Jeden ośrodek zdrowia w gminie [ARTYKUŁ ARCHIWALNY]

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Przejęcie lecznicy w Jagodnem przez Ośrodek Zdrowia w Mircu było najważniejszym punktem wrześniowej sesji Rady Gminy Mirzec, która odbyła się w minioną środę. Na obradach obecni byli dyrektorzy obu placówek: Elżbieta Tunia-Niewczas z Mirca oraz Marian Zieleń z Jagodnego. 

O sytuacji finansowej ośrodka w Jagodnem po pierwszym półroczu tego roku informował rajców na poprzedniej sesji kierownik placówki Marian Zieleń. Nie były to jednak optymistyczne wiadomości. Okazało się, że placówka pierwsze sześć miesięcy br. zamknęła 60-tysięcznym deficytem. Podobne straty planowane były także w drugim półroczu. Dyrektor Zieleń powiedział, że powodem złej kondycji finansowej ośrodka są wysokie koszty jego utrzymania oraz zbyt mała liczba pacjentów, szczególnie po odłączeniu się Grzybowej Góry do powiatu skarżyskiego, przez co placówka w Jagodnem straciła 1200 osób. Pod uwagę przez władze gminy brana była możliwość połączenia obu ośrodków, jednak - jak wyjaśniła E. Tunia-Niewczas - możliwe jest to tylko po oddłużeniu placówki w Jagodnem i zwiększeniu tam liczby pacjentów do minimum 2300 osób. Dzięki staraniom dyrektora udało się „pozyskać” nowych pacjentów: z 1250 osób zapisanych do Ośrodka Zdrowia w Jagodnem do 1400. To jednak jeszcze za mało by mógł się sam utrzymać. Dlatego - jak uznały władze - najlepszym rozwiązaniem jest połączenie. 
Mirzecki ośrodek, w którym zapisanych jest 5400 pacjentów, pierwsze półrocze zakończył niewielkim zyskiem. Zdaniem jego dyrektorki, połączenie obu placówek w obecnej sytuacji nie jest możliwe, gdyż w Jagodnem zbyt mało osób korzysta z usług służby zdrowia, co doprowadziłoby do upadku obu ośrodków. Jednak jak poinformował M. Zieleń, dzięki pewnym działaniom, m.in. pozyskaniu dodatkowych pacjentów, ośrodek w Jagodnem zamknie rok 10-tysięcznym zyskiem z tytułu świadczenia usług medycznych refundowanych przez Kasę Chorych. Zwrócił się przy tym do rady o dofinansowanie 12 tysięcy na zakup opału, płace dla sprzątaczki i palacza oraz opłaty za czynsz i media. Wójt gminy Bogusław Nowak, kilkakrotnie próbował się dowiedzieć, na co dyrektor wyda 10-tysięczny zysk. Zdaniem głównego włodarza gminy ośrodek potrzebuje tylko 2 tysiące zł na sprawne funkcjonowanie do końca roku. Pomimo nalegań, M. Zieleń nie potrafił odpowiedzieć co się z tymi pieniędzmi stanie. Nie powiedział też, czy placówka potrzebuje w sumie 12 tysięcy czy też dodatkowo, oprócz wspomnianych 10 tysięcy. Radni jakby o tym zapominając zaczęli się zastanawiać, jak obniżyć koszty utrzymania ośrodka. Za sam wynajem pomieszczeń dyrektor płaci miesięcznie 1200 złotych. Jan Janiec zasugerował, by dla oszczędności zrezygnować z górnej części wynajmowanego budynku, która nie jest wykorzystywana. To mogłoby obniżyć koszty czynszu. Z kolei Jadwiga Gwóźdź zauważyła, że mirzecki ośrodek ma taką samą kadrę lekarską co w Jagodnem, mimo że obsługuje prawie czterokrotnie więcej pacjentów. Jest to powodem długich kolejek do lekarza, co potwierdziła doktor Niewczasowa. Zdaniem radnej w Mircu należy zatrudnić nowych lekarzy, szczególnie internistę.
-To kierownik powinien wiedzieć kogo ma zatrudnić a nie rada- ripostował Jan Kwapisz. 
Jednym z pomysłów na obniżenia kosztów funkcjonowania deficytowego ośrodka jest przeniesienie go do budynku miejscowej szkoły podstawowej, gdzie na ten cel przeznaczono by 8 pomieszczeń. Zdaniem M. Zielenia byłyby tam lepsze warunki niż w obecnie zajmowanym budynku, a co najważniejsze nie trzeba byłoby płacić czynszu. 
-Jeżeli teraz zgodzimy się dofinansować ośrodek, będziemy to robić zawsze. Trzeba się zastanowić co zrobić, by ośrodek sam zarobił na swe utrzymanie - stwierdziła Danuta Pachnik.
-Nie możemy patrzeć na wszystko przez pryzmat pieniędzy. Musimy przecież dbać o dobro naszych mieszkańców- odparł Zygmunt Derlatka.   
Ostatecznie jednak rada 17 głosami „za” przy 3 wstrzymujących się dokonała zmian w statucie PZOZ Ośrodka Zdrowia w Mircu, będącego wstępem do przyłączenia do niego placówki w Jagodnem. Oznacza to, że od 1 października br. ośrodek ten będzie filią PZOZ w Mircu. 
Radni dokonali też zmian w budżecie, zgłosili interpelacje oraz nagrodzili zwycięzców II Konkursu „Piękna i Bezpieczna Zagroda”. Za najlepsze gospodarstwo w gminie uznano zagrodę Edwarda Surdego z Gadki. Drugie miejsce przyznano Sylwestrowi Zagajnemu, również z Gadki, zaś trzecie Henrykowi Łęckiemu z Małyszyna. Otrzymali oni nagrody ufundowane przez gminę. Rada podziękowała również państwu Małgorzacie i Piotrowi Spadłom oraz członkom 104 Artystycznej Drużyny Harcerskiej za wspaniałe i godne reprezentowanie gminy na festiwalach i przeglądach, gdzie młodzi artyści zdobyli wiele nagród i wyróżnień oraz Przemysławowi Strabanikowi i jego podopiecznym za zajęcie pierwszego miejsca w wojewódzkich biegach przełajowych.
(p)

ARTYKUŁ ARCHIWALNY GAZETA STARACHOWICKA NR.41 2001 r.