena Cyran, żywiołowa i wciąż zapracowana Niezapominajka.
Pozostaje życzyć, żeby sił i chęci nigdy nie zabrakło.
(aneta)